Za rok wybory prezydenckie, czyli być albo nie być dla dużej części pisowców. Bez ich własnego prezydenta, gwarantującego im ułaskawienia, mogą zamienić wygodne wille, które za ukradzione państwowe pieniądze sobie pokupowali, na ciasne i duszne cele więzienne.
Możemy więc się szykować na ostrą jazdę bez trzymanki przy pisowskim klasyku czyli "oblężonej twierdzy".
Do tej pory byliśmy straszeni m.in. :
- LGBT które dotknięciem miało zamieniać porządnych ludzi w gejów (czego ponoć doświadczył w jednym z krakowskich klubów pewien poseł Suwerennej Polski)
- Robakami które Unia każe nam jeść w ramach ekologii
Możemy więc się szykować na ostrą jazdę bez trzymanki przy pisowskim klasyku czyli "oblężonej twierdzy".
Do tej pory byliśmy straszeni m.in. :
- LGBT które dotknięciem miało zamieniać porządnych ludzi w gejów (czego ponoć doświadczył w jednym z krakowskich klubów pewien poseł Suwerennej Polski)
- Robakami które Unia każe nam jeść w ramach ekologii
#sejm