@YogiYogi: dzięki za wiadomość. Myślałem nad konsultacją czy też zmianą, ale jeszcze mam cierpliwość. Na chwile obecną mamy za mało dowodów i papierów, żeby w ogóle wystartować z tym do sądu. Z tego co rozumiem, mniej więcej cały rok czekaliśmy na zgodę, żeby mieć wgląd w papiery toczącej się sprawy karnej wobec tamtego osobnika. Każdy list, czy też zażalenie gdzie kolwiek - trzeba czekać dosłownie TYGODNIAMI na jaką kolwiek odpowiedź.Pokaż całość

@dylonij: nie wiedziałem co kupuje. Nie było żadnej informacji nigdzie - że auto jest leasingowe. Na tym polega cały problem :) Gdyby taka informacja była, nie kupiłbym tego samochodu. W dokumentach była wpisana osoba, od której to auto nabyłem. Zero informacji o banku.

@kacper-gorski-12: dzięki za odpowiedź. Odpowiem krótko: błędy młodości i bolesna nauczka :) pozdrawiam

@mieciumietek: wszystko wyglądało w porządku i nie wzbudziło moich podejrzeń więc nawet nie przyszło mi to do głowy

@Ajatol: nie było żadnej informacji na ten temat. Tak jak odpowiedziałem powyżej, gdybym zobaczył że auto jest leasingowe czy należy do banku - nie kupiłbym go. Stąd było moje zaskoczenie po 1,5 roku gdy policja zawitała na posesję.

@jozef-ziutek-nowak: Tak jak pisałem w dwóch odpowiedziach powyżej - nie było NIGDZIE informacji, że samochód należy do banku. Został również sprawdzony w autoryzowanym serwisie Honda. Nie zawracał bym nikomu głowy, gdyby wina leżała po mojej stronie. Nie brałem nigdy samochodu w leasing więc nie wiem jak to w dokumentach wygląda. Wiem natomiast jedno - w dokumentach samochodu nigdzie nie było informacji o tym, że auto należy do banku. Te dokumentyPokaż całość

@gunsiarz: no i tu jest dziwna sprawa - przy rejestracji nie było żadnych problemów. 1,5 roku korzystałem z samochodu bez żadnych znamion, że coś jest nie tak

@marek_antoniusz: dokładnie, dziękuje Marku za pomoc w sprecyzowaniu

@wypokowy_expert: panowie no z waszego punktu widzenia i waszej znajomości prawa i całych procedur owszem to się może kupy nie trzymać. Nie zmienia to jednak faktu, że taka sytuacja mi się przydarzyła. Wyjaśniłem wszystko najlepiej jak potrafię. Na portalu https://historiapojazdu.gov.pl/ kiedy podaje dane z polisy ubezpieczeniowej wyskakuje mi, że "nie ma pojazdu o podanych danych", co to może oznaczać? Przecież tego auta nie zjedli

@ZjadlbymSerdelka: cześć, tak jak odpowiedziałem w innym komentarzu, podałem dane z polisy ubezpieczeniowej i jest napisane że "nie ma pojazdu o podanych danych", co to może oznaczać? Przecież auto magicznie nie znikło z jakich kolwiek rejestrów

@dwie_szopy_jackson: na tą osobę prywatną, osobę co wystawiła auto do komisu

@Xazerf: osobiście nie sprawdzałem niczego w CEP przed zakupem, natomiast policja mówiła, że właśnie z osoby X przeskoczyło na mnie, dlatego myśleli że ja auto nabyłem bezpośrednio od tej osoby i nikt nie był świadomy (w tym prokurator) że komis pośredniczył w transakcji

@zebrak: dziękuje no wiem że utrata rzeczy to nie koniec świata i ludzie mają poważniejsze problemy. Usiłuje po prostu dojść do możliwości, które mogły mieć miejsce w tej sytuacji tudzież połączyć mnie z osobami o podobnej historii, pozdrawiam

@twinzpl: tak umowa kupna była z komisem, jednakże dodali tam wpis że nie odpowiadają za ukryte wady prawne i fizyczne i że obarczona jest nimi osoba, która to auto wystawiła do komisu. Oni pośredniczyli w tej transakcji

@FenixxPl: tak dokładnie był to wtórnik, przepraszam wprowadziłem dużo zamieszania pisząc leasing, nie są mi znane takie formy pożyczek więc myślałem że nikogo to nie wprowadzi w błąd.

