@ryhu: Właściwie to 3-4 pierwsze części można traktować jak osobne historie - tom pierwszy ma zadowalające zakończenie, a kolejne pomimo kontynuowania fabuły, skupiają się wokół osobnych wątków.

Tom 1 - sci-fi akcji, gdzie mimowolni bohaterzy odkrywają spiski złej organizacji, a następnie ratują świat.
Tom 2 - kosmiczne wojny, nowe wydanie wielkich złych i ich knowań.
Tom 3 - kosmiczni Janusze kokonizacji doprowadzają do katastrofy w barwach libertarianizmu i korporacjonizmu.
A
  • Odpowiedz
@Owieczka997: o tłumaczeniu napisano już wcześniej - język książki jest poprawny, ale jakiś taki nienaturalny, sztywny, co zapewne wynika z tłumaczenia z tłumaczenia, gdzie mogą ginąć niuanse i niektóre znaczenia. Gdyby to tłumaczono z chińskiego może brzmiałoby to bardziej naturalnie i tam gdzie nie można pewnych rzeczy oddać dałoby radę wyjaśnić to i owo przypisem. Mimo to tłumacz zrobił przyzwoitą robotę.
Pomysł na fabułę fajny i dobrze wykonany, książka mi
  • Odpowiedz
@KatieWee:

można znaleźć tam książki, których dzisiaj nikt by nie wydał.

A to się zupełnie zgodzę. W ogóle to jest fascynujące jak zmieniło się przez te niecałe dwa wieki -- bo mniej więcej w tym okresie szukam -- to, jak opowiada się historie. Fakt, że, przyzwyczajonemu do dzisiejszej narracji, trochę niektóre z tych złych książek wydają mi się naiwne, ale ma to swój urok.
  • Odpowiedz
@bartol_wwa: Cylinder van Troffa polecam. Limes jest najbardziej znane, ale dość łopatologiczne. Jest jeszcze Planeta Ksi, ale to jest polska wariacja na temat Folwarku Zwierzęcego, imho o wiele lepsza od orwellowskiej świetna, ale mało wnosząca. Cyilnder ulubiony.
  • Odpowiedz
@warius: Faktycznie, ze wszystkich z tej serii (a na razie przeczytałem 7) ta mnie najbardziej zmęczyła, chociaż dochodzi w niej ważna (i irytująca) postać.
  • Odpowiedz
@rassvet: w ogóle U Wellsa te zakończenia są od czapy. Przeczytałem poza pierwszymi ludźmi na księżycu wszystko znane jego, i zakończenia z a każdym razem były bez większego pomysłu. Ale i tak bardzo lubię sposób narracji u niego, wyjątkowa.
  • Odpowiedz
@FormalinK: No właśnie! To tak jakby autor miał super pomysł, ideę, a potem znudziło mu się to wszystko podczas pisania, to daje jakieś zakończenie bo jakieś być musi i cyk, pora na romans ze studentką xD
  • Odpowiedz