82 - 1 = 81
Diva Show - info
Akademicki ośrodek Inicjatyw Artystycznych w Łodzi, Fundacja Kamila Maćkowiaka

Jedna z lepszych i ciekawszych sztuk jakie widziałem. W roku 2013 zdobyła łódzki Plaster Kultury w kategorii spektakl teatralny roku, a jej reżyser, scenarzysta, producent i jedyny aktor, czyli Kamil Maćkowiak otrzymał ogólnopolską Nagrodę ZASP im. L. Schillera dla twórcy sezonu. Tak więc sztuka została doceniana i rzeczywiście robi wrażenie i zdecydowanie warto ją obejrzeć. Jej dużym atutem jest luźna atmosfera i częsty dialog aktora z widzem. Publiczność ma poczucie uczestnictwa w przedstawieniu, a aktor tym samym zaprasza nas do wnętrza swojej niepokojącej opowieści.

Co
offway - 82 - 1 = 81
Diva Show - info
Akademicki ośrodek Inicjatyw Artystycznych w ...

źródło: comment_B875RDjgpkRt98bhD0XOGUylcYscO4Gu.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@offway: świetna recenzja, dziękuję. brakowało mi tego typu wpisów.nie wiedziałem , że ktoś tu odlicza sztuki i to wystawiane w Łodzi. Jeśli będziesz miał kolejne to wołaj.
  • Odpowiedz
83 - 1 = 82
Shen Yun Performing Arts - info
Teatr Wielki w Łodzi

Shen Yun to założona w Nowym Yorku chińska grupa prezentująca tradycyjny chiński taniec. Grupa cieszy się dużą estymą i objeżdża najsłynniejsze światowe teatry, nic więc dziwnego, że trafiła też do łódzkiego Teatru Wielkiego :)

Spektakl
offway - 83 - 1 = 82
Shen Yun Performing Arts - info
Teatr Wielki w Łodzi

Shen Y...

źródło: comment_guBPXRSh2gWo3Uyiwx5YxekLhpgbCOBa.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

84 - 1 = 83
Jesus Christ Superstar - info
Teatr Muzyczny w Łodzi

Jesus Christ Superstar to prawdopodobnie najpopularniejsza na świecie rock-opera. Wystawiana w każdym zakątku globu, doczekała się też kilku ekranizacji. Jej premiera na Broadwayu w 1971 roku wywołała mnóstwo zamieszania i kontrowersji. Chrześcijanie zarzucali twórcom m.in. zbyt pozytywne przedstawienie postaci Judasza, Żydzi krytykowali scenę, gdy żydowski tłum wbrew Poncjuszowi Piłatowi domaga się ukrzyżowania Jezusa, co mogło wg nich podjudzać nastroje antysemickie, jeszcze inni oburzali się, że w roli Judasza obsadzono Murzyna, co z kolei miało wiązać się z rzekomym rasizmem Amerykanów. Wiele grup wyrażało więc spore oburzenie, w niczym jednak nie przeszkodziło to (a może wręcz pomogło?) w gigantycznym sukcesie jaki rock-musical odniósł.

Łódzka
offway - 84 - 1 = 83
Jesus Christ Superstar - info
Teatr Muzyczny w Łodzi

Jesus ...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@offway: Kurde kiedyś kolega był na adaptacji teatralnej gdzie w roli Chrystusa był Piekarczyk (TSA), a Marii Magdaleny — Małgorzata Ostrowska (LOMBARD). Jak ja bardzo chciałbym widzieć tamtą wersję ()
  • Odpowiedz
@sidhellfire: IMO Piekarczyk wypadł średnio - można popatrzeć na youtubie.
Osobiście bardzo podobała mi się wersja łódzka. Muzyka jest zagrana ostrzej i pozostano przy języku angielskim
Świetna wersja była również w chorzowie gdzie grał Janusz Radek i Maciej Balcar
  • Odpowiedz
86 - 2 = 84

