Jestem w trakcie zmagań kampanijnych jako kandydat do rady powiatu.
Nieskromnie powiem, że merytorycznie idzie mi bardzo dobrze, ale...jako kandydat bezpartyjny i niezależny wystawiony przez komitet wyborczy wyborców, mam nieco pod górkę, jeśli chodzi o walkę z kandydatami partyjnymi.
Co oczywiste, zamówiłem ulotki i banery, prężnie i aktywnie działam w social media, rozmawiam z ludźmi...jednak czegoś mi tu brakuje.
I stąd pytanie do Was Mirki i Mirabelki - macue może jakieś pomysły
Nieskromnie powiem, że merytorycznie idzie mi bardzo dobrze, ale...jako kandydat bezpartyjny i niezależny wystawiony przez komitet wyborczy wyborców, mam nieco pod górkę, jeśli chodzi o walkę z kandydatami partyjnymi.
Co oczywiste, zamówiłem ulotki i banery, prężnie i aktywnie działam w social media, rozmawiam z ludźmi...jednak czegoś mi tu brakuje.
I stąd pytanie do Was Mirki i Mirabelki - macue może jakieś pomysły
Postanowiliśmy zapytać, ile takie wsparcie kosztuje i wysłaliśmy wniosek. I tu – uwaga – PFN postanowiła zachować nieszablonowo i … zawiesiła postępowanie dotyczące naszego wniosku do czasu, aż uprawomocni się wyrok w sprawie o sygnaturze II SA/Wa 2069/17. Jest to wprawdzie sprawa dotycząca dostępu do informacji publicznej, jednak my nie jesteśmy w niej stroną. Nawet gdybyśmy nią byli, nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ ustawa o dostępie do informacji publicznej nie przewiduje zawieszania postępowania dotyczącego realizacji wniosku.
Ale to nie wszystko. PFN z rozbrajającą szczerością przyznała, że nie poczuwa się do bycia podmiotem zobowiązanym do udostępniania informacji publicznej, więc i tak nam nie odpowie.
Czekamy na rozstrzygnięcie sądu.
Więcej: https://siecobywatelska.pl/tajny-pr-polskiej-fundacji-narodowej/