Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa przeciwko obwinionym o zniszczenie homofobicznej „wystawy”, która stała na Rynku w Kielcach. Zdarzenie miało miejsce 3 października tuż przed Czarnym Protestem.
Podczas procesu jedna z obwinionych, Agnieszka, która przyznała się do winy, opowiedziała o motywach swojego działania:
„Są pewne treści, w tym homofobiczne, które nie podlegają żadnej ochronie. Gdybyśmy chcieli uznać prawo do propagowania takich poglądów, musielibyśmy się też zgodzić na szerzenie kłamstwa oświęcimskiego.
Trzeba jasno powiedzieć,
Podczas procesu jedna z obwinionych, Agnieszka, która przyznała się do winy, opowiedziała o motywach swojego działania:
„Są pewne treści, w tym homofobiczne, które nie podlegają żadnej ochronie. Gdybyśmy chcieli uznać prawo do propagowania takich poglądów, musielibyśmy się też zgodzić na szerzenie kłamstwa oświęcimskiego.
Trzeba jasno powiedzieć,
„Nie mogę w to uwierzyć.” - to była pierwsza reakcja Katarzyny, gdy otrzymała telefon z redakcji Wprost. Oprócz niej na liście jest wiele innych nazwisk, w tym członków naszego okręgu, którzy brali udział w proteście. Uważamy to za skandal, że ktokolwiek zbiera takie informacje a zwłaszcza ministerstwo. Prawo do protestu jest jednym z podstawowych praw w demokratycznym państwie i nikt nie może ponosić konsekwencji za to, że korzysta z tego prawa.
https://www.facebook.com/razemswietokrzyskie/photos/a.727416107362739.1073741828.727408490696834/1144765865627759/?type=3
https://www.wprost.pl/tylko-u-nas/10062052/Wegierski-analityk-inwigilowal-polskie-pielegniarki-Na-zlecenie-Ministerstwa-Zdrowia.html