Idę przez bazarek, za stoiskiem z owocami stoi #rozowypasek 8/10, zatrzymałem się bo jakieś nektarynki bym o--------ł, zobaczyła mnie podchodzi i mówi:
@Prezesu: Ja czasami idę ulicą i widzę takiego Sebę pod blokiem, wiecie, dresowe ortalionowe spodnie wpuszczone w białe skarpetki, popija energetyka z biedry i zagryza szlugensem. Potem siarczyście spluwa na chodnik. Czasem taki krzyknie:
- E, blądyna! Spodnium ci dupe opina! hehehe
Wbijam wzrok w ziemię, przyspieszam kroku i myślę sobie
Historię opowiedziała mi koleżanka, która pracuje w niewielkiej firmie produkcyjnej w niezbyt dużej miejscowości. W firmie jest ok. 10 osób, warunki dobre, szefostwo bardzo w porządku, między pracownikami zgoda. Nie ma za to szczegółowo rozdzielonych zakresów obowiązków, każdy zajmuje się tym, co właśnie jest do wykonania.
Aby dotrzeć do budynku, należy przejść dość wąskim chodnikiem od furtki, przy której stoją pojemniki na odpady.
Pewnego dnia na teren wkracza raźno młody mężczyzna. Akurat od
@dj_mysz: piekielni? Przecież na tym serwisie aż roi się od bajkopisarzy. Hiperbolizacja w tej bajce aż bije po oczach - z jednej strony super szefowa, która pracy się nie boi, zakłada fartuch i zabrakło tylko żeby właśnie zmywała na klęczkach podłogę a z drugiej strony szukający pracy bufon, który posługuje się najbardziej wyświechtanymi stereotypami o złym traktowaniu klasy pracującej. Dla nadania koloru mógł jeszcze napluć na posadzkę, z szarlatańskim śmiechem
@me_life: Przeczytałam. I powiem Ci, że dla mnie osoba, która zdradziła, jest niewarta uwagi. Życzę powodzenia w szukaniu tej Prawdziwej Jedynej, bo ta, z ideału, stała się ułudą. No i miłej kawy ze starą znajomą :)
"But those who really desire to understand, who are looking to find that which is eternal, without beginning and without an end, will walk together with a greater intensity, will be a danger to everything that is unessential, to unrealities, to shadows. And they will concentrate, they will become the flame, because they understand. Such a body we must create,
will walk together with a greater intensity, will be a danger to everything that is unessential, to unrealities, to shadows. And they will concentrate, they will become the flame, because they understand.
@ZrestartowanyPigmej: "Everyone carries a piece of the puzzle. Nobody comes into your life by mere coincidence. Trust your instincts. Do the unexpected. Find the others…" :)
Wiecie co Wam powiem, Mirki? Powiem Wam, że jestem szczęśliwa na tym świecie ze swoim biednym życiem.
Nie zarabiam 10k, nie mam domku z białym płotkiem, i miłości w zdrowiu i w chorobie, ani rodziny z którą świąteczne obiadki to czysta przyjemność... a mimo uważam swoje życie za fajne.
Pracuje w otoczeniu ciekawych ludzi i idę do pracy gdzie będzie ich jescze więcej. Mogę, chociaż to płytkie, kupić sobie ładna sukienkę i
- Co dla pana?
Jak tak z głupa mówię:
-
Tak było.