Po ojcu sadyście-alkoholiku miałem traumę polegającą na tym, że za każdym razem jak walczyłem o siebie, ojciec automatycznie mnie bił. Nauczyłem się, że za każdym razem, gdy podnoszę głowę, otrzymuję karę. Przyzwyczaiłem się do tego, że przyjmowałem ciosy od ludzi i nie oddawałem. Ostatnio udało mi się przełamać ten schemat w walce z nieuczciwym pracodawcą. Zawalczyłem o swoje, bez emocji, formalnie i odszedłem z klasą, jako ktoś, kto ma granice i potrafi

JWRJWR











