@Variv To pytanie czysto teoretyczne. Ktoś chwilę wcześniej napisał że około 40 letnie Grażyny urządzają sobie na uczelni wyścig szczurów do stypendium naukowego, bo z niego żyją + stypa socjalna. I tak się zastanawiam jak im się chce. Ja tam wolę pójść normalnie do pracy, odbębnić swoje i po powrocie do domu nie siedzieć z nosem w notatkach i #!$%@?ć projekty. Jeśli wieczne studentki powtarzają kierunek to jeszcze ma to jakiś sens.
Kucharzę sobie zawodowo. Wyskakuje czek, no spoko - pizza. Robię, kelnerka przychodzi po zamówienie, bierze i wychodzi. Za chwilę wraca z pustym talerzem i skwaszoną miną. -#!$%@? ratuj. Pizza mi się #!$%@?ła na podłogę :/ -No to pozbieraj i zanieś. -Serio? -Nie. Zaraz zrobię drugą. #!$%@? mać! - Dobra dzięki! Montuję placka, zabiera go tym razem inna kelnerka. -Tylko ty chociaż nie wywal :D -Spokojnie. Daj mi szansę się wykazać. -Ok Wszystko
Czy mrożone warzywa z torebki zachowują wszystkie składniki odżywcze świeżych warzyw?
Jadłem dzisiaj zupę zrobioną z takiego czegoś i "autor" tego dania zachwycał się jakie to jest zdrowe, witaminy itd, ale ja mam jakieś mieszane uczucia odnośnie tego, czy te warzywa są takie fajne.
Czy studiowanie tego samego kierunku studiów (tego samego stopnia) na różnych uczelniach jest legalne? #studbaza