Ktoś jeszcze ma takie głupie podejście, że niby lubi jeździć na wakacje, ale pierwsze godziny w nowym miejscu to koszmar i chciałby tylko wracać do domu i przelezec w łóżku ten czas? I taka myśl "w sumie to nie chciałem tu przyjeżdżać", nawet jeśli zawsze koniec koncow jest fajnie.
@BarkaMleczna: no co ty, pierwsze rzecz po przyjeździe to szybki prysznic, piwko w miejscowym barze i rozpoczęcie zwiedzenia. Najgorszy jest zawsze ostatni dzień, kiedy już zaczynasz się wkręcać w nowe otoczenie i musisz je zostawić :(
Napisze kilka slow nt. tej slynnej asymilacji i multikulturalizmu .
Jesli jestescie mezczyznami z klasy robotniczej to w ogole mozecie o tym zapomniec xD
Klasa srednia i wzwyz ma juz jakies mozliwosci jesli tego chce oraz oczywiscie kobiety jesli zdecyduja sie na zwiazek z nativem to on przy okazji was pozna ze swoja paczke znajomych .
wystarczy sobie zobrazować sytuację Ukrainców w Polsce. Zakolegowałbyś się z takimi? Będąc ukrem z klasy robotniczej w młodym wieku miałbyś jakiekolwiek szanse u polskich różowych? Odpowiedź jest prosta i taka sama. Polacy w UK to tacy Ukraincy u nas. Poziom dziczy dla miejscowych podobny.
Gdy miałem 4 lata, mój ojciec kupił Xboxa. Ten pierwszy, wytrzymały i toporny model z 2001 roku. Spędziliśmy przy nim setki godzin grając razem w różne gry, aż do śmierci Taty dwa lata później. Nie potrafiłem dotknąć tej konsoli przez następnych 10 lat, ale gdy to w końcu zrobiłem, zauważyłem coś.
Zwykliśmy grywać w RalliSport Challenge – dość niesamowitą jak na czas, w którym powstała. Gdy odpaliłem ją po latach, spotkałem… ducha.
#fotografia #uk #emigracja
źródło: comment_0u1ajBXvSPvFyYxESkfqnyyA0fYgfllG.jpg
Pobierz