Jak mnie wkurzają grzybiarze...
Wczoraj jechałem pewną drogą przez las. Droga publiczna (ale opisywany poniżej przypadek, ale na mniejszą skalę widziałem też na drogach leśnych, gdzie jest zakaz wjazdu).

Praktycznie na każdym leśnym skrzyżowaniu poparkowane samochody.
Mało tego - byli nawet tacy, którzy tylko lekko zjechali z drogi na pobocze, niemalże blokując drogę.

Już nawet nie chodzi mi o przepisy (które mówią o zakazie parkowania w lesie poza wyznaczonymi miejscami), ale o