Codziennie (w miarę możliwości) wrzucam dowcip, pochodzący z książki, w której zebrano żarty społeczno-polityczne z lat 1944-1982. Jedne są zabawne, inne suche, jakaś część po prostu smutna. Nie pomijam żadnego, niezależnie, do której z wymienionych wyżej grup należy i czy mi się podoba. Dziś cztery, gdyż jutro nie będzie żadnego. Wciąż jesteśmy w okresie do 1956 roku
Zgodnie z życzeniem, wołam Szanownych Państwa (jeśli kogoś dodałem do listy przez pomyłkę albo ktoś z Państwa nie ma już ochoty bycia wołanym, proszę o informację; istnieje też możliwość, że niechcący dodałem do listy dwukrotnie, w takim, pożałowania godnym przypadku, także proszę o tak zwany, cynk). Jeśli ktoś jeszcze sobie życzy być wzywanym, poproszę albo o informację, albo zaplusowanie tego komentarza.
Robert Kubica po raz kolejny rozbija symulator w fabryce Alfy Romeo, przez co zostaje ostatecznie wyrzucony z programu młodych kierowców - luty 2040 #f1
@Kempes: To sobie znaleźli tradycje, jej głębokie korzenie sięgają aż czasow prlu, kiedy to ktoś wpadl na pomysł, że karp to taka ryba świnia, którą łatwo można utuczyć. Ot cała wielka tajemnica wiary
W Anglii was podać do sądu nie może. Jakąś fantastka.