@duskhorizon:

Co jest niestety niemiłą cechą polskich kibiców. Justynę to się na kolanach powinno całować za wszystko co osiągnęła dla polskiego sportu, nawet jeśli na dzień dzisiejszy by zajmowała ostatnie miejsce w każdym biegu.

Ja tam się cieszę ze wszystkiego co osiąga, nie mam jej za złe żadnej porażki w tym sezonie, żadnego złego miejsca.

Co ona tam na Soczi odwaliła to ja do końca będę jej wierną kibicką. Pełen szacun
@mecenas_rolski: Ej sorry, ale powinna być jakaś kontrola nad tym, co "eksperci" piszą w sieci. Jak ktoś taki może jednocześnie udawać kogoś poważnego, komentować mecze, wypowiadać się w moralizatorskim tonie w programach typu Cafe Futbol, żeby potem pisać takie rzeczy w internecie? xD no #!$%@?
#sport #kowalczyk

Czytaliście wywiad z Justyną Kowalczyk?

Zostawię sprawę choroby, bo wiadomo,że osobista sprawa.

Ale jak ona mówi, że nie mówiła trenerowi o bólu, słabym humorze, to nie bardzo to rozumiem. Wydaje mi się, że kontakt z trenerem (szczególnie w sporcie indywidualnym) to dość ważna sprawa.

Znam parę osób, które trenują różne sporty na poziomie mistrza polski i tam trener jest jak brat, ojciec i kumpel.
Masakra...Ale powiem wam, że też to przeżywałem jako sportowiec. Najgorsze było ostatnie złoto wywalczone na MP, po którym w ogóle się nie cieszyłem. Po prostu powiesiłem nad biurkiem i tyle. Nie wiem z czego takie stany depresyjne wynikają, ale ciekawe jest to, że dotykają chyba coraz częściej ludzi o względnie mocnych nerwach, tj. właśnie sportowców. Jakby ktoś z moich znajomych usłyszał, że nie dawałem sobie rady ze sobą samym, gdy wcześniej widział