Praca nad sobą to rzecz trudna. Zdarzają się dni wspaniałe, wszystko idzie jak po maśle, nawet całkiem porządny streak udaje się uzbierać, aż tu nagle przywita nas taki dzień, że trudno trzymać się swoich postanowień. Że wyjątkowo łatwo powrócić do starych nawyków myślenia, których tak staramy się wyprzeć. I to nawet bez większego powodu. Rzuci się na chipsy, zapali papierosa, zacznie ponownie wietrzyć spisek, że ukochana go zdradza z najlepszym kumplem. Potem
Sentymenty na dłuższą metę to jednak zmora. Nie dość, że mieszkają w nas za darmo, to jeszcze ich data ważności bywa dużo krótsza, niż sobie wmawiamy. Oczywiście nie wszystkie są bezużyteczne, ale wiele z nich ma do tego solidny potencjał. Czasem trudno to dostrzec, w końcu na co dzień przyjmujemy wiele rzeczy za pewnik. Dlatego rachunek sumienia, raz na jakiś czas, to dobra rzecz. Można na spokojnie przysiąść i zdecydować na nowo,
Izba, do której wkroczył, nie wyróżniała się niczym szczególnym - naderwane zębem czasu meble, trzeszczące pod nogami zbutwiałe deski, gdzieniegdzie odklejająca się lub obdarta tapeta. Trudno w obecnych czasach o lepszy standard. Tutaj przynajmniej docierało trochę światła, co Chara przywitał z zadowoleniem; kolejny zaoszczędzony surowiec. Widoczność może nie była największa, jako że tylko część promieni zachodzącego słońca przedostawała się przez brudne okno, ale i tak był to w jego oczach zysk. Tak
Kojarzycie może słowo „Sonder” ze Słownika nieoczywistych smutków?
Jeśli nie, to oznacza ono „uświadomienie sobie, że każdy przypadkowy przechodzień wiedzie równie intensywne i złożone życie, co my”. Tyle właściwie, co uświadomienie sobie, że podczas gdy my jesteśmy głównymi bohaterami swojego życia, to wszyscy inni ludzie na naszej drodze nie są czterdziestoplanowymi postaciami typu NPC bez historii, tylko każdy z nich też jest bohaterem swojego życia, o którym nic nie wiemy.
Dziś po
Jeśli nie, to oznacza ono „uświadomienie sobie, że każdy przypadkowy przechodzień wiedzie równie intensywne i złożone życie, co my”. Tyle właściwie, co uświadomienie sobie, że podczas gdy my jesteśmy głównymi bohaterami swojego życia, to wszyscy inni ludzie na naszej drodze nie są czterdziestoplanowymi postaciami typu NPC bez historii, tylko każdy z nich też jest bohaterem swojego życia, o którym nic nie wiemy.
Dziś po
Usłyszałem niedawno teorię, że to, jakimi ludźmi będziemy, gdy już dorośniemy, podświadomie stanowić ma obraz dorosłego, w towarzystwie którego nasze dawne „ja”, z dzieciństwa, czułoby się pewnie, bezpiecznie, i któremu mogłoby zaufać. Zacząłem się nad tym zastanawiać. Zaraz trzydziestka na karku, więc chyba już powinienem być na tym etapie. Czy faktycznie tym jestem?
Szybko powstało kolejne palące pytanie.
Jakie było moje dawne „ja”?
Im dłużej o tym myślę, tym nabieram coraz silniejszego
Szybko powstało kolejne palące pytanie.
Jakie było moje dawne „ja”?
Im dłużej o tym myślę, tym nabieram coraz silniejszego
- Spóźniłem się?
Cały zdyszany wdrapał się w końcu na szczyt osamotnionego pagórka. Tak bardzo nie chciał tego przegapić. Obok niej czekało już na niego krzesełko.
- Jesteś w samą porę.
Było dość zimno, jak to na przełomie stycznia i lutego, więc opatulili się szczelnie kocem i rozlali do kubków gorącą herbatę z termosu, który przyniósł. Bynajmniej nie do picia - by było ciepło w dłonie.
- Jak myślisz, jakie będzie dla
Cały zdyszany wdrapał się w końcu na szczyt osamotnionego pagórka. Tak bardzo nie chciał tego przegapić. Obok niej czekało już na niego krzesełko.
