Ehhh #!$%@?. Byłem w niedzielę z pewną dziewczyna na spotkaniu. Pisaliśmy na tinder 3 dni. Na spotkaniu było super, 3h w knajpie, potem coś poszliśmy zjeść i na koniec poszliśmy na chwilę do niej, ale mieszka z 3 wspólokatorkami, więc do niczego nie doszło, a nawet nic nie chciałem forsować więcej na 1 spotkaniu. W knajpie gadaliśmy o wszystkim, od pierdół do polityki. Ogólnie było świetnie. Wróciłem o 2 w nocy do
Trelemorelle via Android
- 0
@Tytyka jeżeli to nie zarzutka to zwyczajnie weź telefon i zadzwoń do niej, szczęściu czasem trzeba dopomóc.
Drugi pomysł to podbij na pw, starszy kolega Ci pomoże jak tylko będzie mógł :)
Drugi pomysł to podbij na pw, starszy kolega Ci pomoże jak tylko będzie mógł :)
- 269
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Trelemorelle via Android
- 0
@Typowa_Kobieta dla mnie bomba zobaczyć coś takiego (zakładając że jest co wpakować) ale ja ani nic z przegrywa nie mam ani z białorycerza więc tu moja opinia nic nie znaczy xd
Mirki czy to ze mną jest coś nie tak?
Mam dość zamożną siostrę i jej męża którzy "narzucają" całej rodzinie kupowanie drogich prezentów. Ich dzieciaki mają wszystko przez co ja jako wujek muszę kupić coś za pare stów, żeby dziecko w ogóle na to spojrzało i zechciało się pobawić przez 30 sekund. Do tego dochodzą urodziny które są zaraz po świętach i mam je ja, mąż i jedno z dzieci. Już pal
Mam dość zamożną siostrę i jej męża którzy "narzucają" całej rodzinie kupowanie drogich prezentów. Ich dzieciaki mają wszystko przez co ja jako wujek muszę kupić coś za pare stów, żeby dziecko w ogóle na to spojrzało i zechciało się pobawić przez 30 sekund. Do tego dochodzą urodziny które są zaraz po świętach i mam je ja, mąż i jedno z dzieci. Już pal
Trelemorelle via Android
- 1
@Kiedys_Mialem_Fejm dorosły jesteś? Idź kup prezenty za max 100pln na osobę i przestań się żalić. Budżetu na 2018 Ci to chyba nie zrujnuje :)
- 106
Trelemorelle via Android
- 0
@AIicja nie powinnaś ukrywać name delikwenta, w ten sposób nie podniesiemy poziomu na Mirko- #pokazhejtera
#anonimowemirkowyznania
Mirki, czy chodzicie z waszymi dziewczynami do lekarza typu ginekolog? Moja dziewczyna skarżyła się ostatnio, że czasami pobolewa ją jeden jajnik i kilka dni temu to się nasiliło. Spytała się mnie czy pójdę z nią do ginekologa bo ona się martwi tym, że ten jajnik ją tak boli i skłamałem, że tego dnia nie mogę bo jestem zajęty a tak na prawdę to po prostu jakoś się chyba wstydziłem ( ͡° ʖ̯ ͡°). Niby mam 28 lat ale nigdy nie byłem u ginekologa z żadną ze swoich poprzednich dziewczyn (nigdy żadna mnie nie prosiła) i wydaje mi się, że tak jakoś głupio jak facet idzie do ginekologa nawet jako osoba towarzysząca.
Teraz dziewczyna jest u lekarza a ja mam wyrzuty sumienia, że jednak jej tam nie towarzyszę. Źle sie też czuję, ze ją okłamałem :/.
Więc czy wy jako faceci chodzicie ze swoimi połówkami do ginekologa i czy macie w ogóle z tym problem?
#niebieskiepaski #rozowepaski
Mirki, czy chodzicie z waszymi dziewczynami do lekarza typu ginekolog? Moja dziewczyna skarżyła się ostatnio, że czasami pobolewa ją jeden jajnik i kilka dni temu to się nasiliło. Spytała się mnie czy pójdę z nią do ginekologa bo ona się martwi tym, że ten jajnik ją tak boli i skłamałem, że tego dnia nie mogę bo jestem zajęty a tak na prawdę to po prostu jakoś się chyba wstydziłem ( ͡° ʖ̯ ͡°). Niby mam 28 lat ale nigdy nie byłem u ginekologa z żadną ze swoich poprzednich dziewczyn (nigdy żadna mnie nie prosiła) i wydaje mi się, że tak jakoś głupio jak facet idzie do ginekologa nawet jako osoba towarzysząca.
