Czytając wpisy z tagu #przegryw naszły mnie takie refleksje. jeżeli jesteśmy introwertykami spędzającymi więcej czasu ze znanym sobie gronem rodzinnym (mamy/babcie/ciocie), i nie mamy wyrobionego myślenia krytycznego, to wierzymy w te pierdoły, które nam wmawiają. Miałem tak ale nie uważam się za przegrywa (o tym niżej). Miałem charakter spokojny, byłem ułożony i grzeczny, wierzący w to co mówi mama. Długo nie miałem dziewczyny, nieszczęśliwie się zakochiwalem/podkochiwalem itp. Jedną z moich obserwacji ale
Komentarz usunięty przez autora
Niestety wielu z nas tutaj wychowało się bez ojca i pozostały tylko ściemy od mamy i ciotek...