Mirki, jutro z tego co się orientuje nasza Husaria gra mecz ze Szkotami. Na co dzień niespecjalnie się piłką interesuję, ale to też pretekst, żeby spotkać się z kumpel przy %%%. I stąd moje pytanie- ktoś z Was ma jakiś dobry stream na ten mecz?
Dawno mnie tu nie było, ale jest sesja- nie ma życia... Na szczęście wakacje co raz bliżej! W tym tygodniu tylko krótkie treningi, bo nie starczało czasu na więcej, ale nogi muszą kręcić, żeby forma za bardzo nie spadła. Strasznie zazdroszcze @metaxy ,który kręci sobie cały dzień po kraju. 3mam kciuki za powodzenie całej
Dzień 3 i 4 w Karpaczu. W sobotę miała być trochę luźniejsza i bardziej płaska runda, ale i tak lekko nie było. Szczególnie podjazd przez Szklarską Porębę Dolną nas zaskoczył. Kilka naprawdę stromych odcinków, do tego jeszcze większy gorąc niż w piątek nie ułatwiały jazdy. Tempo było spokojniesze niż w piątek. Przejechaliśmy przez zakręt śmierci i zjazdami dojechaliśmy do Świeradowa. Tam krótka przerwa na kawę
Karpacz dzień 1 i dzień 2. Wczoraj po przyjeździe ogarnęliśmy z tatą krótką rundkę- niecałe 50km. W spokojnym tempie zajęło nam to 2h. Przy okazji przejechaliśmy fragment trasy GSMP z 2011, kiedy debiutowałem na tych zawodach jeszcze w juniorach. Fajnie tak powspominać :) Na dziś ustawiliśmy się z Adrianem, którego spotkaliśmy wczoraj na treningu. W trójkę zawsze raźniej. Zaplanowana trasa miała liczyć ok. 135km, a wyszło
Znowu mam tu plecy... Gdyby doba miała więcej niż 24h, ale nie ma niestety... Dodaje niedzielne Mistrzostwa Wlkp. XCM i rozgrzewkę przed, no i rozjazd we wtorek. Trasa maratonu, jak na wielkopolskie warunki jest mega fajna. Całkiem długie podjazdy, prawie że górskie serpentyny, podjazd po bruku jak na Roubaix, a i jakiś krótki singiel się znalazł :) Udało mi się wygrać Open, ale na
Brakuje ostatnio czasu, żeby tu zaglądać... Zbliżająca się sesja, praca, trening... Dla siebie zostaje bardzo mało wolnego... Dlatego w tym wpisie ostatnie kilka dni, w tym wyścig w niedzielę.
Niecale dwie godzinki dość mocnego treningu przed pierwszym dniem w pracy. Pierwszy dzień, więc trochę stres... Ale dam radę, co mam nie dać! #rowerowyrownik
Wczoraj trochę terenu i 2 mocne kółka XC n Cytadeli. Zieleń się tak wybiła już, że w kilku miejscach ledwo da się przejechać :/ Dziś 7 rund wokół Malty w deszczu. Nie myślałem, że aż tak się przy tym zgnoję... Taka delikatna mrzawka, a wróciłem mokry, jak szmata... :<
Skandia w KRK zakończona na podium Open! Forma cały czas do góry i to cieszy. Choć nie ukrywam, że zawsze lubiłem trasę w Krakowie, to jednak do tej pory niespecjalnie sprzyjało mi tam szczęście. W ubiegłym roku po świetnym początku, kiedy oderwałem się z teamowym kolegą na pierwszym podjeździe i zaczęliśmy robić przewagę, na zjeździe uciekło mi przednie koło, zaliczyłem glebę, poszlifowałem się trochę, a
@kbartek93: Tylko że tak naprawdę takiemu typowemu amatorowi nie robi różnicy czy na liście wyników będzie mał czas 3:36 czy 3:38 bo startował z dalszego sektora, a dla tych walczących o miejsca to już może mieć znaczenie. Tak czy inaczej wszystkim dogodzić się nie da, a spór o to czy lepiej stosować czas netto czy brutto pamiętam odkąd zacząłem jeździć, a był pewnie i sporo wcześniej ;)
Wczoraj luźna noga z Kowalem, a dziś z Patrykiem wytrzymałość. Trochę nam się trening wydłużył, bo Patryk przy pakowaniu roweru zapomniał o ośkach od kół i musieliśmy się przebijać przez cały Poznań z nadzieją, że nikt ich jeszcze sobie nie przywłaszczył! Na szczęście leżały, tam gdzie je zostawił, uff... W Poznaniu niedawno otworzyli 17 McDonalda, ale dla nas to chyba za mało, więc
Wczoraj aktywna regeneracja na szosie, dziś trochę mocniejszych akcentów w terenie. Od teraz do startu w KRK już tylko luźne treningi i może coś z tego wyjdzie.
Szosa wczoraj i dziś. Wczoraj solo, dziś z Patrykiem. Znowu wiatr daje o sobie znać, jakby nie mogło być już spokojnie... Dobrze, że to powietrze już ciepłe przynajmniej.
@Papoot: Polecam nosić po bożemu, chodzi o to, że podczas upadku okulary mają spaść, albo pozostać na głowie, jeżeli założysz je za pasek to z jednej strony mogę się zsunąć a z drugiej trzymać, co może zakończyć się dość nieszczęśliwie.
Niedzielna szosa z Tatą i Jackiem. Z początku było przyjemnie i bezwietrznie, ale mniej więcej w połowie dystansu zerwał się dość uciążliwy wiatr... Chcieliśmy zrobić coffeebreaka w Czarnkowie, ale przyjechaliśmy 30min przed otwarciem kawiarni :/ Może uda się następnym razem. Majówka dobiegła końca- bunkrów nie było, ale i tak było zajebiście! :)
#stream #pomoc