Przed Wami Dora. Całe jedenaście i pół kilograma psiego dramatu. Życia, które nigdy nie znaczyło dla nikogo nic. I wiecie co? Kompletnie nie wiem co napisać. Ogarnia mnie taka #!$%@? bezsilność, że nie umiem jej ubrać w słowa. Ludzie codziennie swoje psy głodzą, biją, przegrzewają lub wychładzają, traktują jak maszynki rozpłodowe do zarabiania pieniędzy. Jak rodzice nie wpajają od dziecka swoim pociechom szacunku do drugiego życia na tym świecie, to ja się potem nie dziwię, że na mirko pod pierwszym lepszym znaleziskiem czy wpisem o zwierzętach odbywa się festiwal #!$%@? i teksty w stylu 'ja bym uśpił', 'to tylko pies', 'na rodowodzie mi nie zależy, to tylko papierek', 'życie zwierząt nie jest warte więcej niż życie ludzi'. Zwierzę nigdy nie zawoła o pomoc. Nie powie, że jest mu duszno, że jest głodne, że go boli, że się boi, że marznie, że kolejna ciąża jest już zbyt ciężka, żeby ją wytrzymać. Nic nie powie, a mimo wszystko odczuwa fizycznie wszystko tak samo jak my, a nawet po dwakroć, zwłaszcza, że ono nie rozumie naszych zachowań tak jak rozumieją je inni ludzie. Jak #!$%@? można doprowadzić psa do takiego stanu? Jak można widzieć coś i nie reagować? Jak?!
@krystal_Tri_tapik: ja wychodze z założenia, że jeśli uważamy się za gatunek nadrzędny, to powinniśmy należycie opiekować się istotami słabszymi, nie zadawać im jeszcze więcej cierpienia. Ludzie są tak #!$%@? gatunkiem, że wykorzenili we mnie empatię do nich. To własnie ludzie sprawili, że zwierzęta szanuję bardziej i ich życie jest dla mnie więcej warte. Ktoś powie, że jestem jebnięty? Szkoda strzępić ryja na takiego #!$%@?.
A pochwalę się - co mi tam. Jak co roku w trakcie urlopu coś tam sobie grzebię w drewnie, no i w tym razem wyszło, że zrobiłem stolik kawowy. Wykończyłem drewno metodą Shou Sugi Ban - czyli po naszemu ogólnie rzecz mówiąc opalanie drewna. Jak dla mnie efekt niesamowity i na pewno nie poprzestanę na opalaniu drewna na jednym projekcie.
@ram0l: ktos zrobil transmisje live ze swego wesela, bo tatus nie mogl byc ze wzledu na stan zdrowia, tyle ze nie ustawili prywatnej transmisji tylko na caly youtube nie ma za co idź z Bogiem
@wujeklistonosza: nie na gruźlicę? W tamtych czasach ludzie umierali na gruźlicę. Nawet jak ktoß wpadł pod tramwaj to nim się wykrwawił zdążył umrzeć na gruźlicę.
W Rosji kataklizm. Jedna z rzek została zatruta nieznaną do tej pory substancją. Służby rosyjskie już zainteresowały się tematem i przypuszczają, że coś mogło się wydarzyć w "Norilsk Nickel Plant" - największy na świecie producent niklu i palladu.
Wykop, co Wy narobiliście! Co chwilę pojawia się ktoś na kiermaszu Asi z torbami fajnych rzeczy i mówi, że jest z Wykop.pl. Spisaliście się na medal! (。◕‿‿◕。)
Pod tagiem #cookologia wrzucam przygotowywane przez siebie zdrowe i dietetyczne posiłki.
Dzisiejszy #lunchbox do pracy ➊ Ryż brązowy na mleku z wanilią, żurawiną, jabłkiem i migdałami; ➋ Pasztet z soczewicy, świeże warzywa, chleb pełnoziarnisty; ➌ Burgery z indyka, kasza jaglana i pieczone warzywa;
Cześć Mireczki! #aferasamolotowa wzbudziła we mnie skrajne uczucia... Jako, że od ponad 2 lat jestem związany z koordynacją obsługi naziemnej - w tym rok przepracowałem na lotnisku w Katowicach, czuję się w obowiązku by to skomentować. Choć tak na zdrowy rozum - szkoda strzępić ryja...