Umowa sprzedaży była z komisem w imieniu osoby prywatnej, co to auto wystawiła do komisu. Komis zabezpieczył się informacją, że nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady prawne i fizyczne, a na pisma od prawnika o oddanie pieniędzy - nie odebrali ich

@file_get_contents: no nie zrobiłem. Kupowałem samochód pierwszy raz w życiu i nie spodziewałem się takiej afery z tego

@heniek_8: tak już tutaj przepraszałem wyżej za zamieszanie. Moja nieznajomość form pożyczek po prostu wprowadziła niepotrzebne zamieszanie. Faktycznie kartą pojazdu był wtórnik i wychodzi na to, że ta osoba wzięła kredyt, nie leasing

@mccloud: tak pierwsze, dzięki. Żałuje, że lepiej wszystkiego nie sprawdziłem... mądry człowiek zawsze po szkodzie. Mam nadzieję, że jakimś cudem sprawiedliwość wygra w tym przypadku.

@marcel_pijak: źle się wysłowiłem w artykule, moja nieznajomość form pożyczek wprowadziła zamieszanie. Rzeczywiście ta osoba musiała wziąć kredyt, a karta pojazdu to był wtórnik

@voot: tak dzięki. Czytając komentarze faktycznie moja nieznajomość form pożyczek i stosowanie słowa leasing wprowadziła masę zamieszania. Z tego co tutaj czytam, to rzeczywiście karta pojazdu to był wtórnik, więc ta osoba nie wzięła leasingu, a kredyt

@Pio23: komis był pośrednikiem, a osoby która auto wystawiła na oczy nie widziałem

@Lucius: tak już przepraszałem w komentarzach że nie znam się na pożyczkach i pisząc leasing, okazuje się że miałem pisać kredyt. karta pojazdu była wtórnikiem

@Wolrad: tak racja, przepraszałem już wyżej ale napisze i tutaj - nie znam się na formach pożyczek, miałem pisać kredyt zamiast leasing co wprowadziło niepotrzebne zamieszanie. karta pojazdu była wtórnikiem

@solidsnake7: tak niepotrzebnie użyłem słowa leasing, gdzie miałem używać słowa kredyt czy też pożyczka leasingowa, karta pojazdu to był wtórnik

@baczek__1991: no tak, karta pojazdu była wtórnikiem, nie oryginałem. Napiszę jeszcze tutaj, że zamiast słowa leasing powinienem był użyć słowa kredyt - moja niewiedza

@SKYFander: tak no karta pojazdu nie była oryginałem, była wtórnikiem. Prokurator napisał nakaz przeszukania posesji i zarekwirowania mienia

@bord0: niestety w moim przypadku najpierw zabrali i nikt nie zadawał pytań. Ja je musiałem zadać / zadawać i robię to do teraz

@bialyjakbialek: prawnik jest. Historia rzeczywiście ma dużo wstawek emocjonalnych, bo chciałem wylać to co czuję "na papier" apropo niesprawiedliwości, której doświadczyłem. Co do kwestii prawnych staram się zrozumieć to i owo, niestety opisałem wszystko najlepiej jak mogłem. Nie każdy jest biegły w żargonie prawnym. Na szczęście przeczytałem tutaj dużo konstruktywnych komentarzy dających mi więcej wiedzy na ten temat

@blade_loki: napiszę jeszcze i tu - wprowadziłem zamieszanie używając słowa leasing, nie znając się na tych formach pożyczek. W rzeczywistości okazuje się że ta osoba wzięła kredyt, a karta pojazdu nie była oryginałem, tylko kopią, wtórnikiem

@UznanyEkspert: Karta pojazdu była wtórnikiem. Pomyliłem słowo leasing z kredytem, wprowadzając ludzi w błąd. Wydział komunikacji bez problemu zarejestrował auto. Gdyby tak się nie stało, to nie byłoby afery, bo nie doszło by w ogóle do zakupu i całej sytuacji

@twinzpl: @Kalan: @JuneJohn: wasze odpowiedzi dały mi dużo do myślenia, dziękuję

@Olo-K: tutaj jest informacja, że karta pojazdu była wtórnikiem

@jerzyna-zeszczecina: z komisem, sprzedawali auto w imieniu tej osoby XYZ

@technic: auto było zarejestrowane na mnie i na ojca, więc mieli jego adres zamieszkania

@Kolejnylogin: dzięki za konstruktywny komentarz. Trafiłeś w samo sedno :) Pisząc ten wpis miałem nadzieje, że przestrzeże innych ludzi przed moimi błędami

@kris1289: dzięki za wiadomość i współczuję podobnej sytuacji :(