#prad #awariapradu #lezajsk Grodzisko Dolne, powiat leżajski, podkarpackie, wystąpił chwilowy zanik prądu, ktoś wie z jakiego powodu? Nie ma burzy i dziwna akcja dla tego regionu. Napięcie jednej z faz to 219 V, 5 dom od trafo. Wungla zaczyna już brakować? Czy solina sucha?
@bartenek: Jakaś lokalna awaria. Grodzisko powinno być zasilane z GPZ Leżajsk tego obok rejonu energetycznego. Też jestem z niego zasilany a u mnie ok.
@drogba90: Gratuluje! Na pewno wymagało to masę poświęceń. Też redukuje tylko że ja z 95kg (max 105kg ważyłem przy 183cm) Teraz najważniejsze to utrzymać już na zawsze, nie wrócić do starych nawyków. Chyba najcięższy etap bo trzeba całe życie. Powodzenia!
Dzisiaj humor nie zepsuty bo jutro urlop a nie do prywaciarza. Ma być ładna pogoda i idę do lasu janowskiego na spacer a później na basen pójdę :) A pojutrze może na kajaki bo tez urlop.
Moje życie to wieczny ping-pong. Czuję się, jakbym miał wybór między byciem szczuplym, a byciem szczesliwym. Nie jestem jakimś wielkim grubasem, ale przy 73 kg i krasnolduzim wzroście (1.7m) czuje się na tyle niekomfortowo, że jedyne o czym myślę, to schudnięcie.
Sek w tym, że każda aktywność fizyczna mnie nudzi, nie sprawia mi nawet najmniejszej przyjemności, jest dla mnie straconym czasem.
@sasik520: No mam tak samo ( ͡°ʖ̯͡°) Też aktywność fizyczna nie daje mi przyjemności, robię bo muszę. Wiem że na mirko to raczej samotnicy ale może znajdziesz kogoś żeby razem ćwiczyć? Ja też głównie sam ćwiczę ale jak mam okazję z kimś jest o wiele lepiej.
Co do jedzenia to wydaje mi się że najważniejsze słodkiego nie jeść często czipsów itd. A resztę normalnie
Jakoś mnie naszło na zrobienie poradnika o dbaniu o zębach i jeżeli będzie zainteresowanie to spróbuję wyjaśnić też dlaczego niektóre usługi są drogie. Ale zacznę chyba od poradnika jak dbać o jamę ustną, nie mając za bardzo pieniędzy. To jest bardzo częsty argument w dyskusji pod tytułem: "dentysta to złodziej xD" Nie będę tu pisał banałów, jak trzeba myć zęby, ale dla misji stomatologicznej napiszę żeby kupić sobie płyn do wybarwiania płytki nazębnej i po umyciu sprawdzić jak bardzo źle się te żeby czyści. Leczenie stomatologiczne w ramach NFZ jest niestety trochę jak mem: "amputacja (ekstrakcja), albo prywatnie". Narodowy ubezpieczyciel wychodzi najwyraźniej z założeni, że od zębów to jeszcze nikt nie umarł, więc pieniędzy na konkretne leczenie próchnicy nie wyłoży. No to zaczynamy: Na początek należy znaleźć gabinet, który ma podpisaną umowę z NFZ, lista takich gabinetów wyświetli się jak się wpiszę tę frazę w mapach google, jeśli za mało to na stronie samego NFZu jest taka informacja. Cześć pierwsza próchnica. Niestety mając więcej niż 18 lat nie przysługuje nam wypełnienie z kompozytu światłoutwardzanego, jedynie taki chemoutwardzalny, a do tego można go założyć w odcinku przednim, czyli od kła do kła, narodowym remedium jest materiał zwany glass-ionomerem (szklo-jonomer/ GI), ma wiele zalet, w tym uwalnianie fluoru, co mocno hamuje rozrost próchnicy.
@kamtek: miałem robiony w tym roku implant. Koszt 5k w Rzeszowie. I tak jeden z tańszych gabinetow a stomatolog doświadczony. U mnie był zgnity korzeń zęba i nie dało się wstawić wkładu koronowo-korzrniowego jedynie ekstrakcja i na to miejsce implant.
