@nickszalinski to znany zbrodniarz wojenny cowiek maupa
- 192
- 47
@PolaroidalnY: to san andreas...
- 4
@PolaroidalnY: Super gif. Bardzo nostalgiczny.
- 169
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
@LowcaAndroidow: Gdyby mieli technologię jak z "Piątego Elementu" to byłby jak nowy.
@LowcaAndroidow: oznacz >18
- 17
Żołnierze radzieccy uzbrojeni w działa samobieżne ISU-122 na ulicach Berlina, maj 1945 r.
#rekonstrukcjakolorem #pokolorowane #mono2color #2wojnaswiatowa #drugawojnaswiatowa #brusilow12
#rekonstrukcjakolorem #pokolorowane #mono2color #2wojnaswiatowa #drugawojnaswiatowa #brusilow12
- 1725
Moja babcia od roku 1974 roku czyli już 43 lata prowadzi zeszyt "pogodowy", w którym codziennie zapisuje jaka danego dnia była pogoda.
Pierwsze dwa lata były opisane ogólnie. Pozniej babcia codziennie zapisywała jaka była temperatura, czy było słońce, czy padało. A także ciekawostki: np ile danego dnia wydobyto miodu z uli, kiedy przyleciały bociany, kiedy zakwitły śliwy i inne rzeczy :)
#ciekawostki #meteorologia #pogoda
Pierwsze dwa lata były opisane ogólnie. Pozniej babcia codziennie zapisywała jaka była temperatura, czy było słońce, czy padało. A także ciekawostki: np ile danego dnia wydobyto miodu z uli, kiedy przyleciały bociany, kiedy zakwitły śliwy i inne rzeczy :)
#ciekawostki #meteorologia #pogoda
konto usunięte via iOS
- 397
Lata 1940-1941 - Nieukończona brama do krakowskiego getta na ulicy Na Zjeździe - widziana od placu Bohaterów Getta.
#ciekawostki #fotohistoria #fotohistoriakrakowa #krakow #iiwojnaswiatowa #tramwaje
#ciekawostki #fotohistoria #fotohistoriakrakowa #krakow #iiwojnaswiatowa #tramwaje
- 236
Podróżując po terenach wokół Krakowa natrafiłem na ukryty w lesie, samotnie stojący domek. Jest on w dobrym stanie technicznym i bardzo ładnie wygląda.
Wewnątrz jest on trochę zniszczony przez wandali, ale dużo rzeczy pozostało na swoim miejscu.
Obok domku znajduje się mały magazynek, w którym znajdują się jeszcze rzeczy, które używane były kiedyś przez domownika.
#opuszczonemiejsca #opuszczone #fotografia #garrettphotography
Wewnątrz jest on trochę zniszczony przez wandali, ale dużo rzeczy pozostało na swoim miejscu.
Obok domku znajduje się mały magazynek, w którym znajdują się jeszcze rzeczy, które używane były kiedyś przez domownika.
#opuszczonemiejsca #opuszczone #fotografia #garrettphotography
- 127
- 2547
Jaki ja swój zeszyt znalazłem sprzed lat :D Zbierałem wtedy telefony z gazet i informacje na ich temat :D
#gimbynieznajo #nostalgia
#gimbynieznajo #nostalgia
- 90
Tag rozdajo specjalnie aby się cebularze nie rzuciły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Jaracz_Joint: Taguj to j----e g---o dla biedactwa, nie po to na czarno wrzucam. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- 283
konto usunięte via iOS
- 51
Punkt obsługi pasażerów Trans World Airlines na lotnisku JFK w Nowym Jorku, rok 1956.
#ciekawostki #fotohistoria #architektura #lotnictwo #50s #usa #nowyjork
#ciekawostki #fotohistoria #architektura #lotnictwo #50s #usa #nowyjork
- 20
@stfushadow: Świat z Jetsonów.
@stfushadow: myślałem, że to studio Familiady
- 316
- 84
@aaress: W "Twin Peaksie" grały aż cztery laski niesamowitej urody: Mädchen Amick (Shelly), Lara Flynn Boyle (Donna), Sherilyn Fenn (Audrey) i Sheryl Lee (Maddy / Laura). Atrakcyjne, ale przede wszystkim bardzo eleganckie. Istne zaprzeczenie współczesnych serialowych lachonów.
@eagleworm: Norma Jennings (Peggy Lipton) też by się nadawała, chociaż w serialu była starsza od nich ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale z opisem się w pełni zgadzam :) Niech już wyemitują ten nowy sezon ^^
- 205
Grupa żołnierzy 4 szwadronu 5 Brygady Wileńskiej AK, Białostocczyzna 1945 r.
