• 2
@Chodtok lubię Slowdive, a 3/5 to wbrew pozorom u mnie w miarę wysoka ocena, ale nie ukrywam, że nawet w okresie kiedy mój gust kiełkował, nie potrafiłem na dłużej się "zawiesić" w ich muzyce - zbyt dużo atmosfery, za mało treści - o tak bym to ujął

  • Odpowiedz
@KurtGodel: Opis miażdży :D

Fakt Inspector Norse ma w sobie coś magicznego. Pamiętam, że uwielbiam go od pierwszego odsłuchu. Niezwykle charakterystyczny kawałek. Ma też fajny klip tylko troszkę irytuje w nim gadanie Todda (chyba?) i nie jest to dobre przy głośnym słuchaniu.

Zwróciłem uwagę na te ostatnie 40 sekund. Faktycznie, dzięki jak w starym filmie lub kreskówce podczas lądowania ufo :D
  • Odpowiedz
  • 1
@zdanewicz powiem Ci, że te 6 lat temu, jak album w końcu wyszedł, to pamiętam spore poruszenie w sieci, a reakcje były naprawdę różne. Dużo osób nawet nie chciało uwierzyć, że to faktycznie ich album(na /mu/ krążyły co jakiś czas fejki, posklejane z mało znanych kawałków wyrwanych z odmetow bandcampa), Shields i zespół nawet specjalnie nie akcentowali faktu wydania, tak jakby chcieli zupełnie odebrać powagę sytuacji. Ale rzeczywiście, jak dekada dociera
  • Odpowiedz
@KurtGodel: muszę do niego wrócić, kojarzy mi się właśnie z porą zimową, nie pamiętam dokładnie w którym miesiącu wyszedł ale na pewno w okresie zimowo-świątecznym pierwszy raz go słuchałem i z tym mam najlepsze skojarzenia
  • Odpowiedz
najbliższym sercu i jednocześnie najlepszym wydaje się być wydane w 2014 roku Frostbite. uroczo ckliwa wypowiedź niepoprawnej marzycielki, w dream-trance'owym klimacie


@KurtGodel: Większość z tego to trochę nie moje klimaty, ale pamiętam że podobał mi się odstający stylistycznie od reszty utworów Second Life, to chyba najlepszy popowy drum'n'bass czy tam liquid funk jaki słyszałem
Foresight - > najbliższym sercu i jednocześnie najlepszym wydaje się być wydane w 201...
  • Odpowiedz
@KurtGodel: ale sama nazwa tego albumu Golden Hour. Mam wrażenie, że Kacey miała taką właśnie złotą godzinę i osiągnęła swój absolutny szczyt, no bo ta płyta jest na kosmicznym poziomie, a poprzednie niekoniecznie.
  • Odpowiedz
  • 2
@Dawidk01 3x tak.
Pamiętam pierwszy kontakt z Golden Hour - nadrabiałem, już nie nieco zniesmaczony i znużony, muzyczne zaległości, i ten album podziałał jak wybudzenie, odtrutka na wszystkie poprzednio 'wymuszone' odsłuchy. I jakoś tak, w zupełnie nie wymuszony sposób, przynajmniej na czas trwania płyty, odzyskałem wiarę w nową pop-muzykę (ok boomer). I myślę sobie, że to wstyd nie starać się być trochę lepszym człowiekiem każdego dnia, jak już ma się odsłuch
  • Odpowiedz
już widzę pojawiające się szydercze uśmiechy, że znowu wrzucam post-metalowe (pussy-metalowe), hipstersko ubrane blacki, które trv-światek w dużej mierze odrzuca, wydziedzicza i traktuje pobłażliwie.


@KurtGodel: jak ja uwielbiam ten ból dup prawdziwych trv metalowców... a uwierz są na tym świecie zatwardziałe głowy xD
  • Odpowiedz