Mireczki siedziemy w żoną w domu nagle ta pyta czy wyjdziemy do klubu na dancing mowie ze NIE CHCE MI SIE a ta robi wyrzuty "Jak by szwagier zadzwonil to bys polecial bez zastanowienia", zeby juz sie odwalila mowie IDZIEMY UBIERZ COS LADNEGO. Juz po wejsciu do klubu szatniarz mowi "siema Jarek" tlumacze zonie ze to kolega ze studiow. Nastepnie barman przy barze pyta "Jarek to co zawsze?" zona juz czerwona ale
Najśmieszniej jest w poczekalni u psychiatry. Wszyscy siedzą spokojnie, witają się ze sobą grzecznie, niby normalni, ale wiadomo że jesteśmy p----------i ( ͡°͜ʖ͡°) #przemysleniazdupy
@Maglev: a mnie zastanawia historia tego zdjęcia. Czy pies po lewej coś o-----ł, że pies po prawej ma łapy w bandażach i się nie chce przyznać? A ten ma do niego o to pretensje?
Ślub kosztował mnie 25000 złotych. Rozwód niemal 2 razy tyle. W jednym i drugim przypadku warto było. Niczego nie żałuję.
Wprawdzie na pierwszy rzut oka rzeczywiście wydaje się tu mieć miejsce jakiś paradoks, ale da się go matematycznie wyjaśnić. Ślub kosztował 25 000 zł. Rozwód niemal dwa razy tyle. Przyjmując, że "niemal dwa razy" to 1,8, da nam to okrągłą sumę 70 000 zł. Niestety w kwestii długości trwania pożycia autor jest
@4Head: jestem w związku 17 lat, nie uwzględniłeś innych wydatków na połowice, to co przedstawiłeś to tylko koszty pewnych operacji, zaręczam ci, ze te stworzenia drenują o wiele mocniej
W pierwszych dniach stycznia 1386 r. trzymiesięczny Jean Le Maux został zaatakowany przez wałęsającą się w okolicy maciorę, która pożarła ramię i część twarzy dziecka. Niemowlę zmarło a zwierzę zostało złapane i umieszczone w areszcie. W ciągu kilku dni został przeprowadzony trwający dziewięć dni proces. Świni został przydzielony obrońca, który jednak się nie spisał i zwierzę zostało skazane na śmierć. Egzekucji przewodniczył wicehrabia Falaise. Rozkazał, aby przyglądał się jej właściciel zwierzęcia (aby
@Kielbasiarz: Tak nawiasem dodam, że skoczków bardzo łatwo poznać, pogadać z nimi i to nawet świeżo po zawodach. Wystarczy być na zawodach w lecie (ale nie w Polsce/Niemczech/Austrii), albo po prostu być na zawodach gdzie kibiców brak. Japonia to wiadomo ciężka sprawa, ale dzisiaj z bliższych regionów poleciłbym Finlandię i Włochy (jeśli tam zrobią zawody). Pomiędzy konkursami jest dużo czasu i nawet nie ma większych problemów przysiąść się i zjeść
- poniewaz w zdecydowanej wiekszosci jest brzydka architektonicznie - poniewaz miasto przecina siatka zbyt szerokich "autostrad", ktore sprawiaja, ze nie spaceruje sie tam przyjemnie - poniewaz miasto to nie ma sprecyzowanego centrum. Stare miasto? PKiN? - poniewaz stoi tam PKiN, ktory jest jak drzazga w tkance, zabiera za duzo miejsca, nie jest miastotworczy
źródło: comment_Tds0bB8UelwdOz9N8BAYFZSkDgonLQ64.jpg
Pobierz