Film to dla mnie takie 6/10, niby spoko, ale czegoś mu brakuje i nie robi dużego wrażenia.
Pomimo, że film sam próbuje się wyśmiewać z disneyowksich schematów (np. kiedy Vaiana podkreśla, że jest córką wodza, a nie księżniczką), ale jednak disneyowska schematyczność tutaj mnie mocno uderzała - wciśnięte jakby na siłę wątki poszukiwania siebie i swojej tożsamości (na siłę, bo mam wrażenie, że to akurat bohaterka miała całkiem dobrze dookreślone już od początku i nie musiała nawet za bardzo szukać), dużo piosenek, które w dodatku mnie nie porywały, główna bohaterka jako ta niezrozumiana przez społeczność poza jedną osobą... i inne takie. Cały motyw przygody też moim zdaniem średnio wypalił, niby trochę to czujemy, ale jednak zamknięcie tego w jednym filmie sprawia, że nie czuć ogromu odległości i doniosłości wyprawy bohaterów przez cały ocean. W dodatku, miałem wrażenie, że całość akcji chwilami strasznie szybko idzie w przód, bohaterowie szybko zmieniają zdanie a ich wewnętrzne przemiany są pokazane jakby w wielkim przyspieszeniu. W dodatku mieszane uczucia budził u mnie wątek bohaterki jako wybrańczyni oceanu, której to ocean aktywnie pomaga w dokończeniu misji. Trochę to ubijało mi poczucie wagi działań bohaterów, bo gdzieś z tyłu głowy była myśl, że jakby co ocean wesprze. Z drugiej strony, było to trochę fajną parodią wątku wybrańca i udało się nie przekroczyć granicy, gdzie ocean prowadzi już tylko
























#echo #marvel #mcu #seriele #disney #disneyplus