Zbigniew Herbert - Kant. Ostatnie dni

To naprawdę – naturo – nie świadczy o twojej
wielkoduszności
a jeśli nie jesteś wielkoduszna
możesz nie być wcale

Czy naprawdę nie mogłaś zafundować mu nagłej śmierci
jak pyknięcie świecy
jak zsuniecie się peruki na ziemię
jak krótka podróż pierścionka po gładkim stole
który toczy się kołuje
wreszcie staje jak martwy
skarabeusz
Więc po co te okrutne zabawy
ze staruszkiem
utrata pamięci
nieprzytomne przebudzenie
obawa nocy
Pobierz
źródło: comment_PJaVI6YtwCE296qkScxgN9P5ViQ8zJoE.jpg
Zbigniew Herbert - Pan Cogito czyta gazetę

Na pierwszej stronie 
meldunek o zabiciu 120 żołnierzy 

wojna trwała długo 
można się przyzwyczaić 

tuż obok doniesienie 
o sensacyjnej zbrodni 
z portretem mordercy 

oko Pana Cogito 
przesuwa się obojętnie 
po żołnierskiej hekatombie 
aby zagłębić się z lubością 
w opis codziennej makabry 

trzydziestoletni robotnik rolny 
pod wpływem nerwowej depresji 
zabił swą żonę 
i dwoje małych dzieci 

podano dokładnie 
przebieg morderstwa 
położenie ciał 
i inne szczegóły 

120
Zbigniew Herbert - Pan Cogito szuka rady

Tyle książek słowników
opasłe encyklopedie
a nie ma kto poradzić

zbadano słońce
księżyc gwiazdy
zgubiono mnie

moja dusza
odmawia pociechy
wiedzy
wędruje tedy nocą
po drogach ojców

i oto
miasteczko Bracław
wśród czarnych słoneczników

to miejsce które opuściliśmy
to miejsce które krzyczy

jest szabas
ja zwykle w szabas
ukazuje się Nowe Niebo
- szukam ciebie rabi

- nie ma go tutaj -
mówią chasydzi
-
Pobierz
źródło: comment_dd0eJvElYyDBFgiydfkf8cw9ac3lZSmu.jpg
Zbigniew Herbert - Co robią nasi umarli

Jan przyszedł dzisiaj rano
śnił mi się ojciec
mówi

jechał w dębowej trumnie
ja blisko karawanu
idę a ojciec do mnie:

ładnieście mnie ubrali
i pogrzeb bardzo piękny
tyle kwiatów o tej porze
to musi dużo kosztować
niech tam się ojciec nie martwi
mówię – niech ludzie widzą
żeśmy kochali ojca
niczego nie żałujemy

sześciu w czarnych liberiach
idzie ładnie po bokach

ojciec się zastanowił
Zbigniew Herbert - Brzeg

Czeka nad brzegiem wielkiej i powolnej rzeki
na drugim Charon niebo świeci mętnie
(nie jest to zresztą wcale niebo) Charon
jest już zarzucił tylko sznur na gąłąź
ona (ta dusza) wyjmuje obola
który niedługo kwaśniał pod językiem
siada na tyle pustej łodzi
wszystko to bez słowa

żeby choć księżyc
albo wycie psa

Obraz: Arnold Böcklin, Wyspa umarłych
#herbert #poezja #odchaming
Pobierz
źródło: comment_f4RbCtbMW9GrCO8v4gCMc40nUKCcTVqV.jpg
Zbigniew Herbert - Przypowieść o emigrantach rosyjskich

Było to w roku dwudziestym
a może dwudziestym pierwszym
przyjechali do nas
rosyjscy emigranci

bardzo wysocy blondyni
o marzycielskich oczach
z kobietami jak sen

kiedy przez rynek przechodzili
mówiliśmy - wędrowne ptaki

chodzili na ziemiańskie bale
szeptano wokół - co za perły

ale gdy gasły światła zabaw
bezradni zostawali ludzie

szare gazety wciąż milczały
i tylko pasjans się litował

milkły gitary za oknami
i nawet
Pobierz
źródło: comment_1DlwImmVeh2BYI4Qb9lJlFUbKSVV3dz4.jpg
Zbigniew Herbert - Domysły na temat Barabasza

Co stało się z Barabaszem? Pytałem nikt nie wie
Spuszczony z łańcucha wyszedł na białą ulicę
mógł skręcić w prawo iść naprzód skręcić w lewo
zakręcić się w kółko zapiać radośnie jak kogut
On Imperator własnych rąk i głowy
On Wielkorządca własnego oddechu

Pytam bo w pewien sposób brałem udział w sprawie
Zwabiony tłumem przed pałacem Piłata krzyczałem
tak jak inni uwolnij Barabasza Barabasza
Wołali
Pobierz
źródło: comment_MVrXysNeCQYBN17hPngWoskqCjuhsCHA.jpg
Zbigniew Herbert - Prośba

