Mirky, powiem wam, że spędziłem dziś cały dzień na sprzątaniu brzegów "mojego małego Niemna" czyli Rospudy. Najpierw z matką i dzieciakami z jej szkoły (nauczycielka od miliona lat), a potem ze znajomymi. Od 7 rano do 14 na nogach.. Ale jestem tak zadowolony z siebie, że zrobiłem coś dobrego dla innych, i dla mojej okolicznej przyrody, że to aż niesamowite! Jestem złażony jak pies, fakt. I fakt, że znowu zebraliśmy kilkanaście worków
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@miomol: wolę lato, przyjemniej trochę :P Ale przechodziło się pod mostem tego mniejszego wiaduktu (pod mostem w sensie pod torami, a "bebechami" mostu, gdzie pod stopami płynie strumyk a do ziemi będzie z 10 metrów. Mam świadków. Głupi byłem :P).
  • Odpowiedz