Teraz dziewczyna jest u lekarza a ja mam wyrzuty sumienia, że jednak jej tam nie towarzyszę. Źle sie też czuję, ze ją okłamałem :/.
Więc czy wy jako faceci chodzicie ze swoimi połówkami do ginekologa i czy macie w ogóle z tym problem?
#niebieskiepaski #rozowepaski
Trelemorelle via Android
- 0
@AnonimoweMirkoWyznania trochę samodzielności... Jeżeli chodzi tylko o towarzystwo to trochę lippa.
#anonimowemirkowyznania
#roksa #przegryw #stulejacontent
Byłem dziś pierwszy raz na roksie. 25lat prawik. Jeśli się boicie lub wstydzicie iść na dziwkę to dam kilka rad.
Dziewczyny nie gryzą, chyba że je o to poprosisz. Nastawcie się na bzykanie kilka dni wcześniej, i w żadnym wypadku nie walcie. Nie słuchajcie rad typu zwal sobie przed pójściem na dziwkę. Parę dni bez trzepania dobrze wam zrobi, pozwoli nabrać pewności siebie i być bardziej wyluzowanym. Powiedz przez telefon że nie jesteś doświadczony, że nie korzystałeś z takich usług, jeśli odpowie że nie ma z tym problemu to jedziesz.
Pół godziny starczy aż ponadto ;)
#roksa #przegryw #stulejacontent
Byłem dziś pierwszy raz na roksie. 25lat prawik. Jeśli się boicie lub wstydzicie iść na dziwkę to dam kilka rad.
Dziewczyny nie gryzą, chyba że je o to poprosisz. Nastawcie się na bzykanie kilka dni wcześniej, i w żadnym wypadku nie walcie. Nie słuchajcie rad typu zwal sobie przed pójściem na dziwkę. Parę dni bez trzepania dobrze wam zrobi, pozwoli nabrać pewności siebie i być bardziej wyluzowanym. Powiedz przez telefon że nie jesteś doświadczony, że nie korzystałeś z takich usług, jeśli odpowie że nie ma z tym problemu to jedziesz.
Pół godziny starczy aż ponadto ;)
Trelemorelle via Android
- 2
@AnonimoweMirkoWyznania co to znaczy że 30min aż nadto? Xd
- 2182
Ile najkrócej pracowaliście w nowej pracy? Ja trzy dni jak pojawił się jakiś śmieć supervisor który mi zabronił odejść od biurka żeby pójść do toalety mówiąc że nowy jestem i mam trzymać XD powiedziałem że on mi może potrzymać i żeby złożył za mnie wypowiedzenie. W sumie do dziś nie wiem co z tym fantem zrobiono bo wyszedłem stamtąd jak stałem ku uciesze innych pracowników XD
#pracbaza #praca
#pracbaza #praca
Trelemorelle via Android
- 8
@1h w callcenter po godzinie na odsluchu powiedzialem szefowej ze to nie dla mnie i szkoda bym zanizal ich jakosc uslug.
