Wpis z mikrobloga

88 - 2 = 86

1. "Wiśniowy Sad", Teatr Studio, Warszawa
Dobrze osadzone przez aktorów postaci, powiedziałabym: krwiście odegrane. Emocjonalne - od rozpaczy, przez złość, do swoistego szaleństwa. Dramat bolesnych charakterów i smutnych sytuacji, trochę przegranych grup społecznych, źle rozporządzanych majątków. Historia upadku bardziej przez portrety. Bardziej namiętnie, niż w tekście. Kilka interesujących elementów - sceny taneczne między scenami dramatu, scenografia i na jej tle; poprzez nią, ukazane przejścia pór dnia (subtelne i zarazem wyraziste), zabawne kuglarsko-prestidigitatorskie elementy. Trochę jako ciekawostka - lektura Ani w ostatniej scenie (raczej się nie przewidziałam:). Ładne też jako widowisko, jako obrazki - stroje, charakteryzacja, oświetlenie. Trochę gorzkiego śmiechu, więcej cierpkich myśli. Wrażenia pozytywne, chociaż trochę smutno. I tak bardzo polsko, w tej niefrasobliwości matki.
Nie byłam przekonana do tego spektaklu, "toż to po prostu adaptacja, bez ekscytacji i wyczekiwania" - myślałam sobie. Wyszło jak wyszło, godziny, spóźnienia. I nie żałuję. Adaptacja wspaniała. Troszkę słaba akustyka, kawiarence teatru też trochę brakuje do bycia przyjemną. W oczekiwaniu jednak - świetna biblioteczka! I jak się pokrąży, to pięknie można spoglądać na Plac Defilad (mniej piękny:). Polecam.

2. Lohegrin, Teatr Wielki, Warszawa
Mogę powiedzieć tylko, że było wspaniale. Byłam zachwycona i poruszona. Bardzo miłe towarzystwo i równie wspaniała opera, ze wszechmiar. Z mojej strony tylko dwie uwagi, bardziej do przemyślenia: problem feudalizmu i emancypacji. Więcej niech mówi @hikarukimura, któremu za możliwość dziękuję. :) Operę/spektakl zdecydowanie polecam.

#100wizytwteatrze #teatr #warszawa #opera #placdefilad #teatrwielki #operanarodowa
  • 6
@simsoniak: Ja bym powiedział, że tak bardzo uniwersalnie, w tej niefrasobliwości matki. Co prawda szlacheckie majątki które miały być potracone, zostały stracone, ale od czego są karty kredytowe?