Jednym z powodów braku chęci posiadania dziecka przez kobiety jest obawa, że po urodzeniu większość obowiązków spadnie na kobietę. Czyli prawie 70% kobiet uważa, że nie może liczyć na faceta. Z tego też może wynikać duża chęć uniezależnienia się finansowego od facetów i bycie samodzielną. No bo jeżeli nie można liczyć na faceta trzeba liczyć na siebie. Stąd stawianie na karierę i rozwijanie własnych pasji.
Antynatalizm to kultura. Za tą kulturą stoją ludzie którzy mają nazwiska i adresy, pozycje i status społeczny.
W krajach w których kultura jest pronatalistyczna (jak Izrael) dzieci rodzi się więcej. Tam gdzie kultura opiera sie na rytmie życia i ciągłości międzypokoleniowej tam dzieci rodzi się więcej. Tam gdzie nie ma przeciwwagi dla konsumpcyjnego libertynizmu tam dzieci przestają się rodzić.
Te "pasje" młodych ludzi w kontraście do starszego pokolenia które ino
Nie wiem skąd feministki wzięły pomysł że w społeczeństwach matriarchalnych rolą kobiety nie jest rodzić, albo że w społeczeństwach patriarchalnych rolą facetów nie jest płodzić i dbać o dzieci.
Liberałowie używają pojęć na "wroga" w swoich ideologiach które w realnym świecie funkcjonują zupełnie inaczej.
@rrobot: Do lojalności, jako że kapitał społeczny umożliwiający wykształcenie i wysokie zarobki nie jest dziełem jednostki, ale z tego człowiek zdaje sobie dopiero sprawę żyjąc w kraju Trzeciego Świata. Natomiast w rzeczywistości jest na odwrót, w krajach najuboższych patriotyzm jest najsilniejszy (łatwiej znosić trudności życia codziennego będąc częścią większej społeczności), a elity najczęściej są najmniej lojalne krajowi.
Przecież ten sam trend jest w innych krajach Europy, populistyczna prawica wygrywa wybory i bynajmniej nie dlatego że dają 100 dolarów na dzieci miesięcznie.
@tenbatonik: dobrze że się wypisałem z tego cyrku.
Proszę zwrócić uwagę na podpis: tam jest liczba mogą! Naprawdę nikt z parafian nie zaprotestował przeciwko tej obrazie języka polskiego? Wszyscy parafianie z podwyższenia krzyża to kretyni? (╯°□°)╯︵┻━┻
Dobrze że wypisałeś się z tego cyrku, teraz możesz pisać głupie komentarze na temat przypadkowych inb w bliżej nieokreślonej lokalizacji które mogą
Pisałem kilka razy o tej mojej wymarzonej wycieczce na tripa do #usa i w końcu jest. Piszę do Was z Ameryki 乁(♥ʖ̯♥)ㄏ
Na razie, po pierwszym pełnym dniu mogę powiedzieć tak: rozumiem, gdy ktoś mówi, że Nowy Jork jest "najlepszym miastem świata". Abstrahując od absurdalnie wysokich cen na Manhattanie (pewnie można taniej, ale wokół głównych punktów jest drogo jak... nigdzie), to faktycznie jest tu
Chopie, jeżeli zwiedzasz same metropolie w USA to nic nie zobaczyłeś. Wszystko co najgorsze w USA jest w miastach a prawie wszystko co najlepsze jest poza nimi.
Chodząc ulicami NY wciąż mijasz ulice, miejsca, budynki znane doskonale z popkultury. Możesz przez to mieć irracjonalne poczucie, że... już tu kiedyś byłeś. Podobno nie jestem pierwszy
Miałem identyczne uczucie. Jedyne miejsce na ziemi gdzie miałem taki mindfuck. Wydaje Ci się, że filmy są przerysowane, a potem jedziesz do NY i widzisz jak policjanci przed komisariatem wpieprzają donaty i machają do dzieci w
Nowy Jork dwa lata temu był strefą wojny, metro to nadal skrajna patologia gdzie boisz się żeby nie dostać nożem, ceny z kosmosu, COVID, rewolucja kulturalna i zmienianie nazw ulic / niszczenie pomników / budowanie nowych poprawnych politycznie, polaryzacja polityczna, dziwni ludzie którzy żyją tam bo ich stać a nie dlatego że mają tam korzenie itd
Najlepszym symbolem NYC jest WTC memorial- bo samo miasto to pomnik przeszłości.
Dziś jakaś typka w pracy (duża firma, ja nowa wiec nie znam jeszcze ludzi) po tym jak jak chwile gadała z koleżanką o żłobkach, dzieciach itp. zapytała ile mam lat. Odpowiedziałam, ze 29. Po tym jak skomplementowała, że wyglądam mega młodo, dodała, że MOGĘ JUŻ STARAĆ SIĘ O BOMBELKA XD widziała mnie po raz pierwszy, co nie przeszkodziło jej to w tym komentarzu xD Odpowiedziałam, ze nie zamierzam się starać wcale, bo
@Zabojcza_Rozowa uwielbiam to. I to wychodzenie z założenia, że jak już ma się ślub, to pora na bombelka. Wczoraj miałam taką sytuację, a że zmieniłam pracę to i umowy na czas nieokreślony jeszcze nie mam, więc traktuję to jako argument na pytania o dziecko. "Kiedy będziesz miała umowę na stałe? W maju? No to od razu w czerwcu zacznijcie się starać." Tak usłyszałam. Niedługo zacznę mówić, że nie mogę
Zastanawia mnie tylko to nie lubienie dzieci
źródło: temp_file.png6801427387374361778
PobierzAntynatalizm to kultura. Za tą kulturą stoją ludzie którzy mają nazwiska i adresy, pozycje i status społeczny.
W krajach w których kultura jest pronatalistyczna (jak Izrael) dzieci rodzi się więcej. Tam gdzie kultura opiera sie na rytmie życia i ciągłości międzypokoleniowej tam dzieci rodzi się więcej. Tam gdzie nie ma przeciwwagi dla konsumpcyjnego libertynizmu tam dzieci przestają się rodzić.
Te "pasje" młodych ludzi w kontraście do starszego pokolenia które ino
"Kiedy patriarchat wejdzie za mocno"
Nie wiem skąd feministki wzięły pomysł że w społeczeństwach matriarchalnych rolą kobiety nie jest rodzić, albo że w społeczeństwach patriarchalnych rolą facetów nie jest płodzić i dbać o dzieci.
Liberałowie używają pojęć na "wroga" w swoich ideologiach które w realnym świecie funkcjonują zupełnie inaczej.