Koloryzacja: Mikołaj Kaczmarek
#zolnierzewykleci #historiajednejfotografii #iiwojnaswiatowa #historia
Koloryzacja: Mikołaj Kaczmarek
#zolnierzewykleci #historiajednejfotografii #iiwojnaswiatowa #historia
- 27
@Kelemele: Tak wygląda walka o przeżycie. O życie już przegrali.
Sami młodzi ludzie. Hujowy czas to był.
- 2903
Uprzedzam, że będzie długo i smętnie, ale warto przeczytać.
Wywodzę się z ubogiego środowiska, można by rzec, że materialnie były to niziny społeczne. Moja matka była kobietą pracującą, samotnie wychowującą czwórkę dzieci. W pierwszej klasie szkoły średniej pani dyrektor wydała dyrektywę, że od tej pory wszyscy uczniowie mają nosić jednolite trampki jako obuwie zmienne. Szkopuł tkwił w tym, że ja miałem tylko "adidasy" odziedziczone po starszym bracie(o rozmiar za duże), w dodatku był sezon grzewczy, a nas nie było stać na opał, nie mówiąc już o nowych butach. W domu niczego nie powiedziałem. Większość nauczycieli przymykała na to oko, ale jedna p---a formalistka od niemieckiego uwzięła się mnie i kazała mi wchodzić w samych skarpetach do "swojej" sali, bo w obuwiu innym, niż zaordynowane przez panią dyrektor nie mogłem przekroczyć progu. Pamiętam upokorzenie w obliczu klasy jakie to za sobą niosło, wszystkie ukradkowe spojrzenia podszyte szyderstwem. Co zajęcia to samo. Nie wiem już teraz co mną powodowało, i skąd się w ogóle zrodziła taka myśl w mojej głowie, ale poszedłem wtedy do burmistrza miasta, wyłuszczyłem mu swoją sytuację i spytałem, czy nie miałby dla mnie jakiejś pracy. Zrobiłem to na totalnego bezczela, zignorowałem nawet jego sekretarkę, która nie uzyskała odpowiedzi na pytanie, czy byłem umówiony. Facet, trochę nalany i jowialny gość pod pięćdziesiątkę od razu mnie skojarzył, bo na uroczystościach w gimnazjum (na które był zapraszany) grałem charakterystyczne i komediowe role. Moja wizyta akurat zbiegła się z kampanią wyborczą, więc pan burmistrz zaproponował mi kolportaż ulotek.
Zarobiłem 100 zł. Pieniądze wydałem na trampki, a za resztę zrobiłem zakupy spożywcze.
Pani od niemieckiego nie mogła tego przeboleć. W szkole jadłem obiady, które na wniosek mojej wychowawczyni sponsorował mi MOPS. Wszystko odbyło się bardzo dyskretnie, wychowawczyni złożyła mi taką propozycję, ja na nią przystałem, nie było żadnego sektora dla uczniów, których rodzice nie płacą za posiłki. Pewnego razu pani p---a wlazła na stołówkę, nachyliła się nade mną i zapytała teatralnym głosem: "i jak nam smakuje obiadek z MOPS-u?".
Dalsze przykłady gnojenia mógłbym mnożyć.
Wczoraj w przypadkowej konwersacji z koleżanką z Polski dowiedziałem się, że we wrześniu owa pani straciła pracę w szkole, ponieważ nie było dla niej etatu. Pracuje teraz gdzieś na produkcji...
Wywodzę się z ubogiego środowiska, można by rzec, że materialnie były to niziny społeczne. Moja matka była kobietą pracującą, samotnie wychowującą czwórkę dzieci. W pierwszej klasie szkoły średniej pani dyrektor wydała dyrektywę, że od tej pory wszyscy uczniowie mają nosić jednolite trampki jako obuwie zmienne. Szkopuł tkwił w tym, że ja miałem tylko "adidasy" odziedziczone po starszym bracie(o rozmiar za duże), w dodatku był sezon grzewczy, a nas nie było stać na opał, nie mówiąc już o nowych butach. W domu niczego nie powiedziałem. Większość nauczycieli przymykała na to oko, ale jedna p---a formalistka od niemieckiego uwzięła się mnie i kazała mi wchodzić w samych skarpetach do "swojej" sali, bo w obuwiu innym, niż zaordynowane przez panią dyrektor nie mogłem przekroczyć progu. Pamiętam upokorzenie w obliczu klasy jakie to za sobą niosło, wszystkie ukradkowe spojrzenia podszyte szyderstwem. Co zajęcia to samo. Nie wiem już teraz co mną powodowało, i skąd się w ogóle zrodziła taka myśl w mojej głowie, ale poszedłem wtedy do burmistrza miasta, wyłuszczyłem mu swoją sytuację i spytałem, czy nie miałby dla mnie jakiejś pracy. Zrobiłem to na totalnego bezczela, zignorowałem nawet jego sekretarkę, która nie uzyskała odpowiedzi na pytanie, czy byłem umówiony. Facet, trochę nalany i jowialny gość pod pięćdziesiątkę od razu mnie skojarzył, bo na uroczystościach w gimnazjum (na które był zapraszany) grałem charakterystyczne i komediowe role. Moja wizyta akurat zbiegła się z kampanią wyborczą, więc pan burmistrz zaproponował mi kolportaż ulotek.
