- 1586
![alkoJezus - Zaczynamy #invitro po 15 latach bezskutecznych starań o potomstwo
Dajcie ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/2356331b5cff2f2801537e5627b8e621066e5cdee83eb35ea7c79eae1c284d97,w400.jpg)
źródło: temp_file4793553338842955220
Pobierz
omgnw via Android
- 5
@OrlenPlock broniąc swoich przekonań zapomniałeś chyba, że inni je niekoniecznie podzielają. A pisząc tak okrutne rzeczy pod czyimś postem szkodzisz tej osobie i wykazujesz się wg mnie większym okrucieństwem, niż mrożenie zarodków.
Opowi i partnerce życzę powodzenia :)
Opowi i partnerce życzę powodzenia :)
omgnw via Android
- 2
@OrlenPlock "dzięki tobie", cóż za skromność:) naprawdę myślisz, że w ciągu 37 letniego życia opa to twoja opinia będzie tą przełomową, która zmieni jego poglądy, plany na przyszłość i związek z żoną?
Okrutne jest pisanie, że op albo ktokolwiek korzystający z procedury in vitro zabija swoje dzieci. Mi się to trochę kojarzy z weganami, którzy za produkty odzwierzęce uważają te, które zawierają bakterie, np drożdże. Mniej więcej podobne miejsce spotkania krzywej
Okrutne jest pisanie, że op albo ktokolwiek korzystający z procedury in vitro zabija swoje dzieci. Mi się to trochę kojarzy z weganami, którzy za produkty odzwierzęce uważają te, które zawierają bakterie, np drożdże. Mniej więcej podobne miejsce spotkania krzywej
omgnw via Android
- 2
@OrlenPlock to jest opinia. Dlatego też w ustawodawstwie zarodki nie są uznawane za osoby, państwo nie wypłaci opowi zasiłku pogrzebowego na te pozostałe "nieużyte" zarodki. Dla niektórych życie to np fale mózgowe, rozwinięty układ nerwowy, bijące serce itd.. Dla innych drożdże to zwierzęta.
omgnw via Android
- 0
@OrlenPlock dla mnie każdy ma prawo samemu o tym zdecydować i pisanie takich opinii pod czyimś postem dot. In vitro jest niewłaściwe, bo mogłoby sugerować, że negatywnie oceniam opa albo ludzi w jego sytuacji życiowej. Każdy ma własną wrażliwość i gdybym uznała twoje zero jedynkowe opinie za prawdziwe, to prawdopodobnie nie mogłabym żyć ze świadomością, ile moich dzieci umarło jeszcze przed implantacją.
Przy in vitro w macicy (nie w komórce kobiety,
Przy in vitro w macicy (nie w komórce kobiety,
#anonimowe #zwiazki #seks
Pytanie do byłych i obecnych kochanek oraz do niebieskich którzy kochankę posiadają: Po jakim czasie można się spodziewać, że facet zostawi dla was żonę? Czy panowie, w ogóle zamierzacie zostawić swoje żony dla kochanek? Mam tutaj na myśli takie układy, w którym były obietnice wspólnego życia.
Ja obecnie czuję się oszukana i okłamana. Jakiś rok temu w sierpniu weszłam w taki układ. Zakochałam się bez pamięci. Najgorsze, że w szefie. Najlepsze, że jak mi się wydawało że wzajemnością. Pracowałam tej w firmie już dwa lata, zaliczyłam kilka awansów, wtedy mieliśmy trochę inny projekt, który wymagał współpracy własnie z szefem, nazwijmy go Kamilem. Szybko się przekonaliśmy, że bardzo dużo nas łaczy, że nadajemy na tych samych falach. I to wszystko po prostu było niemal magiczne. Doskonały seks- doskonałe zrozumienie. Wtedy oboje byliśmy w relacjach, ja bardzo szybko zdecydowałam się odejść od ówczesnego partnera. On obiecywał, z żoną się mu nie układa, nie sypia też z nią. Był w trudniejszej sytuacji bo posiada córkę 9-letnią. Byłam wyrozumiała, nie naciskałam w żaden sposób. A teraz po prawie roku czuję się wypalona. Ciągłe obietnice i nic. Mam jeszcze nadzieję, że może się nam uda. Ale dociera do mnie jak perfidnie byłam oszukana, czuję jakbym umierała w środku. Nie nie skakałam po jego faji dla pieniędzy czy innych pobudek oprócz zakochania, a szkoda. Może teraz byłabym usatysfakcjonowana. Chce odejść, ale nie czuję, żeby miało mnie spotkać w życiu coś lepszego. Cały czas go kocham. Poza tym jak odejdę to będę musiała zmienić pracę. Potrzebie wszystko, co udało mi się osiągnąć i zaczynać od zera. Ostatnio doszły myśli samobójcze. Poczucie samotności, pustki, bycia nic niewartym śmieciem. Nie wiem co robić. Taki trochę żal-post ale musiałam gdzieś to z siebie wyrzucić.
─