Opowiem Wam coś jako przestrogę. Moja siostra jest antyszczepionkowa, antylekarzowa i w ogóle wszystko anty. Jak była chora, na cokolwiek, to brała tylko witaminę C i leczyła się jakimiś ziółkami itp. U lekarza nie była od jakiś 10 lat, bo twierdziła, że sama ze wszystkiego wyleczy, aż nagle w ostatni poniedziałek trafiła do szpitala z gorączką 40° i ostrym brzuchem. Okazało się, że ma ogromny torbiel na jajniku i trzeba było

konto usunięte via Android









