Dostalem pozniej przelew za 3dniowe szkolenie ktore polegalo tylko i wylacznie na sluchaniu :) na browarka dla studenta bylo :)
Dostalem pozniej przelew za 3dniowe szkolenie ktore polegalo tylko i wylacznie na sluchaniu :) na browarka dla studenta bylo :)
Chciałbym zrobić eksperyment społeczny i obalić kilka mitów. Chodzi o zagadywanie przypadkowych dziewczyn mijanych na ulicy. Mówi się tutaj "Nie znam nie zagaduje", "nie jestem pajacem". Chciałbym to sprawdzic na własnej skórze niech to będzie na początek 30 dziewczyn? W skali od 6-8 ruchenstaina, tak takie mam zamiar tylko zagadywać w przedziale moim wiekowym 17-22 lat. Dodam, że nigdy, ale to nigdy nie zagadałem nikogo na ulicy no może jakieś starsze osoby
Trelemorelle via Android
- 1
@FajnyTypek przyjacielu, ale masz swiadomosc ze najwazniejsze jest to jak wygladasz, a nie o co zapytasz i jak zagadasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Trelemorelle via Android
- 1
@FajnyTypek
No to masz gorki i juz spiesze z pomoca :)
Jezeli jestes typem smieszka to przepros uroczą Pania i zapytaj z usmieszkiem np "ktoredy do Warszawy", najlepiej sie sprawdza jezeli jestes w wwa :D wywolasz u niej usmiech i luzik. Pozniej powiesz ze nie wiedziales jak zagadac a to pierwsze co Ci do glowy przyszlo i zapytasz juz docelowo czy by nie chciala Ci dac swojego
@Trelemorelle Nie martfię się o mój wygląd właśnie bardziej bałbym się co mówić i jak zagadać
No to masz gorki i juz spiesze z pomoca :)
Jezeli jestes typem smieszka to przepros uroczą Pania i zapytaj z usmieszkiem np "ktoredy do Warszawy", najlepiej sie sprawdza jezeli jestes w wwa :D wywolasz u niej usmiech i luzik. Pozniej powiesz ze nie wiedziales jak zagadac a to pierwsze co Ci do glowy przyszlo i zapytasz juz docelowo czy by nie chciala Ci dac swojego
Trelemorelle via Android
- 1
@FajnyTypek wołaj! :) polecam tez nie atakowac na poczatek lasek 10/10 by sie nie zrazic ewentualna odmowa. Daj sobie na rozgrzewke i dla nabrania pewnosci siebie takie 6/10 :)
konto usunięte via iOS
- 23
Mircy i Wegierki. Ostatni tydzień poświęciłem na rozmowy ze znajomymi na temat pracy i zarobków w Warszawie. Zgodnie z przewidywaniami, nawet jeśli nie masz wykształcenia a masz powyżej 3 lat doświadczenia w branży (nawet umawianie spotkań przez telefon) to możesz spokojnie znaleźć prace za >6000 brutto a tak właściwie to praca szuka ciebie. Co myślicie? Jakie macie doświadczenia w W-wa?
#korposwiat #pracbaza #warszawa #zarobki
#korposwiat #pracbaza #warszawa #zarobki
Trelemorelle via Android
- 0
@wysprzeglik Studia Ci potrzebne (bez znaczenia kierunek) korpo maja zwyczajnie wpisane w wymagania "wyksztalcenie wyzsze" i tego nie przeskoczysz.
Z olejem w glowie ale bez doswiadczenia dostaniesz 2-2.5k netto. Po 3latach powinienes miec 3-3.5k netto. Mowię o pracy biurowej w korpo handlowych i pracy asystenta > juniora.
Jestem 5lat w wwa.
Z olejem w glowie ale bez doswiadczenia dostaniesz 2-2.5k netto. Po 3latach powinienes miec 3-3.5k netto. Mowię o pracy biurowej w korpo handlowych i pracy asystenta > juniora.
Jestem 5lat w wwa.
@wysprzeglik: Nie żartuję. W handlu ważne jest doświadczenie, znajomości i umiejętność szybkiej kalkulacji a nie kierunek jaki ukończyłeś
Widzę ostatnio chłopaczka z 19-21 lat, ubrany naprawdę drogo i szpanersko, widać że mu zależało na tym. Skrojone spodnie, buty "stritłerowe", ciuchy z najnowszych kolekcji, wszędzie wielkie loga vans srans.
