Gdyby ktoś mi miesiąc temu powiedział, że sylwestra spędzę z dziewczyną, to bym go wyśmiał, bo już praktycznie straciłem nadzieję i przestalem szukać i skupiłem się na sobie. Pod koniec roku zupełnie przypadkiem spotkałem rożową, w kolejce w spożywczym. Wymieniliśmy się tylko spojrzeniami i już wiedziałem. Uśmiechnąłem się pod nosem i dałem do skasowania tanie wino a ona nie odwzajemniła uśmiechu bo nie istniała. I tak siędzę tu z Wami i wymyślam
ja rozumiem zamysł, że "ok boomer" służy do zakończenia rozmowy z osobą która będąc starszą od rozmówcy nie może pojąć jego rozumowania i innych czasów. Ale zauważyłem, że dzieciaki używają tego już na samym początku dyskusji nie poznając do końca argumentów ani samemu żadnego nie przedstawiając.
@JesterRaiin: No właśnie tu wpadłeś trochę w pułapkę myślenia typową dla naszych czasów. Bo prawda jest taka, że gdy pracujemy po te 8h to zarobimy tyle, by wystarczyło nam na życie. Jak porównasz siłę nabywczą ludzi teraz a kiedyś to mamy przepaść na plus teraźniejszości. I tu właśnie pojawia się ten nasz konsumpcjonizm. Nie jest ważny już sam np. rodzinny czy przyjacielski wyjazd na weekend a bardziej ważne jest to
źródło: comment_zyNemWL30nXfAO9sej6ZlQrnsCwdkOLc.jpg
Pobierz