Czemu mnie takie rzeczy nie dziwią? Ja jak zdałem prawko, ucieszony czekałem 2 tygodnie na informację o odbiorze z urzędu a tu ku mojemu zdziwieniu listonosz to drzwi przynosi pisemko z WORDu o treści "Zapraszamy na ponowny egzamin bo się nie nagrało, a każdy przejazd musi być nagrany" i nic nie miałem do gadania. Teraz żałuję, że nie zrobiłem afery bo oblałem ten egzamin a za kolejny już musiałem płacić z własnych
@Nicolaus_Steno1: Sprawa wydarzyła się już dobre 9 lat temu i papier jest w rodzinnym domu. Zleciłem przeszukanie moich papierów, jeżeli się znajdzie to wstawię i zawołam.
@miszczu90: Miałem wtedy 18 lat. Teraz z całą pewnością sprawę załatwiłbym inaczej.
@msuma: Jak wspomniałem to sytuacja sprzed 9 laty. W momencie kiedy zdawałem WORD w Białymstoku był bardzo niedofinansowany przez co zdawalność była tak niska, że możliwe, że tego dnia tym autem
Czy zostaną zmieceni to nie byłbym tego tak pewny. Zarówno FB jak i Google posiada ogrom patentów (przynajmniej na rynku US), które ta aplikacja chcąc nie chcąc narusza a wątpię żeby mieli jakiekolwiek własne i wartościowe na "wymianę", żeby im dali spokój. Także najwidoczniej póki co nie widzą w gab.com zagrożenia, a potem zostaną albo wykupieni albo zapłacą krocie, że im się przestanie apka opłacać.
@beeper: kiedyś miałem podobną sytuację z tym, że w podajniku zostało 100 zł. Przede mną nikogo nie widziałem więc wziąłem je i zaniosłem do banku i daje kobiecie na co ona: Po co mi pan to daje, prosze sobie wziąć - ale ja nie chce, dziękuję - ale my też nie chcemy..., nie wiedziałem czy to ukryta kamera jakaś czy co ale skończyło się na tym, że musiałem napisać oświadczenie, że
@beeper: kiedyś miałem podobną sytuację z tym, że w podajniku zostało 100 zł. Przede mną nikogo nie widziałem więc wziąłem je i zaniosłem do banku i daje kobiecie na co ona: Po co mi pan to daje, prosze sobie wziąć - ale ja nie chce, dziękuję - ale my też nie chcemy..., nie wiedziałem czy to ukryta kamera jakaś czy co ale skończyło się na tym, że musiałem napisać oświadczenie, że
@RUNDMC: Wyrwać gniazdko ze ściany dość łatwo, a domowych majsterkowiczów w każdym domu pełno. Nie koniecznie musiała to być wina fachowca. Brak wiedzy o instalacji w mieszkaniu to zwyczajna ignorancja domowników i tyle. Co do twojej tezy jest ona bardziej realna niż ta z artykułu. Nawet jakby nie podłączył przewodu ochronnego z chwilą dotknięcia pralki powinno zabezpieczenie różnicowe (różnicówka) zadziałać.
@RUNDMC: Wyrwać gniazdko ze ściany dość łatwo, a domowych majsterkowiczów w każdym domu pełno. Nie koniecznie musiała to być wina fachowca. Brak wiedzy o instalacji w mieszkaniu to zwyczajna ignorancja domowników i tyle. Co do twojej tezy jest ona bardziej realna niż ta z artykułu. Nawet jakby nie podłączył przewodu ochronnego z chwilą dotknięcia pralki powinno zabezpieczenie różnicowe (różnicówka) zadziałać.
Na podstawie swoich doświadczeń mogę śmiało powiedzieć, że polskie uczelnie to nie uczelnie zagraniczne ale też to nie do końca fikcja. Kiedy słucham o tym, że student poszedł prosić o zaliczenie chce mi się śmiać. Przez 3,5 roku studiów inżynierskich zdarzył się u mnie na studiach przy ok. 200 osobach na roku tylko jeden przypadek, kiedy koleś poszedł i prosił z płaczem o zaliczenie. Oczywiście wybłagał mówiąc, że coś tam umie itp.
Na podstawie swoich doświadczeń mogę śmiało powiedzieć, że polskie uczelnie to nie uczelnie zagraniczne ale też to nie do końca fikcja. Kiedy słucham o tym, że student poszedł prosić o zaliczenie chce mi się śmiać. Przez 3,5 roku studiów inżynierskich zdarzył się u mnie na studiach przy ok. 200 osobach na roku tylko jeden przypadek, kiedy koleś poszedł i prosił z płaczem o zaliczenie. Oczywiście wybłagał mówiąc, że coś tam umie itp.