Ogólnie wszczepienie bezproblemowe nie na się czego bac. Całość trwała do 1h. Trzeba się przygotować na wiele wizyt całą procedura trwa jakieś 8 miesięcy.
Dwa dni (czy raczej półtorej dnia - bo polewę trzeba odespać po nocce) to za mało na pełną regenerację po ciągu kołchoźniczego maratonu. Nie potrafię się odnaleźć. Dobija mnie wizja powrotu do zakładu, wykonywaniu tych samych monotonnych czynności przy akompaniamencie maszyn produkcyjnych i wpatrywania się jak idiota w betonową podłogę, rozmyślając jakie to moje życie jest bez sensu. Czasami nawet w robocie nie potrafię zatrzymać łez jeśli zagłębie się w tą otchłań i muszę oprzeć się o maszynę, by wrzeć oczy o brudne od pyłu ramie. Dopiero wizyta w kiblu i przejrzenie się w lustrze ujawniają, że utytłałem się pod okiem i niekiedy wyglądam, jakbym chodził z limem. Ktoś w robocie powiedział mi, ze częste myślenie nie jest za zdrowe. W pełni się z nim zgodzę. W domu nie jest lepiej, a wychodzenie na spacer, do sklepu wcale nie pomaga, a może jeszcze bardziej wpędzić mnie w przygnębiający nastrój, bo jak widzę te wszystkie szczęśliwe pary młodych i pięknych ludzi, pod czas gdy ja jestem już praktycznie żywym trupem, nigdy niekochanym poczciwiną. Życie ucieka na codziennym wykrzesywaniu z siebie resztki sił i chęci, by iść do tej przeklętej pracy, znów wysłuchiwać rytmu maszyn, a po powrócić do pustego mieszkania znaleźć choć odrobinę ukojenia przy puszcze piwa i filmie, śnie i zanim się obejrzę znów trzeba wracać do pracy. To życie mnie zabija od środka. Judas Priest - Here Come the Tears
Kiedyś marzyłem o miłości, która przybędzie i uniesie mnie daleko
Dzisiaj wydaje się, że życie mnie ominęło, a ja wciąż jestem sam
Czas na zrobienie czegoś nowego lub szalonego! Rozpoczynamy letnią edycję #mirkowyzwanie!
Akcja polega na wybraniu i wykonaniu co najmniej jednego z otrzymanych zadań. Chcąc zapisać do akcji, należy w tym poście zostawić komentarz wskazujący na uczestnictwo np. "Biorę udział". Dołączyć do zabawy może każdy, kto posiada niezbanowane konto. Zestawy rozlosujemy i roześlemy w prywatnych wiadomościach we czwartek i od tego dnia będziecie mieć 21 dni na podzielenie się relacją z dołączonym zdjęciem lub filmem (do 11.08 włącznie). Brak realizacji zadania skutkuje wykluczeniem udziału w zabawie w przyszłości przez dodanie na czarną listę.
#anonimowemirkowyznania Mirki, mam zgrzyt z niebieskim i nie wiem czy słusznie, czy może ja jestem jakąś walniętą awanturnicą.
