Aktywne Wpisy

czlowiekbutelka +20
Można wystawić dom w normalnej cenie? 100 metrów w Skawinie, dwuletni wykończony budynek. Rezerwacja w kilka godzin. Porównywalne domy na większych zadupiach cenią 1.6 a stare kloce z potencjałem 1.2
#nieruchomosci
#nieruchomosci

źródło: temp_file3290368640162691145
Pobierz
Zatila +1
#prawojazdy Kto ma tutaj pierwszeństwo? A czy B? i dlaczego? Po lewej stronie jest parking jakiś np supermarketu

źródło: pierszenstwo
Pobierz
Tytuł:
Endymion
Autor:
Dan Simmons
Gatunek:
fantasy, science fiction
Ocena:
7/10
ISBN:
9788374809009
Tłumacz:
Grzegorz Komerski
Wydawnictwo:
Mag
Liczba stron:
640
Forma książki:
książka
Dan Simmons w trzeciej części cyklu Hyperiona kontynuuje swoją opowieść o odległej przyszłości ludzkości. Choć akcja toczy się kilkaset lat po wydarzeniach z Upadku Hyperiona nie stoi to na przeszkodzie w spotkaniu jednego z pielgrzymów z pierwszego tomu - Martina Silenusa. Władzę sprawuje teraz kościół katolicki, który dysponuje technologią zmartwychwstania zwaną krzyżokształtem. Główny bohater i narrator, Raul Endymion, zostaje uwikłany w misję ochrony Enei – dziewczynki o tajemniczym przeznaczeniu, ściganej przez siły Paxu - zbrojnego ramienia kościoła.
Na plus różnorodność odwiedzanych planet, niektóre koncepcje i technologie jak krzyżokształt, napęd umożliwiający skok do prędkości ponadświetlnej, androidy, itp. Ciekawe postacie, także antagonisty - kapitana de Soyi, który ściga Eneę i jej towarzyszy.
Na minus jak dla mnie tempo, które przez sporą część powieści było powolne. Dopiero końcowe rozdziały nabierają tempa i dają więcej emocji. Narracja w formie wspomnień Raula sprawia, że z góry wiadomo, iż przeżyje on całą historię i jaka będzie jego przyszła relacja z Eneą, to moim zdaniem sprawia, że brakuje trochę tego napięcia i emocji.
#bookmeter #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter
źródło: 610888-352x500
PobierzTak jakby Simmons starał się pokazać jakim on nie jest artystą i jak pięknie potrafi opowiadać.
Do tego jeszcze cały ten wątek moralno-filozoficzny, jakiś kosmiczny buddyzm, wali to tandetą strasznie.
W Hyperionie