Zarobiłem 100 zł. Pieniądze wydałem na trampki, a za resztę zrobiłem zakupy spożywcze.
Pani od niemieckiego nie mogła tego przeboleć. W szkole jadłem obiady, które na wniosek mojej wychowawczyni sponsorował mi MOPS. Wszystko odbyło się bardzo dyskretnie, wychowawczyni złożyła mi taką propozycję, ja na nią przystałem, nie było żadnego sektora dla uczniów, których rodzice nie płacą za posiłki. Pewnego razu pani p---a wlazła na stołówkę, nachyliła się nade mną i zapytała teatralnym głosem: "i jak nam smakuje obiadek z MOPS-u?".
Dalsze przykłady gnojenia mógłbym mnożyć.
Wczoraj w przypadkowej konwersacji z koleżanką z Polski dowiedziałem się, że we wrześniu owa pani straciła pracę w szkole, ponieważ nie było dla niej etatu. Pracuje teraz gdzieś na produkcji...
@oficer_dyzurny_miasta odwiedź ją i się zapytaj jak tam się zarabia na produkcji, chyba sobie wszystkie włosy z głowy wyrwie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 546
@elKoyote:
Ja się nie czaję z tym ile zarabiam, to typowa polska zaściankowość. Nigdy nie ma widełek w ofertach pracy, ceny w ogłoszeniach na priv, pieniądze to w ogóle temat tabu.
@elKoyote: A ja robię to co lubię i jeszcze trzaskam na tym hajs. Żadnej skoliozy się nie dorobiłem.
I po co ten fragment?
Ja się nie czaję z tym ile zarabiam, to typowa polska zaściankowość. Nigdy nie ma widełek w ofertach pracy, ceny w ogłoszeniach na priv, pieniądze to w ogóle temat tabu.
@elKoyote: A ja robię to co lubię i jeszcze trzaskam na tym hajs. Żadnej skoliozy się nie dorobiłem.
- 45
W marcu 1945 roku 11-letnia żydowska dziewczynka w płaszczyku i angorowej czapeczce przychodzi do białostockiego fotografa i prosi, by zrobił jej zdjęcie. Patrzy z powagą w obiektyw, oczy ma roziskrzone, choć dorosłe. Przeżyła wojnę, przed nią całe życie. Nie wie, jak się potoczy...
Bo też i zdjęcie ślicznej dziewczynki w charakterystycznej białej czapeczce to najstarsza fotografia z cennej kolekcji zdjęć powojennego Białegostoku, której bohaterka została rozpoznana.
Jak dotąd wśród setek portretów z lat 1944-46, jakie wykopiowujemy ciągle z licznych negatywów Antoniego Zdrodowskiego (1923-2009) - jego kolekcja kilka miesięcy temu trafiła do "Gazety", udostępniły ją dzieci pana Antoniego Urszula i Wojciech - z imienia i nazwiska nie znamy nikogo. Na zdjęciach są w większości żołnierze Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, którzy wyzwalali Białystok spod okupacji niemieckiej. Przychodzili do fotografa, by zrobił im portret i najprawdopodobniej zaraz szlakiem bojowym szli dalej, na Berlin. Między tymi żołnierskimi fotografiami zdarzały się pojedyncze portrety zwykłych mieszkańców Białegostoku, którzy zaglądali do zakładu Zdrodowskiego, chcąc zrobić sobie nową fotografię - siebie, w nowej, powojennej rzeczywistości. Na zdjęciach praktycznie nie ma małych dzieci - raz ledwie pojawił się chłopiec w żołnierskim skracanym mundurze.
I
Bo też i zdjęcie ślicznej dziewczynki w charakterystycznej białej czapeczce to najstarsza fotografia z cennej kolekcji zdjęć powojennego Białegostoku, której bohaterka została rozpoznana.