Ojcze bogów i ty mój patronie Hermesie
zapomniałem was prosić – a teraz już późno -
o dar wysoki
i tak wstydliwy jak modlitwa
o gładką skórę bujne włosy migdałowe powieki

niech się stanie
by całe moje życie
mieściło się bez reszty
w hrabiny Popescu
szkatułce pamiątek
na której wyobrażony pasterz
na skraju dąbrowy
#!$%@? z fujarki
perłowe powietrze

a w środku nieład
spinka
stary po ojcu zegarek
Zbigniew Herbert - Pożegnanie


Chwila nadeszła trzeba się pożegnać
po odlocie ptaków nagły odlot zieleni
koniec lata - temat banalny to znaczy na gitarę solo

mieszkam teraz na stoku wzgórza
okno na całą ścianę więc widzę dokładnie
gęstą sierść wikliny nagie iwy to jest mój brzeg

wszystko rozwija się w horyzontalnych pasmach – leniwa rzeka
drugi wysoki brzeg stromo spadający w dół
objawia wreszcie to co musiało być wyznane

glina piasek wapienne
Zbigniew Herbert - Tomasz

Jego Eminencji
Ks. Abp. Józefowi Życińskiemu

Tu przyłożono ostrze do ciała
tu dokładnie
i pchnięto
i jest pamiątka
krzyczy we wszystkich językach ryby –
– rana –

Twarz skupiona
czoło w bruzdach
sine światło poranka
niechętne i zimne

Wskazujący palec Tomasza
prowadzi z góry
ręka Mistrza

a więc dozwolone jest wątpienie
zgoda na pytanie
coś warte jest czoło
w zmarszczkach Leonarda
niecierpliwe ręce
wezwane na pomoc

#poezja #
Pobierz
źródło: comment_DThNPKbexWviHOGvSwTDKRCU33VYmGDS.jpg
Zbigniew Herbert - Pan Cogito opowiada o kuszeniu Spinozy

Baruch Spinoza z Amsterdamu
zapragnął dosięgnąć Boga

szlifując na strychu
soczewki
przebił nagle zasłonę
i stanął twarzą w twarz

mówił długo
(a gdy tak mówił
rozszerzał się umysł jego
i dusza jego)
zadawał pytania
na temat natury człowieka

– Bóg gładził roztargniony brodę

pytał o pierwszą przyczynę

– Bóg patrzył w nieskończoność

pytał o przyczynę ostateczną

– Bóg łamał palce
chrząkał

kiedy Spinoza
Pobierz
źródło: comment_2kA6t2Nu2JeNMwCUwxsAazRMtnmG8UCQ.jpg
" Stawia nas twarzą w twarz wobec okrutnej alternatywy – albo bezpieczeństwo albo wolność. Tertium non datur. W naszej skołatanej epoce securitas może liczyć na rzesze wyznawców. Cenimy bezpieczeństwo, tę grę, w której główną wygraną jest zaledwie stawka, nędzny żeton, uprawniający do kontynuowania zabawy, dopóki służy ręka. Bezpieczeństwo, cóż to jest bezpieczeństwo. Trwożliwa formuła szczęścia. Życie bez walki."

#herbert #cytatywielkichludzi
Rzadko, ktos tu wrzuca wiersze, więc ja wrzucam jeden z moich ulubionych ;) Z. Herbert, "Dedal i Ikar":

Mówi Dedal:

Idź synku naprzód a pamiętaj że idziesz a nie latasz
skrzydła są tylko ozdobą a ty stąpasz po łące
ten podmuch ciepły to parna ziemia lata
a tamten zimny to strumień
niebo jest takie pełne liści i małych zwierząt

Mówi Ikar:

Oczy jak dwa kamienie wracają prosto do ziemi
i widzą rolnika
7 360 - 1 = 7 359

Tytuł: Martwa Natura z Wędzidłem
Autor: Zbigniew Herbert
Gatunek: Eseje, historia sztuki
★★★★★★★★★★

O tym, jak bardzo doskonale Herbert pisze wspominałem podsumowując dwie poprzednie części tej trylogii:
http://www.wykop.pl/wpis/12287723/7-630-1-7-629-tytul-barbarzynca-w-ogrodzie-autor-z/
http://www.wykop.pl/wpis/12744745/7-422-1-7-421-tytul-labirynt-nad-morzem-autor-zbig/

Teraz jest trochę tak, że już zbytnio nie mogę wyrazić swojego uznania w inny sposób. Może zatem o samej książce.
Klimat jest duszny jak wnętrza holenderskich domów z siedemnastowiecznych obrazów. Herbert w swoim stylu
Pobierz
źródło: comment_KGwpXAKcJpu71Fatu8uHhr16xYqNPV4w.jpg
7 422 - 1 = 7 421

Tytuł: Labirynt nad morzem
Autor: Zbigniew Herbert
Gatunek: Eseje, Historia Sztuki
★★★★★★★★★★

Druga część trylogii o podróżach Herberta dotyka tematyki antyku. Herbert opisuje swoje podróże do Grecji, na Kretę, do Rzymu, oraz co ciekawe do Anglii - aby z tej perspektywy spojrzeć na Imperium Rzymskie.
Mimo, że wniosek nasuwał mi się już w trakcie lektury "Barbarzyńcy w Ogrodzie" - teraz mogę sformułować go
Pobierz
źródło: comment_8VzknqSasHn2ilpI1gmz9DkXimu0jDZX.jpg