Wpis z mikrobloga

@pufa: z tego co pamiętam to czerwona jarzębina się marnie nadawała bo za miękka, już lepsza była zielona a jak się miało pare groszy to soje na wagę ze sklepu , no ale generalnie zabawa przednia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@pufa: Mój osobisty wynalazek to zwykły wkład od długopisu i szpilki. Za tarczę robiła pani od fizyki w białym swetrze.. Tudzież pistolet na kulki również z wkładami od długopisów w roli amunicji.
@pufa: jarzębina za miękka. Lepsze były takie bardziej podłużne, zielone owoce z drzewek z ciemnozielonymi, ząbkowanymi liśćmi, nie wiem jak to się nazywa. No i u mnie to się nazywa pukawka.

Na klatce schodowej jeszcze są plamy na białej farbie jakie wystrzelałem z kolegą (teraz mi wstyd).

No i nie żaden palec od rękawiczki tylko balon!