ojciec wbija mi się do pokoju, puszcza bąka i krzyczy ŁAP PÓKI CIEPŁE w dzieciństwie, w niedzielę jak w wieczorynce był kaczor donald i pojawił się miki to tata mówił "znów ta uszata #!$%@?" tata wbija mi się do pokoju i mówi "jest poważna sprawa synek", ja się pytam jaka a on "ktoś #!$%@?ł ziarno świętego izydora" gdy kłócę się z ojcem to on "czoper, nie peniaj kolargola" dzwoń do ojca będącego
W środę musiałem pojeździć trochę po Wrocławiu i nasuwa mi się jedno pytanie: "Wy tak żyjecie?".
O 12:00 w środku tygodnia korki chyba większe niż w Krakowie w godzinach szczytu. Wszędzie jakieś remonty, zwężenia, dziury. A zwieńczeniem tego wszystkiego jest ta rozwalona kostka na co drugiej ulicy xD
Najfajniejsza przygoda to przejazd ulicą Pilczycką, co chwilę jakieś zwężenia rozjazdy, koparki, oczywiście zero prawidłowego oznakowania. Jedziesz sobie prawym pasem który nagle zmienia się
Żona mnie wczoraj namówiła na pierwszy odcinek #theoffice, wcześniej ten serial znałem tylko z memów. Ona też nie oglądała wcześniej. Nie rozumiem czym się ludzie zachwycają. Nic mnie w tym odcinku nie rozbawiło. Dałem mu szanse i obejrzałem do końca z nadzieją, że może się rozkręci, ale nic. Za to bylo kilka irytujących rzeczy jak kreowanie na paradokument i trzęsącą się kamera. Na aktorstwo się nie znam, ale jak dla mnie
@PanProgramista żartuję sobie. Jestem świeżo po 9 sezonach Biura i dla mnie wersja brytyjska i amerykańska to wybitne dzieła. Sam odbiłem się od seriali powszechnie uznawanych za świetne m.in. Rodzina Soprano, Gra o Tron czy Wikingowie. Znam też osobę, która jak Ty nie polubiła Biura. Ja zalewałem się do łez, a kolega opowiadał, że serial jest nieśmieszny. Podobnie jak z Brooklyn 9-9, ja wyję ze śmiechu, a moja żona patrzy na mnie