@Ogar: To nie jest tak, że wkuwasz. Wystarczy zrozumieć. Studiuje kierunek techniczny i tutaj leży problem w prowadzących, że każą wkuwać a nie tłumaczą tego tak żeby zrozumieć. Jeżeli wkułeś to potem wiesz tyle ile wkułeś (a najczęściej szybko zapominasz wszystko), jeżeli się nauczysz i zrozumiesz to zapamiętasz to na długie lata i na dodatek jak przyjdzie rozwiązać jakiś problem to rozumiejąc zagadnienie na pewno go rozwiążesz.
@Ogar: To nie jest tak, że wkuwasz. Wystarczy zrozumieć. Studiuje kierunek techniczny i tutaj leży problem w prowadzących, że każą wkuwać a nie tłumaczą tego tak żeby zrozumieć. Jeżeli wkułeś to potem wiesz tyle ile wkułeś (a najczęściej szybko zapominasz wszystko), jeżeli się nauczysz i zrozumiesz to zapamiętasz to na długie lata i na dodatek jak przyjdzie rozwiązać jakiś problem to rozumiejąc zagadnienie na pewno go rozwiążesz.
@ZostaneMistrzem: Rzeczywiście całe szczęście, że się nie wypowiadają na nieznany temat, ale problem właśnie w tym, że powinien być im znany. Niestety prawdziwych wykładowców, którzy znają się nie tylko na tym, czego uczą a obejmuje ich dziedzinę wiedzy jest niewielki.
@bluehawaii91: Tutaj masz całkowitą rację. Jeżeli mówi ciekawie to jak najbardziej.
@ZostaneMistrzem: Rzeczywiście całe szczęście, że się nie wypowiadają na nieznany temat, ale problem właśnie w tym, że powinien być im znany. Niestety prawdziwych wykładowców, którzy znają się nie tylko na tym, czego uczą a obejmuje ich dziedzinę wiedzy jest niewielki.
@bluehawaii91: Tutaj masz całkowitą rację. Jeżeli mówi ciekawie to jak najbardziej.
@Cernold: nie wiem jak to sobie wyobrażasz ale nie spotkałem się nigdy z przypadkiem żeby prowadzący zapraszał indywidualnie po osobie do pokoju i omawiał tak ocenę, wręcz przeciwnie wywieszano listy tak, że wszystkie oceny były widoczne a możliwość obejrzenia pracy była tylko w trakcie dość obleganych w sesji konsultacji. Jeżeli było więcej takich przypadków to zapewne na środku holu lub pod domem prowadzącego...
@Cernold: nie wiem jak to sobie wyobrażasz ale nie spotkałem się nigdy z przypadkiem żeby prowadzący zapraszał indywidualnie po osobie do pokoju i omawiał tak ocenę, wręcz przeciwnie wywieszano listy tak, że wszystkie oceny były widoczne a możliwość obejrzenia pracy była tylko w trakcie dość obleganych w sesji konsultacji. Jeżeli było więcej takich przypadków to zapewne na środku holu lub pod domem prowadzącego...
Jeżeli chodzi o ściąganie to przyznam, że jest tego sporo. Kto nigdy nie ściągał niech pierwszy rzuci papierkiem! Tylko z reguły były to przedmioty dość bezsensowne z mojego punktu widzenia jak np. ekonomia na studiach elektronicznych... co zostało wyłożone przez semestr, zaliczenie i można zapomnieć. Z reguły natomiast na studiach miałem tak, że wpierw był wykład a w kolejnym semestrze z tego laboratoria.
Jeżeli chodzi o ściąganie to przyznam, że jest tego sporo. Kto nigdy nie ściągał niech pierwszy rzuci papierkiem! Tylko z reguły były to przedmioty dość bezsensowne z mojego punktu widzenia jak np. ekonomia na studiach elektronicznych... co zostało wyłożone przez semestr, zaliczenie i można zapomnieć. Z reguły natomiast na studiach miałem tak, że wpierw był wykład a w kolejnym semestrze z tego laboratoria.
@plushy: to gdzie ty studiowałeś...? na KULu? Nie tylko u mnie na uczelni ale na większości bo z opowiadań wiem, że nawet jak przyłapią to co najwyżej poprawka, w najgorszym przypadku poprawa ustna.