- Jesteś w samą porę.
Było dość zimno, jak to na przełomie stycznia i lutego, więc opatulili się szczelnie kocem i rozlali do kubków gorącą herbatę z termosu, który przyniósł. Bynajmniej nie do picia - by było ciepło w dłonie.
- Jak myślisz, jakie będzie dla
mlody_dzik via Wykop
- 1
@paramyksowiroza: Dziękuję! Wiele to dla mnie znaczy, szczególnie w tak chłodny wieczór jak ten :) No i hej, jeśli wypatrujesz dziś komety i nie masz zachmurzonego nieba, powodzenia!
mlody_dzik via Wykop
- 0
@paramyksowiroza
Jasna sprawa, spróbuję!
Jeszcze stestuję jak będzie ze znakiem wcięcia akapitu.
Może też poczyni cuda. (Edit: nie poczyniło)
Dzięki. Cieszę się, że mogłem tak pozytywnie wpłynąć :) Spotkamy się zatem przy kolejnej myśli!
Jasna sprawa, spróbuję!
Jeszcze stestuję jak będzie ze znakiem wcięcia akapitu.
Może też poczyni cuda. (Edit: nie poczyniło)
Dzięki. Cieszę się, że mogłem tak pozytywnie wpłynąć :) Spotkamy się zatem przy kolejnej myśli!
Dostałem na święta kalendarzyk-notes na 2023 rok. Razem z nim dostałem też zadanie, aby codziennie zapisywać tam trzy rzeczy, za które jestem dzisiaj wdzięczny. Czasem trudno jest aż trzy rzeczy napisać, a czasem było ich zbyt dużo, by zmieścić na stronie A5. W większości przypadków jednak nie mam nic do zapisania. Z początku walczyłem, by nawet na siłę coś szukać i dodawać, jak lanie wody w eseju, ale poddałem się. Nie każdy
mlody_dzik via Wykop
- 2
@larine: Przeważnie zapisuje moją wdzięczność wobec konkretnych ludzi, jakieś drobne rzeczy nawet, co sprawiły, że dzień był lepszy, jak np. taka seria dobrych rundek w Battlefieldzie, albo pochwała w pracy ;d Tu i ówdzie inne jakieś, np. wdzięczność za serię zielonych świateł, jak się spieszyłem, a nawet raz za kac-detoks gigant po kilku dniach chlania, bo przypomniało mi, czemu nie warto iść tą drogą i faktycznie po 30-tce odpuścić sobie dawanie
Następnym razem, gdy będzie padał śnieg, kucnij, patrząc się na padające śnieżynki. Przez moment zatrzymasz je na linii wzroku, zatrzymasz je w przestrzeni tylko dla siebie, i żaden śnieg nie będzie już pełny, gdy znów tego nie zrobisz.
W podstawówce podkochiwałem się w Krysi. Mieszkaliśmy w tym samym bloku, chodziliśmy do tej samej klasy w szkole. Trochę się przez jakiś czas trzymaliśmy, jak to dzieciaki z jednej klatki, na podwórku, i tyle
W podstawówce podkochiwałem się w Krysi. Mieszkaliśmy w tym samym bloku, chodziliśmy do tej samej klasy w szkole. Trochę się przez jakiś czas trzymaliśmy, jak to dzieciaki z jednej klatki, na podwórku, i tyle
- 0
@mlody_dzik: czasem lepiej nie znac sąsiadow
- 1
Na co proponowalibyście się wybrać w ramach multisporta, którego mam od nowego roku? Gdzie sami chodzicie? Mam ten najlepszy pakiet xD
#warszawa
#warszawa
@JakMnich: Zależy co lubisz, właściwie. Można lubić spaghetti albo zwykłą kalarepę z masłem, ale póki jest sezon na truskawki, cała rodzina je truskawki. Więc póki zima, polecam rozważyć jakieś lodowisko ;)
- 216
- ReggieNoble
- JETgum
- idzii
- Janusz44
- twoj_starrry
- +211 innych
