Mireczki co ten mój #niebieskipasek to ja nawet nie. Siedzę sobie przy kompie, a on do mnie przychodzi z kuchni i pyta: "czy mógłbym prosić Cię o Twoją rękę?". Pierwsza myśl: ale jak to tak, ja taka nieuczesana i w dodatku siedzę w dresie. Ale idę za nim do tej kuchni. W głowie kotłują się myśli - ślub w lecie, czy może na jesień, sukienka - kość słoniowa, a może beż?... ;) W kuchni
@dGustator: haha , ja pamiętam , że oranzada robiła furore na wiejskich weselach w stodolach, czy remizach. Już wtedy trzachalem ja jak Kubica szampanem na podium.
@Axelio: szydź dalej, śmiało, niech każdy wie że jakiekolwiek ideały w życiu to rzecz tobie obca. to nie tak że ty nie chcesz wiary, ty jej po prostu nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć, ignorancie.
#anonimowemirkowyznania Kiedy wracasz noca z pracy na osiedlu cicho i spokojnie i dopijajac sobie piwko zdajesz sobie sprawe ze to ty jestes patologia #nietaguje
@AnonimoweMirkoWyznania: co jest złego w piciu piwa po pracy? Jak spokojnie sobie piles, nie koples śmietników i nie darłeś mordy to wszystko w porządku.
Uwielbiam stacje benzynowe nocą. Pełne gwaru i pośpiechu w ciągu dnia, po 23:00 w dni powszednie stają się ostoją spokoju i harmonii, w której na kilka minut cukrzycowe tętno Warszawy zwalnia i wybija klasyczne 120 na 80. Sprzedawca może sobie darować wciskanie płynu do spryskiwaczy i hotdogów, bo wie, że po pierwsze o tej porze tajemniczy klient już śpi, a po drugie ten, kto odwiedza jego przybytek w nocy gdyby chciał sobie
Znacie tych typów nie xD Buty trekkingowe Campus cały rok. Kurtka tylko North Face albo Hi-Tec. Śpi z plecakiem. W plecaku liny, czekany i karabinki chociaż mieszka nad morzem xD Jak schodzi do piwnicy po ziemniaki to zakłada latarkę czołową. Zegarek z GPSem, wysokościomierzem i kompasem żeby się nie zgubić na osiedlu. Ale jeśli mnie nie zniesiesz kiedy jestem o------y jakbym miał zdobywać Mount Everest to nie zasługujesz na mnie kiedy w
Siedzę sobie przy kompie, a on do mnie przychodzi z kuchni i pyta: "czy mógłbym prosić Cię o Twoją rękę?".
Pierwsza myśl: ale jak to tak, ja taka nieuczesana i w dodatku siedzę w dresie.
Ale idę za nim do tej kuchni. W głowie kotłują się myśli - ślub w lecie, czy może na jesień, sukienka - kość słoniowa, a może beż?... ;)
W kuchni