Jest tu jakiś prawnik? Chodzi mi po głowie stworzenie albumu fotograficznego. Łażę trochę po mieście i robię zdjęcia i pomyślałem, że można by to "utrwalić". Jak to w street photo, są tam uwiecznieni ludzie, ale NIE są to portrety. Teraz pytanie, czy wydając taki album i - być może - czerpiąc korzyści ze sprzedaży potrzebowałbym jakichś zgód na publikację wizerunku (co jest raczej niemożliwe do zdobycia, bo nawet nie wiem, kogo sfotografowałem)?
Mireczki z #fotografia a konkretniej #fotografiauliczna jak fotografujecie przypadkowych ludzi to zawsze pytacie o pozwolenie czy po prostu strzelacie bez ostrzeżenia? Uwielbiam uliczną fotografię ludzi ale jeszcze się cykam trochę, a mam 85mm więc strzelanie niezauważony odpada. Nie wiem jak ludzie reagują na ulicznych fotografów.