1. "Werter", Teatr Stary, Kraków. Reż. Michał Borczuch
Mogę z niezachwianą pewnością powiedzieć, że to najgorszy spektakl, jaki kiedykolwiek widziałam. Pretensjonalny, przesadzony, wykpiony. Z jakimś durnym, niespójnym pomysłem na scenariusz, z niepotrzebnymi impresjami autorskimi, oparty na, i urozmaicony krzykiem wytwór. Żenująco i żałośnie gimnazjalny w adaptacji z kolorowymi spódniczkami, podkolanówkami i żuciem gumy. Co w środku? Absurdy jak stosunek Lotty z Werterem i Albertem (razem, po co?), trzy aktorki grające Lottę (podobno symbol dojrzewania i starzenia się bohaterów, nie zrozumiałam chyba), przechadzki po fabryce azbestu. Zresztą, fabryka azbestu ma się do Vahlheim tak, jak kultura może mieć się do natury. I, dodatkowo, jej właścicielem jest Albert. Elementy zupełnie dalekie, luźne rozważania i impresje, jakieś niepasujące motywy, próba zrobienia ciekawego spektaklu dla niedzielnego widza w wieku okołostudenckim (głównie ta część widowni zaśmiewała się żywo z prostackich żarcików i głupich scen). Do tego jeszcze raz, darcie się (żaden krzyk rozpaczy tylko normalne, pełnowymiarowe, żałosne darcie mordy) i to do Schuberta! (sacrum i profanum). Absurdalny bieg Lott po listy od Wertera ustawione w rządku, głupiutkie wbieganie bohaterów na scenę (tupanie i na minutę, na minutę i powrót za kurtynę).
Paskudny spektakl. Odliczałam minuty do końca, zresztą nie tylko ja. Wolałabym sobie za cenę biletu kupić trzy piwa.

Cóż
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@simsoniak: Dziękuję za ciekawy i wnikliwy (mimo, iż krótki) tekst o naszych spektaklach. To dobrze, że ma Pani krytyczne uwagi do "Mąki...", chętnie czytamy i słuchamy opinii naszych widzów.Ta akurat była dla nas inspirująca i wyciągniemy z niej wnioski - być może dla pani zaskakujące. Zapraszamy na nasze spektakle. Pozdrawiam - Wiesław Hołdys.
  • Odpowiedz
88 - 2 = 86

1. "Wiśniowy Sad", Teatr Studio, Warszawa
Dobrze osadzone przez aktorów postaci, powiedziałabym: krwiście odegrane. Emocjonalne - od rozpaczy, przez złość, do swoistego szaleństwa. Dramat bolesnych charakterów i smutnych sytuacji, trochę przegranych grup społecznych, źle rozporządzanych majątków. Historia upadku bardziej przez portrety. Bardziej namiętnie, niż w tekście. Kilka interesujących elementów - sceny taneczne między scenami dramatu, scenografia i na jej tle; poprzez nią, ukazane przejścia pór dnia (subtelne i zarazem wyraziste), zabawne kuglarsko-prestidigitatorskie elementy. Trochę jako ciekawostka - lektura Ani w ostatniej scenie (raczej się nie przewidziałam:). Ładne też jako widowisko, jako obrazki - stroje, charakteryzacja, oświetlenie. Trochę gorzkiego śmiechu, więcej cierpkich myśli. Wrażenia pozytywne, chociaż trochę smutno. I tak bardzo polsko, w tej niefrasobliwości matki.
Nie byłam przekonana do tego spektaklu, "toż to po prostu adaptacja, bez ekscytacji i wyczekiwania" - myślałam sobie. Wyszło jak wyszło, godziny, spóźnienia. I nie żałuję. Adaptacja wspaniała. Troszkę słaba akustyka, kawiarence teatru też trochę brakuje do bycia przyjemną. W oczekiwaniu jednak - świetna biblioteczka! I jak się pokrąży, to pięknie można spoglądać na Plac Defilad (mniej piękny:). Polecam.