Tylko co z tego, skoro szedł z obydwoma rękami w kieszeni, kapturem naciągniętym na głowę (nie padało, nie wiało, było z 10*C) i wzrokiem wbitym w ziemię? Wyglądał jak chodząca depresja i ciuchy warte pewnie z 2 pensje nie pomagały mu w
Tylko co z tego, skoro szedł z obydwoma rękami w kieszeni, kapturem naciągniętym na głowę (nie padało, nie wiało, było z 10*C) i wzrokiem wbitym w ziemię? Wyglądał jak chodząca depresja i ciuchy warte pewnie z 2 pensje nie pomagały mu w
Trelemorelle via Android
- 0
@Esubane vans drogi i szpanerski xdddd
#anonimowemirkowyznania
Mam problem ze swoją dziewczyną i doszło między nami do poważnej kłótni. Chodzi o to, że uważam, że to ja mam być głową rodziny i osobą tak jakby decyzyjną. Jesteśmy ze sobą 1,5 roku, oboje mamy po 29 lat. Miesiąc temu postanowiliśmy, że zamieszkamy ze sobą. Ogólnie to dobrze się dobraliśmy, mamy takie same oczekiwania od życia, priorytety, cele, w łóżku też jest fajnie. Ale jest jedna rzecz, która całkowicie nas różni, mianowicie to jak wyobrażamy sobie podział obowiązków mieszkając razem. Przed zamieszkaniem oczywiście omówiliśmy rzeczy typu rachunki, opłaty - to dzielimy tak mniej więcej 60% na 40% bo ja zarabiam lepiej, ale został problem w obowiązkach domowych. Ja uważam, że gotowanie i sprzątanie powinno leżeć po stronie mojej dziewczyny bo przecież ja więcej dokładam się do rachunków, ona uważa, ze podział pół na pół czyli związek partnerski. No i dziewczyna powiedziała, że nie ma mowy na taki układ jaki je chce bo ja nie opłacam wszystkich rachonków, ona płaci 40 %, inaczej byłoby gdybym to tylko ja pracował to ona wtedy zajmowałaby sie domem ale w takiej sytuacji nie ma mowy.
W każdym razie stanęło na tym, że sprzątamy oboje po równo a gotujemy sobie oddzielnie. Tzn z tym gotowaniem to jest tak, że ona gotuje sobie jakieś tam rzeczy bo cwyczy na silowni i musi jesc odpowiednią ilość kalorii czy coś ale tak coś mi się wydaje, że po prostu mogłby gotować dla mnie to samo, ale po prostu nie chciała. W każdym razie ustaliliśmy tak jak ustaliliśmy ale miesiąc już ze soba mieszkamy i chyba to jednak nie dla mnie. Jakoś inaczej sobie to wyobrażałem. Nie chce wyjść na kogoś kto narzeka ale nie czuje się facetem jak sprzatam lazienke czy moję podłogę. Poza tym, sporo jej nie ma w domu albo jest zajęta a to silownia, a to kurs na który sie zapisała a to wymysliła sobie ostatnio, że zacznie uczyć się hiszpańskiego bo zawsze lubiła ten język i teraz dwa razy w tygodniu po godzinie siada w sypialni i sie uczy ale musi miec do tego cisze bo inaczej nie może się uczyć. Zaraz mi ktoś napisze widziały gały co brały, owszem widziałem, ale i tak jakoś myślałem, ze będzie inaczej jeżeli chodzi o ten czas, w którym jej nie ma w domu albo jest ale sie uczy.
No i teraz o co się ostatnio pokłociliśmy. Ja po prostu mam tak, że to facet powinien być głową rodziny i podejmować co ważniejsze decyzje, dusiło mnie to tak, że powiedziałem jej jak to wygląda z mojej strony. Na co ona obruszyła sie, że jak to ja chce sam podejmować decyzje i jak ja sobie to wyobrażam. Na co ja też się tak zdenerwowałem i powiedziałem jej, ze jak chce tak wszystko robić na pół to wszelkie prace związane z usterkami też będziemy robić na pół. Na co ona stwierdziła, że teraz to robię jej po prostu złości i że ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ze ona przecież nie potrafi takich rzeczy robić a jak by potraiła to by mi z chęcią pomogła (tak, już to widzę).
No i atmosfera jest trochę gęsta, ja źle się czuję szroując kafelki w łazience ona nie chce iść na to co ja proponuję. Oboje tkwimy przy swoim, żadne nie ustąpi.
Jak to rozwiązać? Jakieś pomysły? Bo to dopierdo miesiąc mieszkania ze sobą a już jest źle :/.
