Całkiem niespodziewanie gdzieś mi mignął odświeżony serial "39 i pół tygodnia" produkcji TVN. Okazuje się, że ma już dobry rok, a ja pamiętając całkiem dobry pierwszy sezon sprzed lat, postanowiłem go obejrzeć. Nie dla podstarzałego Karolaka czy historii rodziny, ale dla muzyki, która wtedy była genialna.

No i kurtka wodna zawiodłem się. Po scenariuszu niewiele się spodziewałem i miałem rację, kiszka niesamowita, chociaż było parę prób puszczenia oczka do widzów pierwszej serii.
@sphinxxx: tam były trzy krążki nie jeden, muzyka Targosza to odkrycie i objawienie dekady dzięki temu serialowi, mam podobne opinie, 39,5 odcinek kończył się tym, że goniąc małpę która chce skończyć serial, odkryto, że scenariusz do serialu napisała małpa - i tak powinno zostać, to ewidentnie nawiązanie do Ferdydurke i zakończenia "koniec i bomba, a kto czytał ten trąba" - typowego łamania czwartej ściany, bezpośredniej interakcji z widzem, dla mnie pierwsze