W telewizji premier mówi że będą sprawdzać wszystkie escape room pod kątem bezpieczeństwa. A co z sklepami Biedronka ? Zgłaszanie, straszenie przez straż że zamkną sklepy jak się nie poprawi dwa dni i temat zamieciony pod dywan. Też musi się w jakimś markecie spalić z 5 osób żeby coś ruszyło ? #biedronka #escaperoom #afera #w---w
@alonso117: spoko kolejne success story mogę dorzucić. Sklep u mnie na tzw. „Przedmieściach”, nie żadna franczyza po prostu sklep prowadzony przez lokalna babkę, istniał jeszcze zanim wieś zamieniła się w przedmieścia i noclegownie dla korposzczorow takich jak ja. Interes szedł spoko, fajna babka, pracowała z mężem i córka, zatrudniała jakiś ludzi. Ostatnio idąc po jakieś masło widzę kartkę sklep na sprzedaż. I co się wydarzyło? 70% obrotów jakie mieli to
Pracuję w salonie sprzedaży sieci komórkowej. Przed chwilą był starszy pan, który chciał najtańszy abonament z internetem domowym. On nie korzysta w ogóle, ale podobno jego wnuczek nie chce do niego przychodzić bo "dziadek nie ma internetu, więc po co skoro nie da się pograć". I ten smutek w oczach pana dziadka, gdy o tym mówił... (・へ・)
@Shiki znienawidzisz mnie jeszcze bardziej bo koniec tej historii jest taki, że pan wyszedł bez umowy. Okazało się, że ma zaległości u innego operatora(╥﹏╥)
Mirki, jeszcze chyba nigdy nie prosiłem tutaj o waszą pomoc. Ogólnie to mam wiele problemów, ale ten jest wyjątkowy. Dotyczy on bowiem mojego dziadka, ale kolei.
Dziadek zawsze po pracy pracuje nad własnoręcznie robionymi statkami. Wykonuje je z drewna, styropianu i innych materiałów. Na koniec ozdabia je wszystkim, co ma pod ręką, a efekt jest po prostu dobry! (pic rel)
Sprzedaje te statki, aby sobie dorobić. Kiedy potrzeba pieniądza, to weźmie się każdy
Przecież w Norwegii takie statki są pewnie warte w przeliczeniu na złotówki z 2000-3000zł jak nie lepiej. Znam człowieka który tworzy super rzeczy z drewna - parowozy, woźnice czy też właśnie statki - dla jednego austriaka sprzedaje repliki podobnych rozmiarów po ~1000E. Wystawiaj to na ebayu ichniejszym.
Wynajmuje garaż, w pobliżu ogrodków działkowych od starszego pana. Mam w nim głownie narzędzia, części, bajzel i rozgrzebane auto. Od jakiegoś czasu do garażu usilnie wchodził mi jeż, wciskał się pod drzwiami, a ja usilnie go wynosiłem w okoliczne zarośla, zabawa trwała około 3 tygodni i prawie za każdym razem jak przychodziłem, jeż tuptał po garażu. No to teraz patrzcie co dziś znalazłem w stercie szmat pod starą kurtką. No i co
@p1etr4s napisze Ci jak to działa w cywilizacji. Kupujesz samochód. Od kupującego dostajesz papier który jednocześnie jest dokumentem potwierdzającym że samochód przeszedł rozszerzony przegląd i jest 100% sprawny, dokument ten służy także do rejestracji. W dokumencie wpisujesz czy chcesz nowe tablice czy chcesz użyć jakiś swoich które posiadasz obecnie. Dokument skanujesz i wysyłasz do swojego ubezpieczyciela który Ci natychmiast robi wycenę i przysyla potwierdzenie zawarcia polisy na nowe auto, jednocześnie sklada
dziś bardzo krótki wpis z #sziszucontent bo mam niesamowity zapierdziel w pracy. Dziękuje za zainteresowanie i wszystkich obserwujących. Dłuższa historia pojawi się jakoś pod koniec tygodnia, za to teraz mam dla was ciekawostkę z Maja.
Jadąc pociągiem relacji Wrocław-Jelenia Góra podczas wtórnej kontroli biletów zaczepiła mnie starsza Pani mówiąc, że dwie osoby od jakichś 10-15 minut nie wracają na swoje miejsca. Ponadto zauważyła, że WC od tamtego czasu jest zajęte
@Shishu: jak ja nienawidzę takich ludzi. Człowiek chce się, za przeproszeniem, wysrać, ale nie - oni muszą okupować często jedyny czynny kibel w składzie. Jeszcze większymi podludźmi są palacze zasmradzający kibel. Ooo, jaki to jest rak.
Sąd uznał, że jednak nie jestem ojcem tego gówniaka ¯\_(ツ)_/¯
Ogólnie sama rozprawa trwała z 10 min. Dość nieprzyjemna bo musialem odpowiadać na pytania kiedy ostatni raz spałem z żoną tak samo jak ona i jej kochanek, który był powołany w roli świadka.