Co do samych procedur - po wylądowaniu i przed kolejnym startem, minimum dwie osoby (kapitan lub pierwszy oficer i koordynator lub ramp agent) wykonują tzw. Walk-Around Inspections. Podczas tego "spaceru" naszym zadaniem jest wyłapanie wszelkich odstępstw od normy - od drobnych uszkodzeń, przez rysunki benisów w bagażnikach... tak, to też musimy zgłaszać. Pilot, zaglądając do silnika, zawsze porusza łopatami w celu sprawdzenia czy łopaty nie zostały przez nic uszkodzone i czy przypadkiem jakiś arcydebil czegoś tam nie wrzucił, nie wiem, może jakiejś rurki do dźwigania schodów?
Panie i panowie, no ręce opadają... Wiem, że ta sytuacja miała miejsce na prawdę, ale cały czas nie mogę uwierzyć w bezdenną głupotę autora słynnego wpisu, który całą aferę rozpoczął.
@zwierzak2003: @Existanza: rozmieszczenie produktów na hali w marketach jest jakie jest nie bez powodu. Najpotrzebniejsze i najczęściej poszukiwane rzeczy rozmieszczają tak, żeby klient musiał obejść cały sklep i wzrosła szansa, że przy okazji kupi dodatkowe produkty napotkane po drodze. Gęściej rozmieszczone wyspy na wejściu, najczęściej z atrakcyjnymi ofertami mają za zadanie spowolnienie tempa wpadającego klienta, najbardziej tego który "tylko po 2 rzeczy" i przełączenie go w tryb szukania
Inflacja w Wenezueli jest najwyższa na świecie ( ponad 170%) a już do końca roku może osiągnąć poziom ponad 700% co oznacza, że przestanie się opłacać drukowanie pieniędzy. Wprowadzono zasadę zgodnie z którą zakupy robi sie tylko w dni odpowiadające numerowi dowodu osobistego, na przykład parzyste numery robią zakupy w czwartek ( nie oznacza to że akurat tego dnia bedzie cos w sklepie). Największy browar w Wenezueli nie produkuje od zeszłego czwartku
@anonimusz: To wina Ameryki, że debilne socjalistyczne państwo nie potrafi wytworzyć gospodarki opartej na czymś innym niż eksploatacja surowców naturalnych? Jeśli tworzysz republikę bananową opartą na jednym zasobie, to jesteś uzależniony od cen tego zasobu. Możesz obwiniać tylko siebie.
W opisie jest błąd. Fotografia ta nie mogła być wykonana 5 stycznia 1944 roku, ponieważ wówczas żadnych wojsk alianckich nie było w Holandii. Lądowanie w Normandii odbyło się 6 czerwca 1944 roku, więc najpewniej zdjęcie to zostało zrobione 5 stycznia 1945 roku.
@jesse__pinkman: Mam cały ten album w domu, jako dziecko uwielbiałem go oglądać. Mój dziadek którego nigdy niestety nie poznałem służył w I Dywizji Pancernej.
Całe jedenaście i pół kilograma psiego dramatu. Życia, które nigdy nie znaczyło dla nikogo nic.
I wiecie co? Kompletnie nie wiem co napisać. Ogarnia mnie taka #!$%@? bezsilność, że nie umiem jej ubrać w słowa. Ludzie codziennie swoje psy głodzą, biją, przegrzewają lub wychładzają, traktują jak maszynki rozpłodowe do zarabiania pieniędzy. Jak rodzice nie wpajają od dziecka swoim pociechom szacunku do drugiego życia na tym świecie, to ja się potem nie dziwię, że na mirko pod pierwszym lepszym znaleziskiem czy wpisem o zwierzętach odbywa się festiwal #!$%@? i teksty w stylu 'ja bym uśpił', 'to tylko pies', 'na rodowodzie mi nie zależy, to tylko papierek', 'życie zwierząt nie jest warte więcej niż życie ludzi'.
Zwierzę nigdy nie zawoła o pomoc. Nie powie, że jest mu duszno, że jest głodne, że go boli, że się boi, że marznie, że kolejna ciąża jest już zbyt ciężka, żeby ją wytrzymać. Nic nie powie, a mimo wszystko odczuwa fizycznie wszystko tak samo jak my, a nawet po dwakroć, zwłaszcza, że ono nie rozumie naszych zachowań tak jak rozumieją je inni ludzie.
Jak #!$%@? można doprowadzić psa do takiego stanu? Jak można widzieć coś i nie reagować? Jak?!
Dora