Siemanko.
W nocy wpadł mi pod koła dzik. Droga w Warszawie, jedna z głównych ulic bródna. Nie było znaku ostrzegającego o dzikiej zwierzynie. Wezwałem drogowke, mam notatkę z miejsca zdarzenia.
Zarząd dróg miejskich jest pod opieką PZU, do nich mam zgłosić roszczenie o odszkodowanie.
Ktoś przez to przechodził? Jak to rozegrać najlepiej?
Zadzwoniłem kontrolnie na infolinię PZU, można tk zgłosić przez formularz lub telefonicznie. Zazwyczaj wypłacają na podstawie fotografii i opisu zdarzenia.
W nocy wpadł mi pod koła dzik. Droga w Warszawie, jedna z głównych ulic bródna. Nie było znaku ostrzegającego o dzikiej zwierzynie. Wezwałem drogowke, mam notatkę z miejsca zdarzenia.
Zarząd dróg miejskich jest pod opieką PZU, do nich mam zgłosić roszczenie o odszkodowanie.
Ktoś przez to przechodził? Jak to rozegrać najlepiej?
Zadzwoniłem kontrolnie na infolinię PZU, można tk zgłosić przez formularz lub telefonicznie. Zazwyczaj wypłacają na podstawie fotografii i opisu zdarzenia.
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz



Zdjęcie poglądowe ale mniej więcej
źródło: 18698346423_21440b4358_c
PobierzTak, te przepisy są idiotyczne w tej formie, a wieszanie psów na kierowcach często jest kompletnie nieuzasadnione.
To teraz sobie wyobraź miernoty drogowe, które wszystkim jadącym +10/20 ponad limit, że oni zawsze na 100% jeżdzą legalnie xD