Babcia jest jakiś czas po szczepieniu (drugim) i straciła dziś równowagę, tak że rozcięła sobie dosyć mocno rękę i musiałem ją właśnie zawieźć do Szpitala, dzwonię na izbę przyjęć i słyszymy "trzeba wypełnić ankietę", babcia mówi "ale ja już się 2 razy szczepiłam" na co słyszymy "to nie ma znaczenia" To ktoś mi wytłumaczy jaki sens jest się szczepić jak nawet osoba zaszczepiona, która dosyć mocno krwawi i trzeba szyć nie może
@Prespekt:

trzeba wypełnić ankietę", babcia mówi "ale ja już się 2 razy szczepiłam

Bo takie mają procedury i tego nie przeskoczysz i oni też. Każdy myśli, że jak jest zaszczepiony, to jest specjalnie uprzywilejowany. Zrozum, tak działa system. I nie, nie jestem szurem, też jestem zaszczepiony, co nie oznacza, że uważam siebie za kogoś specjalnego, uprzywilejowanego
  • Odpowiedz
@SeriousDude: od wytłumaczenia i odpowiedniego poprowadzenia powinien być lekarz rodzinny , nie powinni się w ogóle na tym SORze znaleźć. Ale tu obrywa się tylko pracownikom SORu a rodzinny, który z każdą pierdołą będzie odsyłał na SOR jest czysty.
O kulturze osobistej i empatii nie będę dyskutował z osobą która pisze o zasranych lekarzach mimo, że na SORze z żadnym lekarzem nie miała kontaktu.
  • Odpowiedz
Wczoraj miałem mieć usunięty cewnik DJ przyjeżdżam do szpitala około 40 km od domu po 2 godzinach czekania pan doktor informuje mnie że dziś nie zrobią bo mają 2 nagle przypadki a poza tym PiS nie daje pieniędzy na procedury i mam przyjechać jutro więc wracam do domu i dziś rano wsiadam w auto i jadę do tego samego szpitala siedzę na izbie przyjęć i uwaga zwrot akcji po 2 godzinach wychodzi
@Wunszz: czyli rozumiem, że bulwersujesz się, że osoba krwawiąca mocno nie będzie czekać grzecznie w kolejce tylko wejdzie przed tobą, jeśli twój uraz jest mniej pilny?
  • Odpowiedz
Jak pozbyć się pacjenta z izby przyjęć? Trzeba mu urządzić tam drobne piekiełko a kiedy ma dosyć, prędko podsunąć papier "o odmowie leczenia szpitalnego".
Jak urządzić piekiełko? Kazać czekać na decyzję lekarza o przyjęciu na oddział i odwlekać przez naście godzin. Można powiedzieć, że "raczej przyjmiemy" aby zaraz powiedzieć "trzeba do domu, nic nie dolega", a gdy pacjent zaczyna się zbierać i rodzina w korytarzu już tupie z zimna, powiedzieć "zastanawiamy się
  • Odpowiedz
Siedzę sobie na izbie przyjęć i czekam, aż ktoś zdiagnozuje mojego dziadka i zadecyduje czy zostaje w szpitalu czy wraca do domu. Ale mam współtowarzysz w poczekalni i to w sumie o nich chodzi 2 Grażyny pierwsza ~55lvl druga ~70lvl do tego każdej towarzyszy Janusz w zbliżonym do partnerki wieku. Tutaj kawałek wywodu drugiej grazyny nt. Innego szpitala w miejscowości obok: "Ojca mi pies pogryzł, jego własny pies, No i zawieźliśmy go
#izbaprzyjec Wcale nie ma tak jak w serialach amerykańskich. Jak przyjeżdża ktoś z zatrzymaniem krążenia to go wiozą bez oddychania i bicia serca od karetki do małej salki na tyłach izby przyjęć. Nikt nie siedział na pacjencie i nie podtrzymywał krążenia :( nie wiem czy tak ma być czy wprost przeciwnie ale nie wyglądało to jakby się ktokolwiek przejmował ( trochę lekarz tylko) #medycyna