Nakreślam lekko sytuację, z niebieskim jesteśmy razem od prawie 12 lat, jak stare dobre małżeństwo. Ja powoli dobijam 30lvl, niebieski 38. Prowadzimy sobie spokojne życie, mieszkanie 3 pokojowe niebieskiego, po ojcu (pokój dzienny + 2 małe klitki), miasto 100k ludzi. Niedawno zmarł ojczym niebieskiego, jego mama została sama, emerytura 4x większa niż przeciętnej emerytki w Polsce, sprawność przyzwoita jak na swój wiek, ale nie chce mieszkać sama, więc postanowiła sprzedać swoje dotychczasowe mieszkanie i przenieść się do któregoś z dzieci. Siostra niebieskiego ma dom prywatny, dziecko prawie odchowane, pokój dla teściowej gotowy, wszystko przeniesione, chętnie z nią zamieszkają, ale teściowa nie chce mieszkać "na wsi" (w cudzysłowie, bo to nie jest jakieś zadupie), z resztą odległość między nami to 10km, więc teraz musimy przygotować dla niej pokój u nas. Sytuacja jest dla mnie absurdalna, bo miałaby świetne warunki u siostry niebieskiego, a mieszkanie u nas to dla mnie jakieś widzimisie. Ja już najmłodsza nie jestem, powoli mieliśmy skupiać się na dziecku tymczasem planujemy, jak upchać u nas teściową. Nie zrozumcie mnie źle, do tej pory miałyśmy dobre kontakty, żadnego zgrzytu, relacja była zdrowa dlatego, że dystans był odpowiedni, ale światopoglądowo średnio się dogadujemy, politycznie dwa bieguny, tryb życia inny i jakoś zapewnienia niebieskiego, że obecność mamy nie wpłynie na nasze dotychczasowe życie średnio mnie przekonują. Niebieski nigdy nie przejawiał żadnych oznak nieodciętej pępowiny, wizyty raz na miesiąc/dwa, żadnego kontrolowania, nic w tym stylu, a tu nagle totalnie zaślepienie, zero dyskusji, tak ma być, ona ma do tego prawo itd. Pytam go jak sobie wyobraża posiadanie dziecka albo w ogóle zrobienie tego dziecka z mamusią za ścianą z karton gipsu, ale jego odpowiedzi doprowadzają mnie do jeszcze większego szału "kiedyś ludzie tak żyli i było dobrze", "dziecko nie potrzebuje od razu pokoju", no nie, ale potrzebuje gdzieś spać, w naszej sypialni nie ma nawet miejsca na łóżeczko "chociażby w przedpokoju hehe potem się będziemy martwić". Nie wierzę po prostu w słowa, które wychodzą z jego ust, ja już nie wiem czy się śmiać czy płakać, czuję się jak w Monty Pythonie xD
Ratunku! dajcie jakieś wskazówki jak my mamy się dogadać albo w ogóle podjąć jakiś dialog, przeszliśmy przez wiele trudnych/dziwnych/skomplikowanych sytuacji przez te wszystkie lata, ale to mnie przerasta, chyba dlatego, że dla mnie to jest duża sprawa, a niebieski bagatelizuje problem i twierdzi, że przesadzam.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ze starszym człowiekiem nie jest kolorowo. Tutaj popieram Twoją stronę. Potężne ryzyko. Ja bym nie patrzył na jej emeryturę ani żadne pieniądze - wolność nie jest tego warta.
Pewnie temat wałkowany 1000 razy ale nie bardzo wiem o co chodzi. Dlaczego powierzchnia wydruku po lewej jest poszarpana a nie taka gładka jak po prawej. Co może powodować taki problem? Drukarka Ender 3V2, PLA. Stół wypoziomowany, sprawdzałem szczelinomierzem 0,1mm i podczas wydruku linii wydaje się że jest ok. Temp. ekstrudera 200st stół 60st. #druk3d
@podatnik_fundator: Myślę że za blisko dysza może być problemem. Spróbuje trochę wyżej dać. Przydał by się taki czujnik, poziomowanie stołu ważne a dość upierdliwe.
@matiJ: Sprężyny mam zwykłe srebrne. Też używam nie raz Z offset. Zauważyłem, że oś Z nie zawsze wraca do pozycji ustawionej. Przypuszczam, że krańcówka ma drgania styków i nie raz tylko lekko jej dotknie nawet nie kliknie i odbija że już jest i później ręcznie muszę korygować. A jednak różnica 0,1 mm w którąś ze stron to przy drukowaniu dużo.
@matiJ: Oki, zwrócę uwagę. Chciałem je bardziej ścisnąć żeby tak wszystko nie pływało, ale stół wtedy zawadza o osłonę silnika stołu. Wiec jeśli te pomarańczowe są sztywniejsze to może być poprawa.
@podatnik_fundator: Dzięki! Właśnie miałem pytać co mógłbyś polecić ( ͡°͜ʖ͡°) Jutro na świeżo obadam temat.
Grodzisko Dolne, powiat leżajski, podkarpackie, wystąpił chwilowy zanik prądu, ktoś wie z jakiego powodu? Nie ma burzy i dziwna akcja dla tego regionu. Napięcie jednej z faz to 219 V, 5 dom od trafo.
Wungla zaczyna już brakować? Czy solina sucha?