No i się zaczęła coroczna akcja pod tytułem nie strzelaj i dej na pieska. Psiarze przez kilka dni będą płakać jak to ich pupile się boją petard. Szkoda tylko, że w pozostałe dni w roku już mają w dupie sprzątanie po swoim psie, zakładanie kagańca (też się boję jak na ulicy mijam pitbulla puszczonego wolno). O robieniu fikołków przy pogryzieniu przez psy nie wspomnę- wszyscy winni tylko nie Puszek. #zalesie
@czeskilotnik Mój sąsiad ma niewyobrażalnie w---------e psy na swoim podwórku. Ujadają od rana do nocy, a prośby o ogarnięcie tych bydlaków, zawsze zbywa, że to przecież psy i muszą szczekać, a on w domu ich nie będzie zamykał. Wczoraj widziałem, jak wieszał na słupie kartkę z apelem, żeby nie strzelać, bo się psy boją, a ja, poruszony tym apelem, właśnie wróciłem ze sklepu z baterią 25 strzałów, kaliber 50 mm i
@wojna: w Robotyne ruscy mieli pierwsze linie obrony w długim ciągu okopanych pozycji. Zajęcie ich było sukcesem, bo tworzyło wyłom w tychże liniach, a ich strata po prostu ten wyłom łata. Ukraińcy tracą więc wektor ataku, ale ich obrona tam jest raczej niezagrożona. Teraz możesz stawiać kolejne chochoły i robić fikołki.
Gotowi? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: comment_16726036602qOLruCNgSgAlV7HEQztCu
Pobierz