2.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

89 - 1 = 88

"Jezioro Łabędzie"

Moscow City Ballet - występ gościnny w Teatrze Wielkim w Łodzi

Nigdy
offway - 89 - 1 = 88

"Jezioro Łabędzie"

Moscow City Ballet - występ gościnny w Teat...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

92 - 2 = 90

1. "Pinokio", Teatr Nowy, Warszawa

Zdecydowanie dobrym pomysłem było wybranie "Pinokia" na pierwszą wizytę u Warlikowskiego. Niby bajeczka dla dzieci, drewniany nos, hihi, hehe, historyjka. A tak naprawdę całkiem niewyjaśniona i trochę niezrozumiała sprawa (czy kolory coś znaczą? co z jakąś zapowiadaną niezależnością postaci? o co właściwie chodzi z tym systemowym buntem? czy to miała być krytyka konsumpcjonizmu? po co wieloryb bekał?). Można dla dzieci, można dla dorosłych. Świetnie pomyślany Pinokio, bardzo plastycznie. Fajna muzyka na żywo, ciekawa scenografia. Nie podobało mi się podzielenie spektaklu na dwie części i bardzo krótki ostatni akt, ale rozumiem, czemu ten podział został zaprowadzony i to akceptuję. Może być dla dzieci, bardziej dla dorosłych, zwłaszcza dla tzw. humanistów, żeby się mogli pobawić narzędziami analizy (zależnie od dyscypliny, prawda @staa? :). Trochę niedopracowane dialogi, narrator dziecinny i jak w cyrku (poza tym mówi na początku, potem się gubi i wychodzi takie nie wiadomo co). Ładnie (estetycznie) dopasowany
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@simsoniak: Ja narzędzi ze sobą nie zabierałem. Ale fakt, całość jest inspirująca, poza schematami (przynajmniej klasycznego teatru*), a muzyka świetna

*) Nie tego klasycznego od jedności akcji czasu i miejsca, ale tego później klasycznego z tożsamością akcji i sceny
  • Odpowiedz
95 - 1 = 94

"Dwanaście Stacji", Teatr Stary, Kraków

Gorzka pigułka polskości - w tradycji, w problemach, w alkoholu, w żartach. Trochę problemów przebrzmiałych tradycji i legend rodzinnych, pościgu za minionym (Trzeba jechać do Lwowa!), trzymanych kurczowo ponadczasowych wartości. Festiwal polskiej brzydoty i zepsucia (z niedbalstwa i z rozpadu, nie z rozpusty).

Wschód,
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

96-1=95

Hamlet z Szycem w Współczesnym.

Wiadomo - klasyka klasyki jeśli chodzi o teatr :)

Dobra
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Jack_Donaghy: Miałabym też ze trzy-cztery więcej za końcówkę ostatniego sezonu (kwiecień-czerwiec), ale wiecznie zapominałam. ;-) Niech juz zostanie, dwa spektakle w tydzień to właściwa liczba. ;-)
  • Odpowiedz
Czytacze mają swój bookmeter, biegacze biegajzwykopem, siłacze roknasilowni, jest też rowerowyrownik, i tak dalej, i temu podobne. Pomyślałem w związku z tym, że warto zorganizować coś podobnego dla tagu #teatr w szerokim jego ujęciu (przedstawienia, opera, musical, balet, etc.). Może uda się polecić sobie nawzajem jakąś fajną sztukę, dla której warto byłoby nawet wybrać się do innego miasta. Proponuję więc tag #100wizytwteatrze i odliczanie do zera, tak jak to ma miejsce w analogicznych, podanych wyżej przykładach. Wypali, nie wypali - nie wiem. Ale spróbować warto. ;) Zachęcam więc do krótszych i dłuższych recenzji spektakli, na których ostatnio mieliśmy przyjemność / nieprzyjemność być. Zaczynam:

100 - 2 =98

"Rewizor" - info

Teatr
offway - Czytacze mają swój bookmeter, biegacze biegajzwykopem, siłacze roknasilowni,...

źródło: comment_0B6JkXc5c5vrAsbWeeOIQU8F6lFABHbB.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach