Wczoraj wracałem sobie ze sklepu. Przy parkanie siedział oparty jakiś mężczyzna, na oko 40 lat. Siedział w dosyć dziwnej pozie, więc zwolniłem, uchyliłem okno i krzyknąłem, czy "wszystko ok?". Zero reakcji tego faceta spowodowało u mnie odpalenie się czerwonej lampki. Co więcej - każdy przechodzień go olewał -.-
Zatrzymałem auto 15 metrów dalej. Podszedłem pod człowieka i zacząłem z nim rozmowę. Wypytywałem czy wszystko ok, czy mnie słyszy. Kiwał głową, ale nie mógł nic powiedzieć. Język mu się plątał, jego ruchy były baaardzo wolne (aż dziwne...). Drążyłem temat - co z nim? Czy pił a-----l? Kiwał przecząco i starał się coś powiedzieć. Po chwili wymusił z siebie kilka liter. Usłyszałem "hipo". Ja tak sobie w myśli "co k---a?", i pytam się go: "Hipo- co?" .
@Lockersky szanuje, ja niestety co pomogę człowiekowi to się okazuje pijakiem...ostatnio idąc do pracy widziałem człowieka na ziemii próbującego wstać, ledwo go podniosłem, wypytałem czy coś mu jest itd. z całej rozmowy pamiętam, że non stop mówił, że jest generałem i ruszał właśnie na front ( ͡°ʖ̯͡°) szkoda szczempić ryja...
@ZaczarowanyCzarodziej: skojarzylo mi sie. On i ona w restauracji, nagle! Ona ma niefortunny wypadek przy jedzeniu spaghetti. Mowi skrepowana: "och, wyglaam jak swinia". Na to partner "Noooo i jeszcze sie sosem oblalas".