Dawniej nie było w moim towarzystwie Sylwestra bez obowiązkowej rozmowy o postanowieniach noworocznych. Człowiek się przygotowywał na to cały miesiąc, starannie dobierał możliwe i fajne postanowienia, układał w listę, i tylko na losowych piwkach pod wywietrznikiem metra przyznawał, że tak naprawdę nie ma pojęcia, bo nie rozumie siebie samego. Czasem to człowiek nawet odnosił wrażenie, że to był jakiś wyścig szczurów, kto będzie miał najbardziej oryginalne (czyt.: najlepsze) postanowienia. Teraz to już
Dziwnie mieć urlop. Nie jestem starym wygą na rynku pracy - raczej świeżaczkiem. Tak z pięć-sześć lat temu zacząłem łączyć studia z pracą. Po zajęciach leciałem do biura, w sobotę - na 6-tą do biura, a w niedzielę - do 22-ej do biura. Wokół tego kręciło się moje życie. Po studiach zatrudniłem się jeszcze na etacie w innej firmie i w ten sposób przez trzy kolejne lata, do teraz, przepracowywałem 7 dni
ciekawe co by sie stało gdyby w jednym momencie wszyscy mieszkańcy warszawy spuścili wode w kiblu
czy by sie zatkała kanalizacja w całym mieście
#warszawa
czy by sie zatkała kanalizacja w całym mieście
#warszawa
@haabero: Jak za dzieciaka były mundiale, to iść pod prysznic w czasie, jak była przerwa w meczu Polski, to był dramat, bo woda leciała w bloku z dołu, ja na najwyższym piętrze, wszyscy spuszczali wodę, ciśnienie było małe, co chwila gorąca się woda robiła...
- 1
Byłem dziś na siłowni w centrum handlowym przed wigilią. Taka ciekawostka - w centrum handlowym w Warszawie i na chodnikach w pobliżu w większości słychać dziś język ukraiński. :) Wiadomo Polacy przygotowują się do świąt a Ukraińcy będą mieć święta za jakiś czas. Piszę bez podtekstów, po prostu taka obserwacja z dzisiaj.
#warszawa ##ukraina
#warszawa ##ukraina
@aleksc: Wracałem z Wigilii autobusem, tak trochę wypełnionym tylko. Każda chyba osoba z kimś rozmawiała, a to przez telefon, a to w grupie między sobą. Sami Ukraińcy. Poczułem się jakbym znów marszrutką w Lwowie jechał, tylko tym razem przy lepszej komunikacji miejskiej i ludzie jacyś szczęśliwsi.
Macie tak czasem, że poznacie nowe słówko i nagle wszędzie je widzicie? W mediach, w prasie, o, nawet żul na przystanku go teraz użył. Miałem tak ze słowem "dywersyfikować". Jakby ktoś wziął i odblokował jakiś level-locked kontent życia. Może jakbym go nie poznał, to ten żul by go nie użył? Może użył go tylko dlatego, że nasze codzienne życie to symulacja, która wypełnia się automatycznie na podstawie naszej obecnej wiedzy? "Efekt motyla",
- 46
Pracowałem kiedyś jako zwykły ulotkarz. Od czegoś trzeba zacząć, nie? Szczególnie, że to były czasy, a ja byłem w wieku, że 8zł na rękę na godzinę lub 10 groszy od ulotki (25 groszy z naklejaniem) to nie był aż taki wyzysk. Rozdawanie, roznoszenie, pełny serwis. Zaliczyłem zarówno stanie w Centrum, wyjazdy podwarszawskie z 'wyjadaczami', którzy od wielu lat siedzieli w tym 'biznesie', jak i włamywanie się na klatki schodowe. Różnie bywało. Bywały
- cardem
- mi9otka
- Piskariota2
- slonio121
- glebogryzka
- +41 innych
@R2rrr: 5? Czy to były te magiczne czasy, kiedy szlugi kosztowały 7 złotych? Noo tutaj to był jakiś 2012 rok. Ale to i tak chyba było mało jak na ten rok. Pamiętam na tym spotkaniu o pracę na ulotkarza (pewnej szkoły policealnej na 'P') były 3 osoby, ja, mój znajomy i jakiś typ. Jak usłyszeliśmy, ile nam oferują za godzinę, spojrzeliśmy po sobie wymownie wszyscy, i ja i mój znajomy się
