Małe #coolstory może nieprawilne :/ #!$%@?łem się na maksa :c
Leżałem sobie w domu brzuchem do góry, ale słońce sukcesywnie #!$%@?ące mi po oczach wywabiło mnie na rower. Spakowałem telefon, słuchawki, klucze i pieniądze jakby mnie podkusiło na piwko ze znajomymi. Wiał sobie
wiaterek , a raczej #!$%@? ZWIASTUN APOKALIPSY. Ciężko mi się było utrzymać w pionie i co chwilę musiałem bujać się z boku na bok, żeby nie zaliczyć 2. bazy z kostką brukową (swoją drogą, strasznie krzywo ułożona :/ ). W kieszeni miałem wspomniany budżet - zabrałem 20zł. W jednym banknocie. Jedziemy sobie - ja, Kavinsky i 20zł. W sumie przyjemnie było, ale nagle wiatr szarpnął mnie trochę poważniej. Chybnąłem się do lewej, odbiłem w prawo i usłyszałem znajomy szelest. Moje 20 zł właśnie wybrało żywot w dziczy - wypadło mi z kieszeni. Szybko zawróciłem, zacząłem gonić #!$%@? na rowerku. wpadł na czyjeś podwórko. Zeskakuję z rowerka. Przeskakuję płot na podwórko dzielnie niczym pewien leszke przeskoczył pewien pewien mur ( ͡°͜ʖ͡°) Podwórko - zaniedbane, opuszczone - trawa sięgała niemal po kolana (a kolana mam te pare cm nad ziemią). JEST, MAM CIE #!$%@? - krzyknąłem sobie po cichu xD po jakichś 3 minutach poszukiwań. Wracam dumnie do rowerka z dwudziestoma złotymi w jednym banknocie. Rowerka nie ma. Podwędził sobie ktoś rowerek ;_; Zamieniłem rowerek
Mój stary poparzył sobie rękę. NAPRAWDĘ, #!$%@?, ULTRA POPARZYŁ. Potrzebuje przeszczepu, więc jako jego syn zgodziłem się oddać skórę. Lekarz powiedział, żebym przyszedł na operację, to mi wszczepi ekspander. #!$%@?, nie wiedziałem, co to, ale poszedłem. #!$%@?, ja się obudziłem, to miałem na plecach pod skórą taką, #!$%@?, gumową kulę, a z niej przez dziurę w skórze wystawała gumowa linka, na której końcu jest taka czarna pompka jak w w tym aparacie
Moja narzeczona była ostatnio spotkać się ze swoimi koleżankami. Wywiązała się rozmowa na temat dzieci, no i 2 z nich mówiąc całkowicie serio chcą nazwać swoich pierwszych synów imionami swoich pierwszych miłości. POWAŻNIE.
Jeden to jakiś Mateusz a drugi Michał czy coś. A jedna z nich wielce zdziwiona że jej obecny facet się na to
@skew: O popatrz, myślałem że EA jakoś ogarnia serwery do tej gry. Widać im się nie kalkuluje. Szkoda że na tym całym skopanym Originie nie można zakładać sobie serwerów tak jak w przypadku Steama, albo zwyczajnie włączać dedykowanych kiedy chce się pograć.
@niedwiediew: brat podaje bo woli iść osobiście odebrać hajs jak dostanie smsa, bo nie chce żeby #!$%@? znały jego numer konta bankowego. w sumie nie dziwie mu sie bo w Polsce to jest lepiej jak najmniej wiedza o tobie
Byłem wczoraj z kolegą @C4ke na imprezie. Wszystko fajnie, siedzimy sobie, rozkminiamy #rozowepaski. Krótko mówiąc impreza jak każda inna.
Po jakimś czasie tej rozkminy, zauważamy że dwie loszki(tak 7-8/10) nas obserwują! Oho bedzie podryw (przynajmniej, jak nie sexy) tak sobie pomyślałem. Kolega chyba też sobie tak pomyślał bo mu się banan na twarzy zrobił. No i już mieliśmy podejść żeby zagadać i wogóle.
@chaczeridis: Podobna akcja idziesz po mieście. Patrzysz idzie jakaś laseczka i się uśmiecha do Ciebie i idzie w twoją stronę. Tobie się micha cieszy a ona Cie wymija i wita się z koleżanką, która szła za Tobą.
Leżałem sobie w domu brzuchem do góry, ale słońce sukcesywnie #!$%@?ące mi po oczach wywabiło mnie na rower. Spakowałem telefon, słuchawki, klucze i pieniądze jakby mnie podkusiło na piwko ze znajomymi. Wiał sobie
wiaterek
, a raczej #!$%@? ZWIASTUN APOKALIPSY. Ciężko mi się było utrzymać w pionie i co chwilę musiałem bujać się z boku na bok, żeby nie zaliczyć 2. bazy z kostką brukową (swoją drogą, strasznie krzywo ułożona :/ ). W kieszeni miałem wspomniany budżet - zabrałem 20zł. W jednym banknocie. Jedziemy sobie - ja, Kavinsky i 20zł. W sumie przyjemnie było, ale nagle wiatr szarpnął mnie trochę poważniej. Chybnąłem się do lewej, odbiłem w prawo i usłyszałem znajomy szelest. Moje 20 zł właśnie wybrało żywot w dziczy - wypadło mi z kieszeni. Szybko zawróciłem, zacząłem gonić #!$%@? na rowerku. wpadł na czyjeś podwórko. Zeskakuję z rowerka. Przeskakuję płot na podwórko dzielnie niczym pewien leszke przeskoczył pewien pewien mur ( ͡° ͜ʖ ͡°) Podwórko - zaniedbane, opuszczone - trawa sięgała niemal po kolana (a kolana mam te pare cm nad ziemią). JEST, MAM CIE #!$%@? - krzyknąłem sobie po cichu xD po jakichś 3 minutach poszukiwań. Wracam dumnie do rowerka z dwudziestoma złotymi w jednym banknocie. Rowerka nie ma. Podwędził sobie ktoś rowerek ;_; Zamieniłem rowerek
źródło: comment_ioZ09S5IzFmftgyu4UEFoeyx2te2RAyH.jpg
Pobierz