Dziś postanowiłem posłuchać sobie Dopethrone. Bardzo podobało mi się jak dzięki brzmieniu gitar, potężnemu basowi, warstwom i ogólnym mixie udało się uzyskać tak niewyobrażalnie ciężkie brzmienie. To chyba najcięższy album jaki słyszałem bez super-extra-mega brutalnych blast beatów przy 213,7 BPM i wokalu w stylu "zarzynana świnia".
Atmosfera ciężka, mroczna, depresyjna. Wokal porządny, jak najbardziej na plus. Większość utworów bardzo podobne. Nie byłoby to większym problemem, gdyby nie to, że album trwa tak
PanMixer - Dziś postanowiłem posłuchać sobie Dopethrone. Bardzo podobało mi się jak d...

źródło: comment_5FmevL3CEgAI6ixSI12qwb7uBavi94fs.jpg

Pobierz