Czuję się jak śmieć. Po 8 latach związku zerwał wczoraj ze mną mówiąc , że to już nie jest to, że się różnimy i że jednak to nie pasujemy do siebie. Ok, można to ogarnąć. Ale dzis odkryłam, że od półtora miesiąca pisał z jakąs laską, którą poznał w Lublinie, gdzie zatrzymaliśmy się wracając z wakacji z Ukrainy. Ja poszłam spać do hotelu a on z kolegą do baru. Tam ją poznał.
Przeczytałam niektóre wiadomości i poczułam, jakby ktoś zadawał mi ciosy w serce. Poczułam fizyczny ból w klatce piersiowej. Nie mogłam złapać oddechu. Wczoraj ani razu nie wspomniał, że kogoś poznał. Wręcz zachęcał mnie do tego, żebyśmy nie urywali kontaktu... Pomagam mu w jego biznesie, bardzo dużo mi zawdzięcza, często pożyczałam hajs, ja do niego częściej jeździłąm niż on do mnie. Bo on jest wolnym duchem, nie chce się wprowadzić do mnie, ciągle się kiwał od tego. Ja #!$%@?...
Nawet
źródło: comment_0xlfdsGicIg8SYGphqdSGBjJySCgYzjF.jpg
Pobierzźródło: comment_eQGijYnBpn6TgMxI9KXDyisV3Kj1YOdD.jpg
Pobierz