Jak robi się „niemiecką” chemię? Poradnik w kilku krokach
Myślałeś kiedyś, jak to zrobić, żeby dystrybuować produkty rzekomo prezentujące mityczną niemiecką jakość? Najlepiej zrobić rozlewnię jakiegoś s**u(*) w kraju i ponaklejać odpowiednie „niemieckie” etykietki, prawda? No tak, tylko wczesne lata 90' już dawno za nami...
Poniżej, na przykładzie konkretnych produktów i sprytnie połączonych ze sobą spółek (także wirtualnych) i marketingu sieciowego pokażę Ci, jak zrobić to dziś.
Dobrze. Załóżmy, że nazywasz się
- s_t_u_l_e_j
- GaiusBaltar
- foxbond
- KILa
- Narqs
- +119 innych
Ponad miesiąc temu na numer stacjonarny do mojego domu rodzinnego zadzwoniła jakaś Pani. Przedstawiła się, ale o ile pamiętam nie podała nazwy firmy. Wesołym głosem oznajmiła, że wysyłają nam książkę telefoniczną na adres i mamy czekać na kuriera oraz mieć przygotowane pieniądze (ok. 100 zł jakoś tak). Zapytałam się co to za książka i niby jak ją zamiawialiśmy. Kobieta rozmawiała bardzo dziwnie jak do kogoś niedorozwiniętego