Poszukuję gry na ps5 takiej w której świat będę mógł się zatopić i będę odczuwać smutek gdy gra się skończy. Gry które wywołały ostatnio u mnie taki stan to:
Resident Evil 2 Remake: Idealna gra, Remake 3 już mi tak nie odpowiadał (za krótki) choć też super. Remake 4 niestetety nie ma Polskich napisów, niby znam angielski ale granie to dla mnie relaks a podczas grania w gry po ang nie odpoczywam tylko
Początek budowy w 2025 r. Pierwszy rejs w czerwcu 2027 r. Firma Blue Star Line stworzy pasażerom rekonstrukcję statku, który ma takie samo wnętrza i układ kabin jak oryginalny statek, jednocześnie integrując nowoczesne procedury bezpieczeństwa, metody nawigacji i technologię XXI wieku.
Mój problem z tą grą jest taki, że jest to niewątpliwie najlepszy tytuł jaki mogłem zobaczyć i ograć w ostatnim czasie, przed nią tak mocne wrażenia i emocje odczuwałem przy pierwszej części, gdzie samo to było czymś zupełnie nowym i genialnym, spełniającym coś na co się czekało od dawna: Westernem z mechanikami podobnymi do GTA, z fantastyczną historią i porywającym klimatem schyłku dzikiego zachodu.
Resident Evil 2 Remake: Idealna gra, Remake 3 już mi tak nie odpowiadał (za krótki) choć też super. Remake 4 niestetety nie ma Polskich napisów, niby znam angielski ale granie to dla mnie relaks a podczas grania w gry po ang nie odpoczywam tylko
A Plague Tale: Innocence
A Plague Tale: Requiem
Horizon Zero Dawn