Wystarczyłoby zostawić dwie bramki wjazdowe na skrajnych węzłach ze szlabanem zawsze otwartym i bez biletu. Już teraz przy wyjeździe jak się nie pokaże biletu (bo się zgubiło), to i tak się płaci za najdłuższy dojazd do danego wyjazdu - czyli ci, którzy wyjadą za połową autostrady zapłacą dokładnie tyle samo co z biletem.
Ruch szedłby szybciej, mniej bilecików zmarnowanych, nie trzeba zatrudniać














źródło: comment_uyS4XUhljwErwHkYma4Zr6bhD9gliufP.jpg
Pobierz