Być może niepopularna opinia, ale myślę, że w miarę trafna. Tegoroczne występy Russella poniekąd przypominają (ale oczywiście na chwilę obecną tylko pod kątem kwalifikacji) to, czego dokonywał Leclerc w sezonie 2018 w Alfa Romeo. W obu przypadkach na nadspodziewanie dobre wyniki złożyły się dwie rzeczy: niewątpliwy postęp jakiego dokonały te dwie ekipy oraz kierowca, który potrafił wykorzystać potencjał auta, a nawet dołożyć coś od siebie.
Jeszcze z trzeciej strony po prostu działa
Jeszcze z trzeciej strony po prostu działa
#f1