#anonimowemirkowyznania
Hej Mirki i Mirabelki
Mam paczkę znajomych (w wieku od 19 do 26 lat są wszyscy, więc już ogarnięci, dorośli, pracująco-studiujący ludzie), jest nas w tej paczce 10 osób.
I jest tam taki jeden chłopak. Wiem, że ma sie ku mnie, widać to po nim. Ja też go strasznie lubię, jest jadną z najbardziej empatycznych osób, jakie znam, jest silnie zaangażowany w parę prospołecznych inicjatyw, jest super przyjacielem i można na nim zawsze polegać. Nie jest piękny, ale to mi nie przeszkadza - uwielbiam być w jego towarzystwie i chciałabym jak najczęściej. Tylko on mnie tak umie rozśmieszyć i doradzić w trudnych chwilach.
ALE...
... o ile zdaję sobie sprawę, że nie każdego matka natura obdarzyła pięknym obliczem i to mnie nie odstręcza od niego, tak niespecjalnie dobrze się czuję z myślą, że ma próchnicę. I to nie byle jaką, bo widać jak się szeroko uśmiecha (raczej rzadko), że tą próchnicą ma zeżarte jedynki górne, ma braki w uzębieniu (brakuje mu trójek) i próchnica pokruszyła mu część zębów na dole...
Hej Mirki i Mirabelki
Mam paczkę znajomych (w wieku od 19 do 26 lat są wszyscy, więc już ogarnięci, dorośli, pracująco-studiujący ludzie), jest nas w tej paczce 10 osób.
I jest tam taki jeden chłopak. Wiem, że ma sie ku mnie, widać to po nim. Ja też go strasznie lubię, jest jadną z najbardziej empatycznych osób, jakie znam, jest silnie zaangażowany w parę prospołecznych inicjatyw, jest super przyjacielem i można na nim zawsze polegać. Nie jest piękny, ale to mi nie przeszkadza - uwielbiam być w jego towarzystwie i chciałabym jak najczęściej. Tylko on mnie tak umie rozśmieszyć i doradzić w trudnych chwilach.
ALE...
... o ile zdaję sobie sprawę, że nie każdego matka natura obdarzyła pięknym obliczem i to mnie nie odstręcza od niego, tak niespecjalnie dobrze się czuję z myślą, że ma próchnicę. I to nie byle jaką, bo widać jak się szeroko uśmiecha (raczej rzadko), że tą próchnicą ma zeżarte jedynki górne, ma braki w uzębieniu (brakuje mu trójek) i próchnica pokruszyła mu część zębów na dole...
mam dość ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jestem z chłopakiem od niecałego roku. Od jakichś czterech miesięcy coś się zaczęło psuć w łóżku, ciągle mówił, że jest zmęczony, że nie ma ochoty. Pytałam go kilkukrotnie o co chodzi, mówił, że tak po prostu ma, jest "uśpiony". Było to źródłem wielkich kompleksów dla mnie, schudłam 5 kg (z 51 na 46) bo stwierdziłam, że może mu się nie podobam. Nakupowałam bielizny, jakichś zabawek, lubrykantów. Ale on nadal nic. Ostatnio się kochaliśmy w grudniu w okolicach mikołajek, byliśmy na takiej jednodniowej wycieczce i spaliśmy w hotelu, winko, film i poszło, ale pewnie dlatego, że nie miał gdzie uciec. Potem raz mi zrobił palcówkę, chyba dla świętego spokoju, bo jak ja zaczęłam go rozbierać to powiedział, że ma dać mu spokój. Teraz jest tak, że ja się staram do niego dobierać a on mnie zbywa, nie kładziemy się razem, on gra na konsoli do 2-3 w nocy, a ja się kładę trochę wcześniej bo o 6:30 wstaję do pracy.
I teraz pytanie.
JA MU PRZETŁUMACZYĆ, ŻE TO NIE JEST NORMALNE?
Próbowałam rozmów, to skwitował "laski nie wiecie czego chcecie, jedne narzekają, że facet chce seksu a drugie, że nie chce". I jak ja mam do takiego przemówić? Jakie argumenty? O lekarzu nawet nie chce słyszeć, a jak powiedziałam, że to przez niski poziom testosteronu to mnie wyśmiał i się obraził, bo to niemożliwe, żeby u faceta