@plushy: to gdzie ty studiowałeś...? na KULu? Nie tylko u mnie na uczelni ale na większości bo z opowiadań wiem, że nawet jak przyłapią to co najwyżej poprawka, w najgorszym przypadku poprawa ustna.
@rissah: Ogólnie podoba mi się zachowanie tenisistów. Zarabiają tam kolosalne sumy a mimo wszystko mają czas na żarty i uprzejmości. Nie tylko mowa o Djokovicu ale także Federerze, nie raz nawet Nadal pokazał klasę. Mega pozytyw i pełen luz. Przydałoby się go trochę w piłce nożnej.
@kiernek: Ja uważam, że na dzień dzisiejszy motocykliści powinni jeździć w strojach udekorowanych jak choinka na święta. Wtedy ich widoczność drastycznie wzrosłaby w szczególności przy kombinacji słońca, porysowanej przedniej szyby samochodu oraz pojazdu znajdującego się w cieniu który ciężko dojrzeć jak jest szerokie i ma 2 światła a co tu mówić o motorze. Poza tym jako kierowca kategorii B nie mam nic przeciwko motocyklistom gdyż przygazówka za światłami, manewr wymijania od
@beeper: kiedyś miałem podobną sytuację z tym, że w podajniku zostało 100 zł. Przede mną nikogo nie widziałem więc wziąłem je i zaniosłem do banku i daje kobiecie na co ona: Po co mi pan to daje, prosze sobie wziąć - ale ja nie chce, dziękuję - ale my też nie chcemy..., nie wiedziałem czy to ukryta kamera jakaś czy co ale skończyło się na tym, że musiałem napisać oświadczenie, że
@beeper: kiedyś miałem podobną sytuację z tym, że w podajniku zostało 100 zł. Przede mną nikogo nie widziałem więc wziąłem je i zaniosłem do banku i daje kobiecie na co ona: Po co mi pan to daje, prosze sobie wziąć - ale ja nie chce, dziękuję - ale my też nie chcemy..., nie wiedziałem czy to ukryta kamera jakaś czy co ale skończyło się na tym, że musiałem napisać oświadczenie, że
@RUNDMC: Wyrwać gniazdko ze ściany dość łatwo, a domowych majsterkowiczów w każdym domu pełno. Nie koniecznie musiała to być wina fachowca. Brak wiedzy o instalacji w mieszkaniu to zwyczajna ignorancja domowników i tyle. Co do twojej tezy jest ona bardziej realna niż ta z artykułu. Nawet jakby nie podłączył przewodu ochronnego z chwilą dotknięcia pralki powinno zabezpieczenie różnicowe (różnicówka) zadziałać.
@RUNDMC: Wyrwać gniazdko ze ściany dość łatwo, a domowych majsterkowiczów w każdym domu pełno. Nie koniecznie musiała to być wina fachowca. Brak wiedzy o instalacji w mieszkaniu to zwyczajna ignorancja domowników i tyle. Co do twojej tezy jest ona bardziej realna niż ta z artykułu. Nawet jakby nie podłączył przewodu ochronnego z chwilą dotknięcia pralki powinno zabezpieczenie różnicowe (różnicówka) zadziałać.
Na podstawie swoich doświadczeń mogę śmiało powiedzieć, że polskie uczelnie to nie uczelnie zagraniczne ale też to nie do końca fikcja. Kiedy słucham o tym, że student poszedł prosić o zaliczenie chce mi się śmiać. Przez 3,5 roku studiów inżynierskich zdarzył się u mnie na studiach przy ok. 200 osobach na roku tylko jeden przypadek, kiedy koleś poszedł i prosił z płaczem o zaliczenie. Oczywiście wybłagał mówiąc, że coś tam umie itp.
Na podstawie swoich doświadczeń mogę śmiało powiedzieć, że polskie uczelnie to nie uczelnie zagraniczne ale też to nie do końca fikcja. Kiedy słucham o tym, że student poszedł prosić o zaliczenie chce mi się śmiać. Przez 3,5 roku studiów inżynierskich zdarzył się u mnie na studiach przy ok. 200 osobach na roku tylko jeden przypadek, kiedy koleś poszedł i prosił z płaczem o zaliczenie. Oczywiście wybłagał mówiąc, że coś tam umie itp.