Jak dotąd wśród setek portretów z lat 1944-46, jakie wykopiowujemy ciągle z licznych negatywów Antoniego Zdrodowskiego (1923-2009) - jego kolekcja kilka miesięcy temu trafiła do "Gazety", udostępniły ją dzieci pana Antoniego Urszula i Wojciech - z imienia i nazwiska nie znamy nikogo. Na zdjęciach są w większości żołnierze Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, którzy wyzwalali Białystok spod okupacji niemieckiej. Przychodzili do fotografa, by zrobił im portret i najprawdopodobniej zaraz szlakiem bojowym szli dalej, na Berlin. Między tymi żołnierskimi fotografiami zdarzały się pojedyncze portrety zwykłych mieszkańców Białegostoku, którzy zaglądali do zakładu Zdrodowskiego, chcąc zrobić sobie nową fotografię - siebie, w nowej, powojennej rzeczywistości. Na zdjęciach praktycznie nie ma małych dzieci - raz ledwie pojawił się chłopiec w żołnierskim skracanym mundurze.
I
@tacky: pardon,
W marcu 1945 roku 11-letnia żydowska dziewczynka w płaszczyku i angorowej czapeczce przychodzi do białostockiego fotografa i prosi, by zrobił jej zdjęcie. Patrzy z powagą w obiektyw, oczy ma roziskrzone, choć dorosłe. Przeżyła wojnę, przed nią całe życie. Nie wie, jak się potoczy, nie wie też, że gdy minie ponad 70 lat, odnalezienie negatywu tej fotografii w naszej "Gazecie" wywoła ekscytację.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Bo też i zdjęcie ślicznej dziewczynki w charakterystycznej białej czapeczce to najstarsza fotografia z cennej kolekcji zdjęć powojennego Białegostoku, której bohaterka została
W marcu 1945 roku 11-letnia żydowska dziewczynka w płaszczyku i angorowej czapeczce przychodzi do białostockiego fotografa i prosi, by zrobił jej zdjęcie. Patrzy z powagą w obiektyw, oczy ma roziskrzone, choć dorosłe. Przeżyła wojnę, przed nią całe życie. Nie wie, jak się potoczy, nie wie też, że gdy minie ponad 70 lat, odnalezienie negatywu tej fotografii w naszej "Gazecie" wywoła ekscytację.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Bo też i zdjęcie ślicznej dziewczynki w charakterystycznej białej czapeczce to najstarsza fotografia z cennej kolekcji zdjęć powojennego Białegostoku, której bohaterka została
- 1
@futbolski: redaktor z GW widzi "roziskrzone choć dorosłe" oczy.
ja nie. normalne dziecko.
ja nie. normalne dziecko.
- 403
- 47
@RaFFofDoom: tylko revolt!
- 293
- 400
RENÉ MAGRITTE (1898-1967)
- Belg, surrealista
- w wieku 10 lat zaczynał lekcje rysunku
- studiował na ASP
- początkowo pracował przy projektowaniu i produkcji plakatów reklamowych
- Belg, surrealista
- w wieku 10 lat zaczynał lekcje rysunku
- studiował na ASP
- początkowo pracował przy projektowaniu i produkcji plakatów reklamowych
Oto moje typy:
Więźniowie geografii - sedno współczesnej geopolityki na 300 stronach. Dlaczego Chinom tak zależy na Tybecie? Czemu Polska, Białoruś i Ukraina irytują Rosję? Dlaczego morze Południowochińskie i Arktyka są na celowniku największych mocarstw? Żadnej nudy.
Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg - niedawno zmarły prof. Vetulani opowiada o tym, na czym zna się doskonale. Czyli Mózg mówi o mózgu. Krótko, ale bardzo treściwie.
1. 50 wielkich mitów psychologii popularnej - znani i cenieni psychologowie rozpracowują mity psychologiczne popularne w społeczeństwie, np. to, czy naprawdę wykorzystujemy 10% mózgu, dominacja prawej lub lewej półkuli mózgu, słuchanie muzyki klasycznej w ciąży pomaga w rozwoju umysłowym płodu etc.
Podzielone na rozdziały: mity o mózgu i pamięci, mity o rozwoju i starzeniu, mity o zaburzeniach psychicznych, mity o świadomości, emocjach, osobowości, relacjach społecznych itd.
Wszystko opatrzone sporą bibliografią, porządnie opracowane.
2. Psychopaci są wśród nas - świetny wstęp do nauki o osobowości psychopatycznej, książka jednego z największych badaczy tej dziedziny. Przystępnie napisana, opatrzona przykładami (autor pracował jako psycholog więzienny), mówi o genezie psychopatii, działaniach psychopaty, (nie)możliwym leczeniu i sporo też mówi o tym, jak psychopatę rozpoznać i unikać go w