Czasem jak zamykam do snu oczy, mam wrażenie, że jestem w domu. Tym prawdziwym domu. Od niespełna trzech lat mieszkam w pokoju pewnego dwupokojowego mieszkania, które wynajmuję z moim dobrym kumplem. Przez ten czas zdążyłem wrosnąć w ten dom - od długo wypracowywanej euforii bycia 'na swoim', po wręcz instynktowne myślenie o tym pokoju jako o miejscu, do którego jak najszybciej i z utęsknieniem wróciłbym po długim dniu. Brzmi może błaho, ale
@uglyhero Dzięki! Może zależy od uczuć, jakie nami szargają i miotają, gdy lecimy spać? W jakieś cięższe dni. Może faktycznie jak się oddam temu uczuciu, to odkryję, że to podobnie pozytywny przebłysk. Trzeba spróbować, choć to trochę jak z paraliżem sennym, człowiek się pół roku przygotowuje, by nad nim zawładnąć, by potem, jak przychodzi co do czego, to pieniać się i tak :D
"Ja nie miałam, to Ty będziesz mieć", powiedziała raz babcia do mamy, gdy wchodziła w wiek, gdzie kino stawało się coraz popularniejszą wśród młodzieży lat 70-tych rozrywką. Babcia mojego taty miała inne podejście - "ja nie miałam i przeżyłam, Ty też się obejdziesz bez tego". Wyznawała inne wartości i zasady, niż dziadkowie po stronie mamy. Dziadek od strony taty umarł, gdy ten miał 6 lat. Rak, chyba trzustki. Ożenił się z babcią
@Dorciqch: Racja. Będę próbował dalej, lepiej, nie pora się poddawać. Dzięki za wskazówki, niedługo będę ją odwiedzał, może uda się coś wyciągnąć z tych dobrych wspomnień, jeśli ruszę w ten sposób!
Wówczas myślałem, że poznanie jaką muzykę lubi, pozwoli przybliżyć mi jej ducha. Dalej tak myślę, właściwie, ale nie tędy droga po prostu.
Wówczas myślałem, że poznanie jaką muzykę lubi, pozwoli przybliżyć mi jej ducha. Dalej tak myślę, właściwie, ale nie tędy droga po prostu.
Wcale nie musisz mieć rodziny i dziecka w wieku 23 lat. W obecnej rzeczywistości nie istnieje już wyścig zbrojeń na tej płaszczyźnie, jedynie duch starych czasów i obyczajów, oraz ciche postękiwania rodziców, co chcieliby widzieć w Tobie ułożenie, a także wnuczęta zaprosić na święta. Poczekaj choćby do 40-tki, jak chcesz!
Wcale nie musisz iść na studia od razu po szkole średniej, tracić czas i siłę na coś, co myślisz, że po prostu
Wcale nie musisz iść na studia od razu po szkole średniej, tracić czas i siłę na coś, co myślisz, że po prostu
- Czasem lubię pisać, oddać się nostalgii, pośmiać z memów i pograć w gry. A czasem nie. Tak jak wszyscy właściwie.
- Warszawa
Pracodawca lokuje wpłaty w Allianz. Na stronie Allianz piszą (https://www.allianz.pl/pl_PL/poradniki/inwestycje/wyplata-pieniedzy-z-ppk-sprawdzenie-stanu-konta.html#3) i na infolinii mi mówili, że można wypłacić środki bez zamykania konta (mówię o przypadku, gdzie celem nie jest pokrycie kosztów choroby czy wypłata na wkład własny, tylko ot tak, bo
@Baga3: Właśnie chyba tak to wyglądało. Pani szukała z pół godziny formularza na zwrot w laptopie do druku (pokazałem jej że taki formularz jest na stronie Allianz: https://www.allianz.pl/content/dam/onemarketing/cee/azpl/dokumenty/allianz/inwestycje/sfio-ppk/materialy/formularze-oswiadczenia/pl/Zwrot_srodkow_z_PPK_wycofanie_przed_60rz.pdf), więc zaprosiła do stolika jakiegoś managera, który spokojnie wyjaśnił mi, że zwrot środków = zamknięcie konta i innej opcji nie ma.
Dziękuję, kolejnym razem udam się do innego oddziału po prostu, albo zlecę innym kanałem dostępu.