@Ogar: To nie jest tak, że wkuwasz. Wystarczy zrozumieć. Studiuje kierunek techniczny i tutaj leży problem w prowadzących, że każą wkuwać a nie tłumaczą tego tak żeby zrozumieć. Jeżeli wkułeś to potem wiesz tyle ile wkułeś (a najczęściej szybko zapominasz wszystko), jeżeli się nauczysz i zrozumiesz to zapamiętasz to na długie lata i na dodatek jak przyjdzie rozwiązać jakiś problem to rozumiejąc zagadnienie na pewno go rozwiążesz.
@Ogar: To nie jest tak, że wkuwasz. Wystarczy zrozumieć. Studiuje kierunek techniczny i tutaj leży problem w prowadzących, że każą wkuwać a nie tłumaczą tego tak żeby zrozumieć. Jeżeli wkułeś to potem wiesz tyle ile wkułeś (a najczęściej szybko zapominasz wszystko), jeżeli się nauczysz i zrozumiesz to zapamiętasz to na długie lata i na dodatek jak przyjdzie rozwiązać jakiś problem to rozumiejąc zagadnienie na pewno go rozwiążesz.
@ZostaneMistrzem: Rzeczywiście całe szczęście, że się nie wypowiadają na nieznany temat, ale problem właśnie w tym, że powinien być im znany. Niestety prawdziwych wykładowców, którzy znają się nie tylko na tym, czego uczą a obejmuje ich dziedzinę wiedzy jest niewielki.
@bluehawaii91: Tutaj masz całkowitą rację. Jeżeli mówi ciekawie to jak najbardziej.
@ZostaneMistrzem: Rzeczywiście całe szczęście, że się nie wypowiadają na nieznany temat, ale problem właśnie w tym, że powinien być im znany. Niestety prawdziwych wykładowców, którzy znają się nie tylko na tym, czego uczą a obejmuje ich dziedzinę wiedzy jest niewielki.
@bluehawaii91: Tutaj masz całkowitą rację. Jeżeli mówi ciekawie to jak najbardziej.
@Cernold: nie wiem jak to sobie wyobrażasz ale nie spotkałem się nigdy z przypadkiem żeby prowadzący zapraszał indywidualnie po osobie do pokoju i omawiał tak ocenę, wręcz przeciwnie wywieszano listy tak, że wszystkie oceny były widoczne a możliwość obejrzenia pracy była tylko w trakcie dość obleganych w sesji konsultacji. Jeżeli było więcej takich przypadków to zapewne na środku holu lub pod domem prowadzącego...
@Cernold: nie wiem jak to sobie wyobrażasz ale nie spotkałem się nigdy z przypadkiem żeby prowadzący zapraszał indywidualnie po osobie do pokoju i omawiał tak ocenę, wręcz przeciwnie wywieszano listy tak, że wszystkie oceny były widoczne a możliwość obejrzenia pracy była tylko w trakcie dość obleganych w sesji konsultacji. Jeżeli było więcej takich przypadków to zapewne na środku holu lub pod domem prowadzącego...
Jeżeli chodzi o ściąganie to przyznam, że jest tego sporo. Kto nigdy nie ściągał niech pierwszy rzuci papierkiem! Tylko z reguły były to przedmioty dość bezsensowne z mojego punktu widzenia jak np. ekonomia na studiach elektronicznych... co zostało wyłożone przez semestr, zaliczenie i można zapomnieć. Z reguły natomiast na studiach miałem tak, że wpierw był wykład a w kolejnym semestrze z tego laboratoria.
Jeżeli chodzi o ściąganie to przyznam, że jest tego sporo. Kto nigdy nie ściągał niech pierwszy rzuci papierkiem! Tylko z reguły były to przedmioty dość bezsensowne z mojego punktu widzenia jak np. ekonomia na studiach elektronicznych... co zostało wyłożone przez semestr, zaliczenie i można zapomnieć. Z reguły natomiast na studiach miałem tak, że wpierw był wykład a w kolejnym semestrze z tego laboratoria.
@plushy: to gdzie ty studiowałeś...? na KULu? Nie tylko u mnie na uczelni ale na większości bo z opowiadań wiem, że nawet jak przyłapią to co najwyżej poprawka, w najgorszym przypadku poprawa ustna.
@plushy: to gdzie ty studiowałeś...? na KULu? Nie tylko u mnie na uczelni ale na większości bo z opowiadań wiem, że nawet jak przyłapią to co najwyżej poprawka, w najgorszym przypadku poprawa ustna.