Mam problem ze swoją dziewczyną i doszło między nami do poważnej kłótni. Chodzi o to, że uważam, że to ja mam być głową rodziny i osobą tak jakby decyzyjną. Jesteśmy ze sobą 1,5 roku, oboje mamy po 29 lat. Miesiąc temu postanowiliśmy, że zamieszkamy ze sobą. Ogólnie to dobrze się dobraliśmy, mamy takie same oczekiwania od życia, priorytety, cele, w łóżku też jest fajnie. Ale jest jedna rzecz, która całkowicie nas różni, mianowicie to jak wyobrażamy sobie podział obowiązków mieszkając razem. Przed zamieszkaniem oczywiście omówiliśmy rzeczy typu rachunki, opłaty - to dzielimy tak mniej więcej 60% na 40% bo ja zarabiam lepiej, ale został problem w obowiązkach domowych. Ja uważam, że gotowanie i sprzątanie powinno leżeć po stronie mojej dziewczyny bo przecież ja więcej dokładam się do rachunków, ona uważa, ze podział pół na pół czyli związek partnerski. No i dziewczyna powiedziała, że nie ma mowy na taki układ jaki je chce bo ja nie opłacam wszystkich rachonków, ona płaci 40 %, inaczej byłoby gdybym to tylko ja pracował to ona wtedy zajmowałaby sie domem ale w takiej sytuacji nie ma mowy.
W każdym razie stanęło na tym, że sprzątamy oboje po równo a gotujemy sobie oddzielnie. Tzn z tym gotowaniem to jest tak, że ona gotuje sobie jakieś tam rzeczy bo cwyczy na silowni i musi jesc odpowiednią ilość kalorii czy coś ale tak coś mi się wydaje, że po prostu mogłby gotować dla mnie to samo, ale po prostu nie chciała. W każdym razie ustaliliśmy tak jak ustaliliśmy ale miesiąc już ze soba mieszkamy i chyba to jednak nie dla mnie. Jakoś inaczej sobie to wyobrażałem. Nie chce wyjść na kogoś kto narzeka ale nie czuje się facetem jak sprzatam lazienke czy moję podłogę. Poza tym, sporo jej nie ma w domu albo jest zajęta a to silownia, a to kurs na który sie zapisała a to wymysliła sobie ostatnio, że zacznie uczyć się hiszpańskiego bo zawsze lubiła ten język i teraz dwa razy w tygodniu po godzinie siada w sypialni i sie uczy ale musi miec do tego cisze bo inaczej nie może się uczyć. Zaraz mi ktoś napisze widziały gały co brały, owszem widziałem, ale i tak jakoś myślałem, ze będzie inaczej jeżeli chodzi o ten czas, w którym jej nie ma w domu albo jest ale sie uczy.
No i teraz o co się ostatnio pokłociliśmy. Ja po prostu mam tak, że to facet powinien być głową rodziny i podejmować co ważniejsze decyzje, dusiło mnie to tak, że powiedziałem jej jak to wygląda z mojej strony. Na co ona obruszyła sie, że jak to ja chce sam podejmować decyzje i jak ja sobie to wyobrażam. Na co ja też się tak zdenerwowałem i powiedziałem jej, ze jak chce tak wszystko robić na pół to wszelkie prace związane z usterkami też będziemy robić na pół. Na co ona stwierdziła, że teraz to robię jej po prostu złości i że ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ze ona przecież nie potrafi takich rzeczy robić a jak by potraiła to by mi z chęcią pomogła (tak, już to widzę).
No i atmosfera jest trochę gęsta, ja źle się czuję szroując kafelki w łazience ona nie chce iść na to co ja proponuję. Oboje tkwimy przy swoim, żadne nie ustąpi.
Jak to rozwiązać? Jakieś pomysły? Bo to dopierdo miesiąc mieszkania ze sobą a już jest źle :/.
Trelemorelle via Android
- 0
@AnonimoweMirkoWyznania rachunki 50/50 i sprzątanie 50/50. Ona to Twoja połówka jak dobrze rozumiem, a połówka to 50% tak na moje. Ja kilka lat mieszkam z różowym i mimo że nie lubię szorować #!$%@? łazienki to jednak to robię, a jaja są wielkie jak arbuzy :)
- 5
@piwniczak: Co ty opowiadasz biednym ludziom :) Mirko jest największym zbiegowiskiem hipokrytów i ludzi dla których podwójne standardy są czymś normalnym. np. Mireczek który dyma laski to samiec alfa, a Mirabelka to już #!$%@? (╯︵╰,)
Chcecie wypróbować jakieś teksty (bez obraźliwych)? Będę wrzucał shoty :)